Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Jeszcze nie wiem.
-Hm…będzie to broń ostateczna w razie najazdu. -zażartował.
-Być może.-powiedziała Bizmut poważnie.
-Hm. Zastanawia mnie gdzie reszta Kryształowej Świty…
-Nie ma ich w tamtej fikuśnej Świątyni?
-Nope. Niby poleciały na jakieś…zebranie? Czy jakoś tak.
-Aha. Ja nic o tym nie wiem. Nic.
-Aha. Hm, może co powiesz na wykucie czegoś, czy coś w ten deseń?
-Z chęcią.
Wstał z pozycji siedzącej (uznajmy). -Prowadź.
Bizmut idzie do części z narzędziami. -Masz jakiś konkretny pomysł?
Poszedł z nią. -Hm…co powiesz na katanę?
Bizmut bierze metalowy proch na dłoń, wkłada do lawy i wyjmuje metal. Zaczyna kuć katanę.
A on się temu przygląda.
Bizmut po chwili trzyma w dłoniach porządną, estetyczną katanę.
-Nieźle. Sam bym chciał się nauczyć rzemiosła kowalstwa, heh.
-Niestety, nie jesteś ognioodporny.
Sprawdził czy posiadał swoją powłokę ognioodporną w systemie do aktywacji.
Nie posiadał, niestety.
-Będę musiał sobie skombinować powłokę ognioodporną. Kurde.