Statek Larsa i Defektów

[Andreas D.]

Woj2000

Postanawia trochę popatrzeć na sposób, w jaki trzyma dłonie. Nie wiedzieć czemu, wydaje się on Deweyowi uroczy.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła nie rusza dłoniami trzymanymi w ten sposób nawet na milimetr.

[Andreas D.]

Woj2000

-Ładnie trzymasz dłonie, wiesz? - komplementuje wesoło.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Dziękuję, Mój Panie.-Perła powiedziała grzecznie i się ukłoniła, a po tym wróciła do stania.

[Andreas D.]

Woj2000

Cóż, nie wiedział już, co mógłby jeszcze dodać. Postanowił przeczekać na tym fotelu, aż dotrą w końcu do Ziemi.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Czy mogę zasnąć na pana kolanach, Mój Panie?

[Andreas D.]

Woj2000

-Oczywiście, Perełko. Wchodź tu sobie na kolanka i śpij. - powiedział wesoło, klepiąc lekko swoją nogę dłonią, dając w ten sposób znak, by sobie na nich położyła.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła sadza się na kolanach Billa tak jak wcześniej i zasypia.

[Andreas D.]

Woj2000

Bill sobie tak siedzi i ponownie zaczynać głaskać po włosach i twarzy swoją Perełkę. Czuł się szczęśliwym człowiekiem. Ma wierną i oddaną służkę, sympatię kosmicznych przywódczyń, wiedzę o obcych cywilizacjach i zaraz wróci do domu. Lepiej być chyba nie może.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perełka powoli zasypia i przy tym mruczy jak kociak.

[Andreas D.]

Woj2000

W międzyczasie rozgląda sie po samym mostku, by wychwycić nastrój załogi Larsa, wciąż nie przerywając głaskania.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Nastrój jest lepszy niż zazwyczaj. Wszyscy są bardzo podekscytowani.

[Andreas D.]

Woj2000

Zwrócił się iście po przyjacielsku do Larsa, który siedział niedaleko:
-No, chłopie, koniec kosmicznych przygód i powrót do normalności, co nie?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Lars akurat spał.
-Uch…Tak, tak.

[Andreas D.]

Woj2000

-Och, wybacz za przedwczesną pobudkę.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

L:
-Nie, nic się nie stało.

[Andreas D.]

Woj2000

-A swoją drogą, jesteś już pełnoletni? Trzeba będzie w końcu jakoś… oblać nasz wspólny powrót na Ziemię, co nie? - powiedział wesoło, puszczając do niego oko.
Wyglądało to nieco dziwnie: jowialny typ w średnim wieku ze śpiącą na jego kolanach kobietą proponuje jakiemuś małolatowi uczczenie powrotu na Ziemię wspólnym, srogim chlaniem.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

L:
-Ta, jestem, ale wolę nie schlać się jak świnia po powrocie na Ziemię, więc tak szczerze, podziękuję.
Fakt, dość nietypowa sytuacja.

[Andreas D.]

Woj2000

-Twoja wola. To tylko taka luźna propozycja. - powiedział, wzruszając ramionami na tyle, na ile było to możliwe ze śpiąca na nich Perłą - Porpos propozycji: czy kiedy już dotrzemy na Ziemię, będę mógł odkupić ten statek? Przyda mi się do moich przyszłych, kosmicznych podróży.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

L:
-Ta, możesz go zabrać, nie będzie mi potrzebny po powrocie na Ziemię. Za darmo Ci go oddam.