Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Parę metrów przed sobą Dewey widzi lewitującą kilka centymetrów nad ziemią osobę, której całe ciało jest Żółte. Majstruje ona przy jakichś panelach.
Podchodzi do niej i mówi: -,Dzień dobry, Dziwny Wytworze Mojego Umysłu. Co ty tu tak majstrujesz?"
Okazuje się to ona: -Dzień dobry. Właśnie eksploruję twój umysł.
-Tak? I co tam znalazłaś? -pyta się sarkastycznie. Przynajmniej raz nie musi męczyć się z tym, że jakaś baba włazi mu do łba.
-Twoje fantazje z Niebieskim Diamentem i takie tam.
-Jakie tam fantazje, jestem czysty jak łza, hehe. -kpi sobie, gdyż wciąż myśli, że to jego mózg wymyślił tą panią.
-Możesz przestać kłamać? Masz te fantazje schowane pomiędzy zapasowymi wujkowymi żartami i potrzebą ochrony Padparadży.
-Może i mam. Ale niby jakie to fantazje, hę?
-Chcesz być jej małym, posłusznym pupilkiem.
-A kto by nie chciał? - powiedział żartobliwie, choć coś zaczynało mu świtać. To chyba nie jest wytwór jego mózgu.
-Wiele osób bez skłonności do bycia uległym pupilem. Swoją drogą, straszny masz burdel w umyśle.
-Co masz na myśli? - spytał się skonsternowany. Tak, był tego coraz bardziej pewien. Znowu jakaś baba wpadła mu najpewniej do łba.
-Twój mózg jest pełen śmieciowych informacji. Chodzę po umysłach różnych osób od tygodnia i ty masz najbardziej zagracony jaki widziałam.
-Wiedziałem! Znowu jakaś olbrzymka weszła mi do głowy! To chyba moje nowe przekleństwo: kosmiczne gigantki.
-Olbrzymka? Jestem chyba normalnych rozmiarów, prawda?
-Dobra. Jednak jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę… -powiedział zasmucony, po czym dodał - A co to za śmieciowe informacje i czy ich można się jakoś pozbyć?
-Głównie informacje typu wszystko czego dowiedziałeś się z reklam telewizyjnych.
-No fakt. Będzie trzeba się ich pozbyć…
-Dotknij klejnotu na moim czole.
Dotyka.