Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Chwyciła kwarc i chodu!
Kiedy Diament się oddaliła, usłyszała za sobą dźwięk podobny do tego, który towarzyszy wybuchom ognia z tej wielkiej góry.
Sprawdziła teraz, co z kwarc.
Kwarc przebiera palcami, poza tym nawet nie mruga.
Sprawdziła to, z czego jakby się… Stworzyła.
Jest w nienaruszonym stanie.
-Kwarc, słyszysz mnie?
Kwarc pokazała kciuk w górę obiema dłoniami.
-Sprawdziny, co to było?
Kwarc rozłożyła dłonie.
-Em… Co ty chcesz? //Fuzję czuję…
Kwarc pokazała palcem wskazującym w stronę niedźwiedzia, a potem pokazała środkowe palce.
-Dwóch?
Kwarc dalej pokazuje środkowe palce, ale teraz nimi rusza.
-Nie wiem, o co Ci chodzi.
Kwarc zmieniła jedną dłoń w mały Czarny Diament, a drugą w siebie. Postacie zaczęły tańczyć, a na końcu na siebie skoczyły. Dłonie się połączyły i utworzyły dużą postać.
-Że niby… Mamy się… Połączyć? A to niby… I przepraszam… Ten czarny kamień ma symbolizować mnie? Przecież… Ja nie mam…
Kwarc wydłużyła palec i dotknęła klejnotu Czarnego Diamentu.
Spojrzałą siętam. -No proszę… Chwila… Ty tak… Możesz?
Kwarc dała kciuki do góry.