Statek Larsa i Defektów

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła nie wie za bardzo co powiedzieć.

[Andreas D.]

Woj2000

On też nie wie, co robić.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Tak stoicie w niezręcznej ciszy.

[Andreas D.]

Woj2000

W końcu przerywa ciszę.
-Jeśli chcesz się na mnie odegrać, to ten statek jest teraz ciągnięty na Homeworld przez jakiś okręt. Zawsze możesz skontaktować się z ich kapitanem i powiedzieć, że znalazłaś brakującego pirata…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła siada w kącie i milczy.

[Andreas D.]

Woj2000

Postanawia usiąść naprzeciwko niej i zaczekać, aż dotrą na Homeworld.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Perła się przysuwa do Deweya.
-Możesz podczas rozprawy mieć mnie w kieszeni w koszuli?

[Andreas D.]

Woj2000

-Słucham?- pyta zdziwiony.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-To o co prosiłam.
Pomniejszyła się do rozmiarów kieszonkowych. Klejnot ma ciągle ten sam rozmiar.

[Andreas D.]

Woj2000

Podniósł ją i potrzymał ją przez chwilę na dłoniach.
-Wyglądasz uroczo, kiedy jesteś zmniejszona. - powiedział, będąc gotów na konsekwencje.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Dziękuję. Włożysz mnie do kieszeni?

[Andreas D.]

Woj2000

Zrobił to czym prędzej.
-Ale tak właściwie, to na co ta cała konspiracja?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Postaram Ci się doradzać.
Dotarliście. Perła zapięła kieszonkę. Do statku wchodzą dwa Topazy i patrzą na Billa.

[Andreas D.]

Woj2000

-Jakby coś, broń oddaję do depozytu. - powiedział, pokazując na leżącą na ziemi szablę, pamiątkę po praprzodku i niedoszłe narzędzie zbrodni prapotomka.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Topaz wygina szablę w spiralkę, a potem podchodzi do Billa.

[Andreas D.]

Woj2000

-No, to już spaliłem za sobą całą moją cholerną przeszłość…- oznajmił zrezygnowany, jednocześnie wystawiając ręce i czekając na zakucie w kajdany.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Topaz go bierze na ramię i po chwili niesienia wywala do przechowalni oskarżonych.
// www.grupy.jeja.pl/topic,64225,przechowalnia-oskarzonych.html //

[Andreas D.]

Woj2000

Bill wraz z wciąż płaczącą i trzymającą go Żółtą Perłą wpada tutaj, wciągnięty gwałtownie przez Larsa. Dewey opada wraz z nią na podgłogę i zaczyna się z nią szamotać.
-PUŚĆ MNIE WRESZCIE! - krzyczy, próbując się od niej wyszarpać.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Żółta Perła ucieka w kąt i skula się w kłębek.

[Andreas D.]

Woj2000

Dewey szybko wstaje i rozgląda się po statku. Dostrzegając stojącego koło niego Larsa, nagle ściska go po przyjacielsku.
-KU*WA MAĆ, CHŁOPIE! - mówi szczęśliwy, przestając ściskać - TO JUŻ DRUGI RAZ KIEDY OCALIŁEŚ MI TYŁEK! NAWET NIE WIESZ, CO SIĘ TAM ODWALAŁO!