Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Pokazał gestem dłoni Granatowi by tego nie robiła. -Spokojnie. Nic wam nie grozi. Uwolnimy was z tego potrzasku, tylko nam na to pozwólcie.
// Pogadajcie
Niby jak? Próbowałyśmy wszystkiego. I czemu mam wam zaufać? - Stanęła sceptycznie z dala.
-Posiadam to tego odpowiednią technologię. W obecnych czasach technologia Homeworldu jest stanowczo bardziej rozwinięta niż 20 tyś. lat temu i możemy was wyratować. Jedyne czego potrzebujemy to waszego zaufania.
Zastanowiła się na moment: Lapis, wierzysz im? -
Zastanowiła się na moment:
L: -Wierzę.
-Dziękuję, że mi zaufałaś. Choć z nami, uwolnimy was stosunkowo prędko.
Odetchnęła głęboko: Dobra. Działajcie. -
Odetchnęła głęboko:
Warpnął siebie oraz pozostałe klejnoty (i wymuszoną fuzję) do Jaskinii.
WZIUUU