-A ty? Tylko wyraziłam swoją opinię, a ty od razu poraziłeś mnie prądem. Nawet nie wyciągnęłam broni. Zamordowałeś ćwierć populacji Homeworldu, tłumacząc się, że wskrzesisz wszystkim. Ja mam się za siebie wstydzić?
Delikatnie odwzajemnił jej przytulenie.
-Wybacz mi za to, że przeze mnie roztrzaskano cię 2 razy, że zabiłem na twoich oczach ćwierć Homeworld…jestem gorszy od Białej Diament.
-Raczej. Tu chyba będzie potrzebna fuzja. -zamknął wszystkie wejścia do tego pokoju by nikt tego nie zauważył. Zostawił klona i rozkazał mu rozwiązywać problemy w pokojowy sposób.
-Na czym ja to…ah, tak. Fuzja.