Wyspa Krakatau {ZIEMIA}

[Andreas D.]

korobov

-Wybacz… Nie chciałam przypominać… Czasek chlapnę coś bez zastanowienia.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perydot biega w kółko.
-ZGINIEMYZGINIEMYZGINIEMY!

[Andreas D.]

korobov

-Perydot, uspokój się. Nie zginiemy.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-ZGINIEEEEEEEEEMYYYYYYYYYY!

[Andreas D.]

korobov

Jakby machinalnie wyciągnęła ze swojego klejnotu Thorgala. Po chwili niebo zasnuło się chmurami burzowymi, po których przebiegały błyskawice. Po ostrzu miecza przeszły wyładowania, każdy o wartości kilkudziesięciu tysięcy volt.
-Mam pomysł, jak się stąd wydostać.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Klejnoty z podziwem patrzą na broń Diament. Chyba uznały, że lepiej się nie wtrącać do jej przemowy.

[Andreas D.]

korobov

-Tylko wzyscy muszą być koło mnie. Może to zadziałać.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kwarc, Perydot i Perła stanęły obok Czarnego Diamentu.

[Andreas D.]

korobov

-Lewku, chodź tutaj.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Lewek ułożył się obok Diamentu.

[Andreas D.]

korobov

Podniosła miecz do góry.
-Heimdalu, otwórz Bifrost!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Cisza.

[Andreas D.]

korobov

-Heimdalu…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nikt nie odpowiada, ani nic się nie dzieje. Może zapomnieli o kimś takim jak Czarna Diament?

[Andreas D.]

korobov

-Eh… No nic… Wyrażnie jakiś świat ma Thora u siebie…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Klejnoty tylko stoją i nie wiedzą o czym mówi Diament.

[Andreas D.]

korobov

-Ten miecz jest kluczem do bifrostu. Teleportu okalającego cały znany wszechświat. Pilnuje go Heimdal, zrodzony z 9 dziewic i widzący wszystko.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kwarc przebiera oczami, jakby coś obliczała w głowie, Perła nic nie robi, a Perydot mówi:
-Przepraszam bardzo, co?

[Andreas D.]

korobov

-Technologia Asgardu… Nigdy jej nie dogonimy. Ale zależna od jednej osoby… Strażnika Bifrostu… Ale w sumie… - objęła rękojeść dwoma rękoma i spróbowała wytowrzyć portal do lokalizacji Stevena.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Miecz zaczyna świecić.