Statek Larsa i Defektów

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nie mogę. Jestem bardziej tobą, niż ty jesteś sobą. W głębi siebie tego chcesz i ja jestem na to dowodem.

[Andreas D.]

Woj2000

-* NIE JESTEM ŻADNYM ZBOCZEŃCEM!*

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Jesteś, słoneczko.

[Andreas D.]

Woj2000

-* Udowodnij! * - pomyślał minowolnie, mając już dość tej całej hecy. -* I nie nazywaj mnie słoneczkiem! *

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Podniecają Cię olbrzymki i fantazjujesz o nich.I wcześniej chciałeś molestować swoją Perłę i prawie to zrobiłeś.

[Andreas D.]

Woj2000

Gdy to usłyszał, stracił rezon. Nie odpowiedział na ten przytyk. Zamiast tego spróbował jakoś zwalczyć ten nie swój głos poprzez ciszę.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Głos nie cichnie, tylko cały czas namawia do robienia złych rzeczy Perle, która teraz jak aniołek śpi na ramieniu Deweya.

[Andreas D.]

Woj2000

Nadal stara się niestrudzenie wytrwać.
-* Jesteś naprawdę powalona, ty Biała Pindo. Tak, wiem, ze to ty.* - wyrwało mu się w myślach.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

No spójrzcie tylko, istota organiczna zaczęła myśleć, coś niebywałego. Tak, to ja.
Perła śpi głęboko i słodko.

[Andreas D.]

Woj2000

• • Po co to robisz? Zamierzałaś się do tego brandzlować tymi swoimi symetrycznymi paluchami czy co? * - odparł złośliwie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nawet gdybym to robiła, to patrzenie na to sprawiało by Ci przyjemność, prawda?

[Andreas D.]

Woj2000

-*Wolę twoją niebieską siostrę. Sympatyczniejsza osoba. I do tego nie jest nimfomanką prześladującą niewinnych ludzi po nocach *

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Porozmawiajmy twarzą w twarz.
Dewey zasypia na rozkaz Białego Diamentu. Widzi przed sobą ową Diament na łączce kwiatów. Akurat maluje sobie paznokcie.

[Andreas D.]

Woj2000

-Czego ty chcesz, ty cholerna, biała nimfomanko?! Ha, już wiem! Może ty tylko tak udajesz tą nienawiść do ludzi i to TY skrycie marzysz, by jakiś menel z gitarą wziął cię w obroty, co? - popisał się swoim chamstwem, wynikającym ze skrajnej irytacji.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Po prostu lubię patrzeć na ludzi. Wasza arogancja i kruchość czyni was niezwykle słodkimi. I nie, nie chcę być brana przez człowieka “w obroty”.
Odpowiedziała Diament spokojnie i ze swoim pięknym uśmiechem na ustach.

[Andreas D.]

Woj2000

Dewey tylko skrzyżował ręce i zdenerwowany patrzył się jej w twarz. Później dodaje krótko:
-Dlaczego chciałaś, bym ją tam zmolestował, co?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Żebyś nareszcie przestał ją traktować jak coś wyjątkowego. To. Jest. Tylko. Perła.

[Andreas D.]

Woj2000

-A nie mogłabyś… No nie wiem. Zająć się swoim życiem czy coś?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Co masz na myśli?

[Andreas D.]

Woj2000

-Znaleźć inną rozrywkę niż molestowanie niewinnych ludzi. Nie wiem, wyjść na miasto, pójść na zakupy,zrobić festyn dla poddanych. COKOLWIEK.