Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Oskad
  3. Czaty

Czaty

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Oskad
84 Posty 3 Uczestników 2.4k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #20

    //No teraz to mnie zasmuciłeś, ale niech będzie.//
    Rankiem ruch był tam o wiele mniejszy, był co prawda barman i kelnerki, ale klienci dopiero co opuszczali swoje pokoje czy wracali do nich po nocy spędzonej przy piwie, kartach i kościach. Wśród maruderów lub też rannych ptaszków, zależnie jak to interpretować, zauważyłeś i swojego znajomego, siedzącego plecami do ściany przy niewielkim stoliku dla maksymalnie trzech osób. Czytał niewielką, oprawioną w skórę, książkę, a na blacie przed nim stała puste talerzyki ze sztućcami i filiżanka. Najwidoczniej wstał o wiele szybciej niż Ty. Lub w ogóle nie spał. W jego wypadku chyba wszystko jest możliwe.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • ReichtangleR Niedostępny
      ReichtangleR Niedostępny
      Reichtangle
      napisał ostatnio edytowany przez
      #21

      Podszedł do stolika.
      - Dzień dobry Nathan - powiedział nonszalancko po czym przysiadł się do stolika. Po upewnieniu się, że wokół nie ma osób postronnych, oparł głowę na dłoni i powiedział udając obojętny ton. - Wygląda na to, że dzisiaj powinniśmy zacząć działać. Chcesz zrobić to wspólnie czy możemy się rozdzielić? - Nachylił się i zniżył głos - Nie jestem biegły w zaciąganiu eskorty, dasz radę się tym zająć? Ja mógłbym w tym czasie zająć się zakupem Mivotów. Już kilka razy to robiłem, więc wiem jakich konkretnych sztuk szukać.

      "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
      Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #22

        - Aż tak mi ufasz? - zapytał, równie obojętnym tonem, nawet nie odrywając wzroku od stron książki.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • ReichtangleR Niedostępny
          ReichtangleR Niedostępny
          Reichtangle
          napisał ostatnio edytowany przez
          #23

          Zmrużył oczy i przyjrzał mu się. Po chwili jednak powiedział pogodnym tonem.
          - Dlaczego miałbym tego nie robić? Oboje jedziemy na tym samy wózku…chciałem powiedzieć mamy taki sam cel, należmy do jednej grupy. No i uratowałeś mnie. Czy mam jakiś powód aby podejrzewać cie o coś złego?

          "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
          Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #24

            Uśmiechnął się lekko i zamknął gwałtownie książkę, którą schował do jednej z kieszeni, wstając od stołu.
            - Niech będzie. Nie ma sensu tracić tu więcej czasu niż potrzeba. - powiedział, najwidoczniej gotowy do wyjścia. Nie zrobił tego tylko dlatego, że pewnie czekał na ewentualne pytania z Twojej strony.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • ReichtangleR Niedostępny
              ReichtangleR Niedostępny
              Reichtangle
              napisał ostatnio edytowany przez
              #25
              • Świetnie. Życzę powodzenia. Powinniśmy się spotkał tutaj po południu, jeśli żadnego z nas nic nie zatrzyma. - Uniósł dłoń w pożegnalnym geście i wyszedł z saloonu. Skierował się na osławiony targ niewolników.

              "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
              Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #26

                Osławiony nie bez przyczyny. Miejsce to było równie dzikie i nieokrzesane jak samo miasto, jego mieszkańcy i okolica. Składało się ze stojących bliżej i dalej od siebie drewnianych platform, wyższych i niższych, na których to stali rzędami niewolnicy, przede wszystkim Mivvoci, ale nie tylko, było też kilku Pirkhów, Amaksjan i tym podobnych, jednak rasy te były albo trudniejsze do schwytania lub bardziej niebezpieczne, dlatego przeważali szaroskórzy, obu płci, przeważnie młodzi i zdrowi, nie brakowało też nastolatków i dzieci, ale nie ma co się dziwić, nikt nie kupiłby starca. Stojący na platformach lub niżej kupcy zachwalali swój skuty, spętany, skąpo odziany, a czasem nawet zupełnie nagi, towar, usiłując przekrzyczeć konkurencję, choć mogłeś być pewien, że tu nikt nie kończył dnia z pustymi rękoma, tak wielki był popyt na dziwki w burdelach czy pracowników w kopalniach, na plantacjach, w kamieniołomach i na ranchach.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • ReichtangleR Niedostępny
                  ReichtangleR Niedostępny
                  Reichtangle
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #27

