Statek Larsa i Defektów
- 
- 
- 
 Woj2000 Woj2000Dewey przestał się do niej tulić i oddalił się od niej o kilka kroków. Wyjął swoją szablę z pochwy i rzucił ją w jej stronę. Kiedy miecz opadł pod jej stopami, upadł na kolana. 
 -Proszę. Możesz mnie zabić. Za dużo tego jak dla mnie. Zwykłego, nędznego człowieczka. - powiedział smętnie, po czym ponuro zwiesił głowę, oczekując na koniec.
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 Woj2000 Woj2000Dewey łapie się za głowę. 
 -O CZYM JA W OGÓLE TERAZ MYŚLAŁEM?! - krzyczy.
 Po chwili doprowadza się jakoś do porządku, po czym podchodzi do Perły i zmieszany mówi:
 -Wybacz za to, proszę. Ta sytuacja… to czasami zbyt przytłaczające. Diamenty, złe tyranki, śmierć bliskiej osoby, nadciągająca apokalipsa. Wiesz.
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 

 
 