Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-A kto ci je wydał?
Tanzanit: -Ten, kto mi je wydał.-wskoczyła w wentylację.
Zabańkował ją tą samą bańką co Białą Diament . -A dokąd to? Masz powiedzieć od kogo jesteś, inaczej…-przejechał palcem po szyi.
Tanzanit: -A w sumie? Co mi szkodzi i tak zaraz kończę zadanie. Wysłała mnie Żółta Diament. Puścisz mnie już? Złożyła ręce żałośnie.
Bańka aktywowała tryb “destabilizacyjny”, mający za cel pufnąć Tanzanit.
Jej kostium ją na to uodpornił. -Jeśli nie chcesz tego zrobić po dobroci… Zniszczyła bańkę swoją snajperkę i skoczyła w wentylację.
//A odkryta część twarzy karakanie?
//plot armor, ot co//
// nibba, płot szild //
Tanzanit przez wentylację wyskoczyła ze statku.
Włączył system naprawczy i zarządził naprawę statku, po czym powrócił na miejsce pilota.
Tak zrobiłeś, statek się powoli naprawia, z tym, że Tanzanit rozwalił cały kokpit.
Zarządził naprawę również kokpitu i sam go też naprawiał. 1 minuta i kokpit będzie jak nowy.
Tanzanit wypruła “flaki” kokpitu i je wyrzuciła w kosmos. Części zastępczych: brak.
Zmaterizował części zastępcze dzięki technologii z jego bazy i za ich pomocą zaczął naprawiać kokpit.
Starty klejnot mu to uniemożliwił. To jedna ze straconych mocy.
Przypomniał sobie, że przecież jego wszczepy są zasilane samym proszkiem Białej z klejnotu Diament, także otworzył klapę zasilającą na wszczepie i użył ciupeczkę pyłu na zregenerowanie klejnotu.
Udało mu się! W międzyczasie usłyszałeś krzyk przerażenia z magazynu, ale to nic!
Pobiegł tam z prędkością geparda, przeto zamykając klapę na proszek.
Widzisz tylko Tanzanit bańkuje odłamki klejnotu twojej Perły i je gdzieś wysyła. Po tym wskoczyła do wentylacji, a stamtąd w kosmos, znowu.