Statek Larsa i Defektów
-
-
Woj2000
-Tak - powiedział - Chciałbym w tym miejscu przeprosić wszystkie osoby, którym moja desperacka chęć przeżycia i postawienia na swoim dała się we znaki i doprowadziła do tak wielu niepotrzebnych szkód. -w tym miejscu zaczął się spoglądać na Perły i w stronę zejścia do ładowni, gdzie obradowała załoga - Okazuję skruchę za wszystko, co uczyniłem, gdyż doprowadziło to wyłącznie do nikomu niepotrzebnego cierpienia.Jeśli zaś chodzi o sytuację z Żółtą Perłą, to nigdy nie chciałem do czegoś takiego dopuścić. Sam wiem, co to znaczy stracić bliskie osoby, dlatego czuję wyrzuty sumienia z faktu, że kiedykolwiek sprawiłem, że ktoś cierpi z tego powodu. Jeśli nadarzy się okazja, nie będę długo zastanawiać się nad poddaniem się karze, nieważne już, jak srogiej. Zasłużyłem sobie na to.
Po czym powoli obrócił się na pięcie i zaczął snuć się w stronę ładowni, by poinformować Larsa i Defekty o całym zajściu.
-Potrzebne jest jeszcze jakieś miejsce spotkania, pani Diament. - powiedział niemalże mechanicznie, idąc w stronę miejsca obrad piratów. -
-
Woj2000
Wystrzeszczył swoje gały ze zdumienia, po czym odwrócił się ponownie w jej stronę.
-Jeśli Diament nie obawia spotkać się z kimś takim, jak ja i piraci, to niech tak się stanie. - mówił do przywódczyni, czując jednocześnie, że zaraz sam z powodu tych wszystkich emocji rozklei się całkowicie. - Postaramy się tam dotrzeć jak najszybciej. -
-
Woj2000
-Jesteś już właściwie wolna. - powiedział do Żółtej Perły - Jeszcze raz cię szczerze przepraszam za to wszystko. Podobnie jak inną osobę. - dodał, patrząc się ukradkiem na Białą.
Po czym odwrócił się i poszedł w stronę ładowni, gdzie spotkał resztę załogi. Powoli i ze wszystkimi szczegółami zrelacjonował to, co się teraz działo. Włącznie z wartością okupu i reakcjami Niebieskiej Diament.
-
-
-
-
-
Woj2000
Wchodzi do niego bardzo, ale to bardzo zodowolony Bill. Ostatni czas był dla niego najlepszym, jaki przeżył. Stanął na mostku, po czym oznajmił w stronę Larsa i Defektów:
-Hejka! Ja już jestem. Długo musieliście czekać? Nawet nie uwierzycie, jakie rzeczy się tam wyprawiały. - powiedział, pokazując kciukiem na miejsce, z którego przyszedł. -
-
Woj2000
-No oczywiście, że tak! -powiedział, po czym podszedł do Larsa i kontynuował - W końcu zobaczymy nasz dom i powrócimy do naszych dawnych żyć! Ja ponownie otworzę sklep, a ty znowu spotkasz się ze swoją kochanicą, hehe!- dokończył z manierą typowego wujka w głosie, jednocześnie lekko szturchając go łokciem.
-
-
-
-
-
-
-