Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Perła dostosowuje swój taniec do choreografii Diamentu.
Dalej tańczy. Spokojnie, delikatnie. Niech to też będzie też dla niej przyjemność.
Perła się uśmiecha i dalej tańczy z Diamentem.
Też się uśmiecha i dalej tańczy.
Wasze klejnoty zaczynają się świecić.
-To normaone perło. Gdy dwa klejnoty się synchronizują…
Diament nie zdążyła powiedzieć niczego więcej, ponieważ stworzyła ze swoją Perłą fuzję.
Spojrzała się na swoje ręce. -A to coś nowego…
A jaka jest symetryczna! Białej by się to spodobało, definitywnie.
Spojrzała się na swoje kolce na tej “zbroi”. -Dosyć efektywne… - Po czym przejechała sobię rękoma po włosach.
Są sztywne, prawie druciane.
-I jak kwarc? Jak twoim zdaniem?
Kwarc jest oszołomiona i nie odpowiada. Perydot jest bardzo zdegustowana.
-O co Ci chodzi Perydot?
-Zrobiłaś fuzję…-powiedziała nieśmiało Perydot.
-Się ciesz, że to nie była fuzja z Białą Diament… Paskudne uczucie, zwłaszcza, że wymuszona przez nią… Ale nadal jestem Diamentem… Ale chyba raczej pasuje… Mroczna Diament.
-Przynajmniej masz bardzo śliczne włosy, Czarna…-odpowiedziała Perydot, patrząc się w ziemię.
Uklękła spokojnie przed Pery i delikatnie wzięła ją w rękę. -Nie takie piękne. Są sztywne. Nie da się ich uformować.
Perydot się powstrzymuje przed dotykaniem fuzji z własnej woli.
-Spokojnie. Pozwalam.