Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Granat wzięła się znikąd za Sercem i je rozwaliła. Wypadł z niego krwistoczerwony klejnot w kształcie oka.
-CO TY ROBISZ?! ZIDIOCIAŁAŚ?!
Klejnot zaczyna się regenerować. Perła wyjmuje trójząb, a Ametyst swój bicz. Granat stoi spokojnie.
A ten się odsunął i wyjął karabin.
Regeneruje się ona i od razu pada na podłogę:
-Uhm…wszystko…w porządku?
Rzeczywistość patrzy z podłogi na Forstryt. -Gdzie… Ja jestem?
-Witaj na Ziemii.
Rzeczywistość: -Ziemia, huh? Gdzie Biały Diament?!
-Znikła w nieznane. Roztrzaskana…chyba.
-CHOLERA! Wybuchła energią i wszystkie Klejnoty poofnęły. Forstryt regeneruje się pierwszy.
Wstał na równe nogi. -Co jest?
-Tyle lat mnie wykorzystywano jako żywą baterię…
-Uh…-spojrzał na Granat wymownym wzrokiem “Ty rozbiłaś serce to ty teraz gadaj”
Granat jest poofnięta.
Ah, no tak. -Uh…pewnie to przykre uczucie…
Rzeczywistość powoli wstaje, ale jeszcze się kiwa.
Podszedł do niej, po czym pomógł jej wstać.
-Dziękuję Ci. Jak się nazywasz?
-Forsteryt Faseta 9P6K Ściana-5XA, do usług.