Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
// jaka Perło? ;_;
// Ku*wa, mózgu mój zasrany, ogarnij dawna. // -Przepraszam. Przywykłam do otrzymywania komplementów tylko od swojej Perły.
-To nic takiego. Każdemu się zdarzają wpadki.
-Ale mi nie powinny! Jestem kapitanem!
-Oj, to nic takiego. Czasem nawet Diamentom mylą się słowa.
-Tak nie wolno mówić na głos!
-A widzisz tu kogoś poza nami? Bo ja nie.
Nefryt się rozgląda i nie odpowiedziała Demantoidowi.
Idą sobie dalej. -Ciekawe, czy da się zamienić istoty organiczne w Vibranium…
-Nie wiem, nie interesuje mnie to.
-Jak mówisz. Podobno słyszałem, że zalęgły się tu Zakażone Klejnoty i wymuszone fuzje.
Nefryt schowała się za Dementoidem. -N-naprawdę?
-Czy ja powiedziałem, że są czy “podobno”?
Nefryt dalej się chowa. -L-lepiej nie ryzyko-kować…
-Pff. Nic się nie stanie. Przecież ja tu jestem, pamiętasz?
Nefryt dla pewności złapała się od tyłu za rękę Dementoidu.
Dreptu dreptu. Kto wie, może spotkają tu zakażony Klejnot?
Być może.
Rozgląda się za owymi Klejnotami.
Nie widać ich nigdzie.