Statek Larsa i Defektów
-
-
Woj2000
-TO TERAZ TO JA JESTEM TU ZŁY?! -zerwał się na równe nogi - JAK CZŁOWIEK ULŻY INNEJ ISTOCIE W CIERPIENIU, TO ZBRODNIARZ, ALE JAK KOSMICZNA TYRANKA ROBI Z PODDANYCH BEZWOLNE KUKIEŁKI, TO JUŻ JEST GUT, TAK?
Ze złości odwrócił się od niej i zaczął odchodzić od niej, mówiąc jednocześnie:
-Jeśli chcesz mnie jakoś zabić, to masz ku temu idealną okazję. Nie zamierzam się opierać. -
Andrzej_Duda
Diament spokojnie go bierze na ręce i sądza bliżej.
-To było dla jej dobra. Jej zachowania były autodestrukcyjne. Nie pierwszy raz próbowała się sama rozbić. Dlatego ją kontrolowałam… Bo nie chciałam jej roztrzaskania. Poza tym, kiedy rozbiłam jej jedno oko to byłam wściekła. Drugie rozbiła sobie sama kiedy ja puściłam po rozkazie schywatania tych piratów. Twojej Szafir nie chciałam skrzywdzić. -
Woj2000
-Phi, jedna jaskółka wiosny nie czyni -oznajmił, gdy usłyszał o jej ,aktach dobroci", jednak później się zreflektował i powiedział- A właśnie. Dlaczego nie chciałaś skrzywdzić Padparadży? Jak na twoją historię okrucieństw to dość ciekawy precedens: oszczędzić defektywną Szafir.
Chwilę potem dodał:
-Nie rozumiem jeszcze dwóch rzeczy… -
-
Woj2000
-Po pierwsze: jeśli Perła sprawiała ci tyle problemów, to dlaczego jej po prostu nie zastąpiłaś? Po drugie: jaki jest sens tej całej rozmowy między nami? Na pewno nie rozmawiasz ze mną tylko dlatego, bo nagle zachciało ci się socjalizacji z jakimś nędznym, żałosnym człowieczkiem, który nawet swojego nowego ,życia" nie potrafił uchronić od rozpadnięcia się niczym poprzednie…
Dewey po chwili ogarnął, co się stało. Nagle zaczął żalić się i szukać pocieszenia oraz oparcia w swoim nowym największym wrogu. Nie wiedział, skąd się to bierze, ale był przekonany, że nie jest to normalne.
-
-
-
-
Woj2000
-Ale zazwyczaj jedno łączy się z drugim. Przecież roboty nie mają uczuć. - powiedział, po czym dodał nieco ciszej, jakby do siebie:
-Zaraz, zaraz. Jeśli nie chce mnie teraz zabić ani zrobić mi krzywdy, to co zamierza ze mną potem zrobić? Nie uwierzę, żeby nie chciała w jakiś sposób mnie ukarać za zepsucie swojej Perły, jest na to zbyt dokładna. -
-
Woj2000
-Wiedziałem! - wykrzyczał zadowolony, gdyż jego teorie się potwierdziły, jednak potem z niepokojem ogarnął, co to dla niego oznacza.
- A mogę się chociaż dowiedzieć, czy wasza Konstytucja gwarantuje wolność od tortur i nieludzkiego traktowania? Albo w najgorszym razie chociaż możliwość wyboru kary śmierci przez więźnia? - dodał, uśmiechając się krzywo. - Jeśli żadne z nich się nie sprawdzi, to zawsze mogę zwyczajnie przebić się mieczem i masz problem z głowy.
//Dobranoc, miłej nocy//
-
-
-
-
-
-
-
-