Statek Larsa i Defektów
-
-
Woj2000
Teraz odpowiedni trybik zaskoczył w jego głowie. Któż by inny chciał wycyganić piratów, którzy porwali jej służkę-kochankę, jak nie sama zainteresowana.
-Wiedziałem. Wiedziałem! - mówił coraz bardziej wzburzony, po czym wstał i krzyknął na cały statek - WIEDZIAŁEM! TO TA ŻÓŁTA LESBA! LARS, CHODŹ TUTAJ! TO WINA ŻÓŁTEJ! -
-
-
-
-
-
Woj2000
-Nowe dopalacze. Albo lepiej - nowy statek,. Ale to dosłownie nowy. Taki prosto z zakładów. Poważna prośba, ale nie chcę ryzykować kolejnego oszustwa. Nie chcę, by osobom, które mi tak pomogli - tu poruszył komunikatorem, by Niebieska mogła zobaczyć Larsa, Defekty i Perły - i które muszą zmagać się z moim nadmiernym zaufaniem do innych, stało się coś niedobrego.
-
-
-
-
Woj2000
Tu Bill zaczął się denerwować, a tym samym jąkać
-Cho-chodzi o-o to, że nie ty-tylko ci po pr-prostu uf-ufałem. Ja-ja… CHYBA CIĘ KOCHAM! - wyrzucił z siebie, po czym od razu dodał ciszej, a tym samym już spokojniej - Po prostu… te wszystkie czułości… Kiedy się mną zajmowałaś, to w twoich rękach czułem się spokojny, bezpieczny i kochany przez kogoś. Trochę jak ludzkie dziecko w objęciach swojej matki…
Kiedy to wyjawił, spuścił wzrok i mimowolnie zaczął lekko płakać. -
-
-
-
-
-
-
-