                  Na nieszczęście to właśnie starcy byli najbardziej pożądanym przez Wizjonerów towarem. Wynikało to z tego, że jako najstarsi z plemienia posiadali największą wiedzę na temat magii, a niska cena pozwalał ograniczać wydatki. I to właśnie tych wyglądających na najstarszych zaczął wypatrywać w tłumie. Oprócz tego przydadzą się przedstawiciele obu płci do badań anatomicznych, ci mogą być pierwsi lepsi, byle nie bachory. Zaraz, czy to Pirkhowie?! Ich widok był rzadkością, więc to niepowtarzalna okazja, ale z drugiej strony mówiono mu tylko o Mivotach. No nic, jak już zakupi co trzeba, podejdzie i zapyta, jeśli cena będzie dobra to chyba się skusi.

                  "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                  Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #28

                    //To były plany i teraz będziesz chodzić od handlarza do handlarza czy w tym poście zamieściłeś całe targowanie i kupowanie?//

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • ReichtangleR Niedostępny
                      ReichtangleR Niedostępny
                      Reichtangle
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #29

                      //Nie, rozmowa o kupno dopiero się zacznie. Na razie napisałem czego konkretnie szuka//

                      "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                      Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #30

                        //Okej.//
                        Chodząc pośród straganów, znalazłeś jeden, od którego odchodzili właśnie jacyś mężczyźni, poza najemnikami mogli to być jacyś plantatorzy lub im podobni, zabierając ze sobą ponad dwudziestu szaroskórych tubylców. Jednak to nic straconego, a wręcz świetna okazja, bo do sprzedania zostało aż pięciu starców, dwoje dzieci, dwóch mężczyzn i kobieta, czyli to, co mniej więcej odpowiadało Twoim potrzebom, i co mogłeś zakupić za jednym zamachem.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • ReichtangleR Niedostępny
                          ReichtangleR Niedostępny
                          Reichtangle
                          napisał ostatnio edytowany przez Reichtangle
                          #31

                          - Witam - powitał właściciela niewolników uchyleniem kapelusza. - Byłbym zainteresowany kupnem. Tych pięciu starszych, jeden młody samiec i jedna samica. - Wskazał wszystkich palcem - Ile pan za nich chcę? Czy wie pan o nich coś więcej. Któryś z nich mówi po naszemu?

                          "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                          Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #32

                            - Starych? - zapytał, gdy w pierwszym odruchu zdziwienie zwyciężyło nad chęcią zysku, ale szybko się opamiętał i pokiwał usłużnie głową. - Ma się rozumieć. Starzy, ale ludzie i oni inaczej się starzeją, jeszcze wiele, wiele lat będą panu służyć, wykonując nawet najcięższą robotę. A tamci? Jeszcze lepsi, młodzi i silni, a przy tym posłuszni, można zrobić z nimi co się chce, haha. - powiedział, gdy wdrapał się po schodkach na platformę, zachwalając kolejno swoje towary, a wywód kończąc przy kobiecie, którą zamaszyście klepnął, a ta nawet się nie skrzywiła, w ogóle nie zareagowała. - Próbowałem coś do nich gadać i zdaje się, że rozumieją, ale nie wiem ile w tym rozumienia mowy ciała i gestów, a ile języka. Niewiele się odzywali, odkąd ich mam, ale łatwo wbić im do łbów proste komendy, żeby na ranchu, plantacji czy innej kopalni robili, co trzeba… Za młodych po sztuce złota, najlepszy towar, jaki jest na rynku. A za starych będzie po dwie sztuki srebra od łebka.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • ReichtangleR Niedostępny
                              ReichtangleR Niedostępny
                              Reichtangle
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #33

                              - Wydają się w porządku. Nie lubię kiedy są zbyt hardzi, trzeba takich siłą przyprowadzać do porządku, a to może się kończyć zmarnowaniem towaru. Z nimi nie powinno być tego problemu. - Głośno myślał. - Pozwoli pan że spróbuje porozumieć się w ich języku, znam go trochę. - Nie czekając na rzeczywiste przyzwolenie zapytał w jężuku Mivotów jednego ze starców. - Umiesz czarować?

