Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Ta…heh. Zmieniając temat, to ładnie wyglądasz.
-Naprawdę? Dziękuję.
-Ta. Ta kolorystyka, te bujne włosy, te wzory…połączenie piękna i stanowczości.
-Och, to bardzo miłe z twojej strony tutaj strony, Perło.
-…Perło?
// jaka Perło? ;_;
// Ku*wa, mózgu mój zasrany, ogarnij dawna. // -Przepraszam. Przywykłam do otrzymywania komplementów tylko od swojej Perły.
-To nic takiego. Każdemu się zdarzają wpadki.
-Ale mi nie powinny! Jestem kapitanem!
-Oj, to nic takiego. Czasem nawet Diamentom mylą się słowa.
-Tak nie wolno mówić na głos!
-A widzisz tu kogoś poza nami? Bo ja nie.
Nefryt się rozgląda i nie odpowiedziała Demantoidowi.
Idą sobie dalej. -Ciekawe, czy da się zamienić istoty organiczne w Vibranium…
-Nie wiem, nie interesuje mnie to.
-Jak mówisz. Podobno słyszałem, że zalęgły się tu Zakażone Klejnoty i wymuszone fuzje.
Nefryt schowała się za Dementoidem. -N-naprawdę?
-Czy ja powiedziałem, że są czy “podobno”?
Nefryt dalej się chowa. -L-lepiej nie ryzyko-kować…
-Pff. Nic się nie stanie. Przecież ja tu jestem, pamiętasz?