Statek Larsa i Defektów

[Andreas D.]

Woj2000

Bill postanawia podejść do komunikatora, jednak zanim odbierze wiadomość, pyta kapitana o zezwolenie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Larsa nie ma, jest pod pokładem zamknięty z resztą załogi i debatuje.

[Andreas D.]

Woj2000

Wiedząc, że będzie to najpewniej następny krok do stania się największą zakałą galaktyki, postanawia to odebrać.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

W komunikatorze pojawia się ona:

[Andreas D.]

Woj2000

Dewey stanął jak wryty. Kojarzył ją z rysunku Perły. Była to Niebieska Diament. Miał rację; już nigdy nie uwolni się od klątwy wiecznego psucia innym szyków.
,Teraz pewnie naślę na Larsa obławę i wszyscy zginiemy" - pomyślał.

Z perspektywy Diament druga strona połączenia wyglądała jak milczący, umorusany łzami i krwią człowieczek, z którego twarzy można było wyczytać mieszaninę nienawiści do siebie, smutku i zaskoczenia.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Diament spojrzała ekspertowi od psucia życia głęboko w oczy i powiedziała:
-To… Ty jesteś Bill D-dewey?
W jej głosie można usłyszeć lekkie załamanie i próbę powstrzymania się od płaczu po każdym słowie.

[Andreas D.]

Woj2000

Wryło go jeszcze bardziej w glebę.
-S-skąd Dia-diament w-wie, j-jak się na-nazywam? - mówił głosem przepełnionym strachem.

,Tak, to już nasz koniec. Znowu świetnie się spisałeś, Bill! Nasłałeś na jedynych przyjaznych ci ludzi kolejną szaloną tyrankę!" - pomyślał żałośnie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Diament dalej ma głos pozbawiony chęci życia.
-Biała Diament nam powiedziała… Czy to prawda, że masz na pokładzie swojego statku… Żółtą Perłę?

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

//wait, biała ku*wa is back?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Powiedziała kiedyś. Przecież przejęła na chwilę kontrolę nad Białą Perłą i zdobyła jej wiedzę. //

[Andreas D.]

Woj2000

Łapie się za głowę.
-Wiedziałem! Wiedziałem, wiedziałem, wiedziałem! -podnosi głos, prawie zawodząc potępieńczo. - Najpierw Biała włazi mi do mózgu i na własne życzenie niszczę wspólnie z nią zalążki własnej relacji z jedyną osobą, która mnie znosiła, potem Żółta wymusza na mnie porwanie swojej służki, bym mógł ratować swój godny pożałowania żywot, a teraz jeszcze jedna będzie prześladować mnie i innych z powodu moich czynów!

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Niebieska nawet się nie oburza jego zachowaniem.
-Nie musisz na mnie krzyczeć. Ja jestem tylko negocjatorką i nie mam wrogich zamiarów ani wobec Ciebie ani twoich przyjaciół. Czy chcesz posłuchać tego, co mam Ci do powiedzenia? I proszę, nie krzycz.

[Andreas D.]

Woj2000

Szybko się reflektuje.
-Przepraszam -mówi cicho i posępnie - Nie mówiłem tego do pani. Tylko do siebie.
Po czym daje znak ręką, by kontynuowała.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Czy są jakieś konkretne warunki na których wypuścisz Perłę mojej siostry? To dla niej bardzo ważne. To dla niej więcej niż służka. Czy musimy dać coś w zamian?

[Andreas D.]

Woj2000

-Zacznijmy od wyjaśnienia trzech rzeczy. Po pierwsze: nie chciałem jej porywać. Po drugie: w sprawach okupu powinna pani skontaktować się raczej z kapitanem Larsem. Po trzecie: z powodu pewnych okoliczności Perła przeszła pod kuratelę innej osoby -wyjaśniał, czując brak chęci do życia podobny do jego rozmówczyni - Ale mogę pokazać, że Żółta Perła jest cała.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Proszę pokazać. I wolę, żeby to pan określił okup za zakładnika jako porywacz. Proszę być w miarę szybkim, moja siostra naprawdę troszczy się o swoją Perłę.

[Andreas D.]

Woj2000

-O nie, nie zamierzam niszczyć wszystkiego tylko dlatego, że ktoś postanowił dać mi coś zrobić samodzielnie. -oznajmił - Okup wynegocjuje ktoś inny. Jeśli chodzi o Perłę, zaraz postaram się tu ją przyprowadzić.
Po czym poszedł do pokoju z Żółtą i Białą Perłą, gdzie wstydząc się niemiłosiernie, udało mu się po dłuższym czasie wytłumaczyć obu klejnotom całą sytuację.

[Andreas D.]

Woj2000

//No, zobaczymy, w jaki wymyślny sposób uda nam się jeszcze bardziej ud***** największego nieudacznika galaktyki//

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Twoja Perła raczej nie jest przestraszona.
Żółta patrzy w komunikator wzrokiem “POMÓŻ MI, BŁAGAM”.
ND:
-Cieszę się. Mimo wszystko, to ty powinieneś o tym zadecydować. Moja siostra nie lubi czekać i o dziwo szanuje Cię za odwagę. Lepiej będzie, jeśli ty zdecydujesz. Proś o okup w granicach normalności.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Hmmm… Zastanowię się //