                              "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                              Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #34

                                Handlarz zdziwił się, że znasz mowę dzikusów, ale wymyślanie Ci teraz od dziwaków i odszczepieńców pozbawiłoby go ładnego zarobku, więc zachował wszelkie uwagi dla siebie, milcząc. Starzec również był zdziwiony, widziałeś to po jego szeroko otwartych oczach i wyrazie twarzy, ale szybko się opanował, oczy zaś zwęziły się w wąskie szparki, pełne nienawiści, której wyraz dał, gdy splunął Ci prosto w twarz, ale spudłował, trafiając w ubranie na klatce piersiowej.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • ReichtangleR Niedostępny
                                  ReichtangleR Niedostępny
                                  Reichtangle
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #35

                                  - Hej! - Odsunął się i zaczął ścierać z siebie ślinę za pomocą chusteczki - Mówił pan, że łatwo wbić im do głowy proste komendy. Więc może warto by było nauczyć ich nie pluć na klientów! - powiedział wzburzony.

                                  "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                  Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #36

                                    - Nigdy wcześniej tak nie robili! - bronił się handlarz, a zdumienie na jego twarzy i w tonie głosu były jak najbardziej autentyczne, więc raczej ciężko, żeby kłamał, chyba że tak dobrze grał. - Ale też nigdy wcześniej nikt nigdy nie gadał do nich w ich języku. Ja tam nie wiem co im pan nagadał, ale musiało ich to wkurwić bardziej, niż wszystko inne, co mówili albo robili inni klienci.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • ReichtangleR Niedostępny
                                      ReichtangleR Niedostępny
                                      Reichtangle
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #37

                                      - Spróbuję jeszcze raz. - Stanął tym razem w odpowiedniej odległości i ponownie zapytał. - Umiesz czarować? Tylko tak się mi przydasz. Ze mną masz opiekę i bezpieczeństwo w zamian za magię. Inaczej kopalnia. - Powiedział mocno łamanym językiem Mivotów. Nadal nie mówił nim płynnie.

                                      "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                      Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #38

                                        Tubylec nie splunął ponownie tylko dlatego, że nie zdołałby Cię trafić przez odległość. Na jego twarzy wciąż malował się widok pogardy. Powiedział coś, choć nie zrozumiałeś całego zdania, ale w sumie nie musiałeś, kilka słów i ogólny ton wypowiedzi oznaczały odmowę, do tego dość niewybrednym językiem. Nim zdążyłeś jakoś na to zareagować, ku nie tylko Twojemu, ale i handlarza oraz innych tubylców, kobieta wystąpiła krok do przodu. Głos się jej nieco łamał, ale uniosła przy tym hardo podbródek. Zgadzała się na Twoje warunki, twierdząc, że odbywała praktyki u szamana w ich wiosce, których jednak nie ukończyła, przez napad łowców niewolników. Mówiła coś później o innych talentach, posłuszeństwu, oddaniu i tym podobnych, dla Ciebie było to jednak mniej ważne.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • ReichtangleR Niedostępny
                                          ReichtangleR Niedostępny
                                          Reichtangle
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #39

                                          Dobrze, był pewien że starzec nawet pomimo jego uporu, jest uzdolniony magicznie. Podobnie jak pozostali. Był zadowolony, że kobieta już teraz deklaruje chęć współpracy. Zanim pójdzie na badania, przysłuży się poznaniu magii.
                                          - Biorę wszystkich których wymieniłem. Tylko jest pewien problem, jeszcze nie załatwiłem transportu, a nie mam ich gdzie tymczasowo ulokować. Mogą zostać na ten czas tutaj? Obiecuję, że wrócę i wykupię ich.

                                          "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                          Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy