Statek Larsa i Defektów
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000
Dewey wstaje i, widząc stan Perły, podchodzi do niej i obejmuje ją ,po ojcowsku". Jest świadomy tego, że, mimo całej sytuacji, nie może się poddać.
-Nie martw się, nie martw. Nie możemy sobie pozwolić, by Biała swoimi sztuczkami zniszczyła to, czego wspólnie dokonaliśmy. - mówił spokojnie, gładząc ją po włosach i dając się jej wypłakać w jego koszulę. -
-
Woj2000
Bill złapał ją zanim zdążyła spaść na podłogę. Wielce zdziwiony patrzy się na klejnot, obracając go na wszystkie strony.
-A więc to po to wam ten kamień. - powiedział cicho, po czym wsadził ją sobie do górnej kieszeni koszuli, przy sercu.
,Te ckliwości o trzymaniu ukochanej w sercu nabrały teraz nowego znaczenia". - pomyślał i, pomimo całej sytuacji, zaśmiał się lekko.
Postanowił pójść do głownej części mostka, gdzie przebywał korsarz wraz ze swoją kosmiczną kompanią. -
-
Woj2000
-To bardzo dziwne. Gdzie ich wywiało? - zadawał pytania pustce na mostku.
W końcu przeszyło go dziwne przeczucie. Jego umysł połączył tą dziwną sytuację z tym okropnym snem, czy raczej wizją. Szybko dobył szabli i zaczął gorączkowo rozglądać się po pomieszczeniu, szukając zagrożenia bądź czegoś niecodziennego. -
-
-
-
-
-
-
-
-