Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-CHOLERA! Wybuchła energią i wszystkie Klejnoty poofnęły. Forstryt regeneruje się pierwszy.
Wstał na równe nogi. -Co jest?
-Tyle lat mnie wykorzystywano jako żywą baterię…
-Uh…-spojrzał na Granat wymownym wzrokiem “Ty rozbiłaś serce to ty teraz gadaj”
Granat jest poofnięta.
Ah, no tak. -Uh…pewnie to przykre uczucie…
Rzeczywistość powoli wstaje, ale jeszcze się kiwa.
Podszedł do niej, po czym pomógł jej wstać.
-Dziękuję Ci. Jak się nazywasz?
-Forsteryt Faseta 9P6K Ściana-5XA, do usług.
-Dziękuję za okazywanie należnego szacunku. Możesz mnie stąd wyprowadzić?
-Tak, ale…są dwie sprawy. Pierwsza, to…potrzebujemy czegoś zastępczego jako “zasilacz” do Świątyni. Mogłabyś…to załatwić?
-Jestem Klejnotem Nieskończoności, nie cudotwórcą. Do tego potrzeba by było Czasu i Kosmosu.
-uh…no dobrze. Się coś wytrzaśnie. A, I znasz Potęgę?
-Tak. Co w związku z tym?
-Ona jest na pobliskiej planecie. Wezwać ją?
-Tak.
Wysłał P O T Ę D Z E info o znalezieniu Rzeczywistości.
A w jaki sposób? Ona nie miała przy sobie żadnego komunikatora.
Jakoś wcześniej gdy ta na Marsie była to poleciała na wskazaną planetę, a namiary na nią dostała wiadomością. Skoro ona odebrała wiadomość o zmiany planety z Marsa na jakąś inną to jakoś otrzymała info, nie?