Planeta Cyridol

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Radio:
Lapis się odezwała:
-Poddaję się. Możesz sobie kontrolować teraz Biksbit…
Killer:
Forsteryt ledwo wstał jako Senegalit, ale jakoś się udało.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Wymierzył w klejnoty Biksbitu wyrzutnią pocisków ustawioną na roztrzaskiwanie i spróbował zaspamować ją hordą pocisków roztrzaskujących wymierzone w klejnoty.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Biksbit ich rozbije, ty ich zaprosisz na kwiaty…Ja muszę przejąć kon…trolę! - Wycharczała Szmaragd. Wciąż prowadziła walkę z Biksbitem, mając nadzieję, że prędko się to zakończy.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
Forsteryt jest tak uszkodzony, że nawet nie zadziałały jego podstawowe bronie. Jest bezbronny.
Radio:
Lapis stara się pomóc Szmaragdowi w walce z Biksbitem. Jeszcze trochę i im się uda…

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

• Dalej, dalej…! - Wysapała, dając całą swą świadomość do walki z Biksbitem.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Dyszy z bólu. Osłonił się tak wytrzymałą bańką jak może.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Killer:
Udaje się.
Radio:
Szmaragd zyskuje władzę w fuzji.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Nie chcąc zaliczyć zgonu, zostawił tu klona i w ukryciu warpnął fuzję do Jaskinii.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Tak, Forsterytowi udało się warpnąć.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

//Momento, a Perła?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

// Przecież jest z nim w fuzji ;-; //

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

//k.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Naladowała karabin. Jeden, precyzyjny strzał by zdestabilizować. Prosto w klatkę. Bum. Kolejny strzał. Bum. Bum. Bum.

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Klon spróbował uniku.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Klon Forsterytu: ded

[Andreas D.]

ThePolishKillerPL

Rozdzielone klejnoty wyglądają jakby pufnęły.
Co gorsza, one piszczą zwiastując potężne BUM.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Przekrzywiła głowę. Pisk? Co to miało znaczyć?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Odłamki klona Forsterytu wybuchły, co zabolało Biskbit.

[Andreas D.]

Radiotelegrafista

Szmargd skrzywiła się i cicho jęknęła. Dobrze, że ona teraz dominowała, fuzja nie wybuchła wściekłością. Po chwili otrzepała się:
-To był klon, a to znaczy… - Podeszła do warpa: - Lapis…To jest nasza droga ucieczki z tej planety! -

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Lapis się zdziwiła i krzyknęła:
-ALE JAK TO MOŻLIWE, ŻE NIE ZAUWAŻYŁYŚMY TEGO PRZED DWADZIEŚCIA TYSĘCY CHOLERNYCH LAT?!