Statek Larsa i Defektów

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“A więc wyciągnąłeś z tego wnioski?”

[Andreas D.]

Woj2000

• -Mam… mniej się nienawidzieć i przestać gonić za niemożliwym, by zamiast tego pokochać i docenić to, co mam teraz? *

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Gratulacje, Bill. Uczysz się szybko, może niedługo złożę Ci wizytę?”

[Andreas D.]

Woj2000

-* Uhuhu, ostatnimi czasy jestem rozchwytywany przez jakieś kosmitki, nie wiem, czy się zmieścisz w grafiku! * - postanowił mentalnie zażartować, by nieco pozbyć się przygnębienia.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Oj, mam nadzieję, że taki przystojniak jak ty się zgodzi!”-powiedziała pani Dużo żartobliwym tonem w głowie Billa.

[Andreas D.]

Woj2000

• • Och, skoro tak ładnie prosisz… * - odpowiedział dalszą żartobliwością. Czuł się w pewien sposób zadowolony, gdyż ostatni raz rozmawiał w ten sposób z kobietą jakieś 18 lat temu, gdy poznawał swoją przyszłą żonę. Aż szkoda, że ich relacja nie przetrwała po ślubie zbyt długo…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Skoro jesteś taki łaskawy…”

[Andreas D.]

Woj2000

• • A w jaki sposób chciałabyś się spotkać? Chyba się tu magicznie nie przemieścisz, co nie? * - zapytał się jej.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Spotkam się z tobą kiedy zaśniesz. Najprostsze i najwygodniejsze.”

[Andreas D.]

Woj2000

• • Spróbuję może teraz to zrobić. W końcu jestem wystarczająco odprężony, nie? - oznajmił, przypominając sobie masującą go właśnie Perełkę.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perełka nie odzywa się od jakiegoś czasu ani słowem, tylko masuje swojego pana i nuci tą samą melodię, którą nuciła wcześniej.

[Andreas D.]

Woj2000

Dewey postanowił zasnąć. Udaje mu się to szybko, gdyż jest naprawdę, ale to naprawdę odprężony.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Billowi śni się klasycznie łączka kwiatów.

[Andreas D.]

Woj2000

Usiadł sobie tam, gdzie stał, znudzony wyraźnie już tym schematem.
-Czemu to zawsze musi być łąka? - mówi do siebie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nagle dookoła Deweya pojawił się las, a sam Dewey siedzi na pniaku.

[Andreas D.]

Woj2000

-No, tego to się nie spodziewałem - oznajmił zdziwiony zmianą krajobrazu.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Do tego jest idealnie cieplutko.

[Andreas D.]

Woj2000

-Biała! Co ty knujesz?! Wyjdź z ukrycia! Jak chcesz mnie zabić, to chociaż zmiażdż mnie bezpośrednio, a nie zwódź sztuczkami!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Po chwili Dewey usłyszał głos pani Du.
-To tylko ja, spokojnie. Zaprezentować się?

[Andreas D.]

Woj2000

-Uff, już się bałem. Możesz się pokazać.