Logo

    Wieloświat

    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Szukaj
    • Kategorie
    • Ostatnie
    • Użytkownicy
    • Grupy

    Ośrodek Szkoleniowy T.A.R.C.Z.Y

    Steven Universe [PBF]
    2
    6
    184
    Załaduj więcej postów
    • Najpierw najstarsze
    • Najpierw najnowsze
    • Najwięcej głosów
    Odpowiedz
    • Odpowiedz, zakładając nowy temat
    Zaloguj się, aby odpowiedzieć
    Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
    • Andreas D.
      Andreas D. Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

      Znajdujący się w bliżej nieokreślonym miejscu na terenie Florydy ośrodek szkoleniowy, w którym przygotowuje się do pełnoprawnej służby agentów tajnej agencji znanej albo i nie znanej, jako T.A.R.C.Z.A. Na terenie kompleksu znajduje się zbrojownia ze sprzętem wytwarzanym w dość niedalekiej podziemnej fabryce, podziemna strefa mieszkalna i wspólna dla agentów, złożony teren do treningu w rozszerzonej rzeczywistości, a także centrum komunikacyjne. Wszystko to co wymienione znajduje się pod ziemią, poza centrum komunikacyjnym.

      "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
      • Andreas D.
        Andreas D. Mistrz Gry ostatnio edytowany przez

        @Woj20000
        To dopiero akcja! Ledwo wyszedł ze szpitala, już go musieli przenieść do tego ośrodka szkoleniowego w celu intensywnego treningu przed zostaniem superżołnierzem. Niby mogłoby mu się to całkiem podobać, bo jakaś atrakcja na stare lata… No ale jednak w tyle głowy bardzo go gryzie jedna sprawa. To, że konieczne było skłamanie jego żonie i córce, że trzeba go było zabrać na operację tutaj, co tylko nadało im zmartwień, jakby ich nie było za mało. I właśnie to ani na chwilę nie daje mu spokoju. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że kiedy do jego kwater przyjdzie pośrednik, żeby się nim zająć, to uda mu się na chwilę o tym zapomnieć.

        "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
        • Woj20000
          Woj20000 ostatnio edytowany przez Woj20000

          Nie ma co, to mu się życie poukładało…
          Jednego dnia jesteś sobie przysłowiowym cieciem i spędzasz sobie zwyczajnie dnia, a jeszcze w tym samym dniu kończysz zaatakowany przez superzłoczyńców, w dodatku niejeden raz, a potem dostaje możliwość zostania agentem i nosicielem kosmicznego bytu jednocześnie…
          W tej sytuacji, jaka na niego trafiła, to mimo wszystko było właściwie rozsądne wyjście. Tak przynajmniej ostatecznie będzie mógł ochronić swoją rodzinę przed tym, jak wmieszał się to wszystko tamtym zdarzeniem w konwoju.
          Najgorzej w tym wszystkim i tak jest to, że przedtem przy okazji zdążył pogorszyć sobie relację z córką poprzez wyjawienie jej sekretu i doprowadzić żonę do zawału skończeniem w szpitalu. Gdyby nie Havoc, pewnie dalej siedziałby w tym gipsie, a może nawet w ogóle by nie chodził już na zawsze.
          Cholerny świat, po prostu cholerny świat. Przynajmniej na swojego podręcznego kosmitę może, a przynajmniej, musi liczyć.
          -Ten… - zaczął niepewnie w myślach do symbionta, aby zagaić rozmowę w trakcie czekania na pośrednika - Dzięki jeszcze raz, że trzymałeś mi kości w używalnym stanie, wiesz?

          "Vektanie rozprawiają o jednostce. Głoszą mowy o prawach każdego człowieka. Jednego człowieka. Kim jest ten człowiek i dlaczegóż jest on ważniejszy od reszty? Dlaczego potrzeby kilku stają przed potrzebami ogółu?"
          Jorhan Stahl, Killzone 3

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
          • Andreas D.
            Andreas D. Mistrz Gry ostatnio edytowany przez Andreas D.

            Istne szaleństwo. Można by wręcz pomyśleć, że to wszystko jest jakimś wariackim snem, z którego Doug się niedługo wybudzi. Na jego szczęście lub nieszczęście, tak nie jest.
            Lecz cóż poradzić - jedyne na co Doug teraz może liczyć to to, że jego rodzina rzeczywiście będzie mogła uniknąć konsekwencji zbiegów okoliczności w życiu pana Maheswaran. Może to nawet trochę lepiej dla Connie, że będzie oddalony. Da jej to trochę czasu, żeby ochłonąć.
            A tak na chwilę obecną to lepiej liczyć na to, że wszystko związane z procedurą zostawania superżołnierzem się uda, a on nie zostanie zaliczony do listy efektów ubocznych Serum.
            -Nie ma sprawy, stary. Tak czasem wychodzi. Żeby nie było, że nagle nabrałem altruizmu, to lepiej zadbaj, żebym miał okazję do porachowania cudzych kości w zamian za sklejenie twoich. - odpowiedział Havoc w jego myślach tym swoim wyluzowanym, zadowolonym z siebie tonem “głosu”.

            "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
            • Woj20000
              Woj20000 ostatnio edytowany przez

              Nie tylko Connie będzie mogła ochłonąć i nieco “przytępić” swój zawód ojcem, ale też samej Priyance zdecydowanie bardziej się to przyda. W końcu nie dość, że najpierw dowiaduje się o kosmicznych wojażach w szpitalu, a potem męża spotykają takie akcje…
              Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, tylko postarać się zapewnić rodzinie bezpieczeństwo. A póki co może zrobić to tylko T.A.R.C.Z.A. i on sam będący w niej. No chyba…
              Nie, będzie dobrze. Przeżył już spotkanie z kosmicznymi kamieniami, dwa ataki superzłoczyńców i związanie z kosmicznym pasożytem, to przeżyje wszystko.
              -Co jak co, ale tu tego nie braknie. W końcu walka ze złoczyńcami to ich praca. A potem i nasza. - odparł na spokojnie, upewniając symbionta o możliwości w miarę swobodnego wpierdolu jako tajni agenci. Lub operatorzy sił specjalnych. Zależnie co im tam wylosują.
              Póki co mógł najwyżej wstać i przespacerować się po pomieszczeniu dla zabicia czasu, jaki to przepływał podczas oczekiwania na kogoś, kto go zgarnie i pokaże, co dalej.

              "Vektanie rozprawiają o jednostce. Głoszą mowy o prawach każdego człowieka. Jednego człowieka. Kim jest ten człowiek i dlaczegóż jest on ważniejszy od reszty? Dlaczego potrzeby kilku stają przed potrzebami ogółu?"
              Jorhan Stahl, Killzone 3

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
              • Andreas D.
                Andreas D. Mistrz Gry ostatnio edytowany przez Andreas D.

                Choć… Biorąc pod uwagę to co się działo w szpitalu, można mieć pewne obawy co do bezpieczeństwa rodziny. Pewne jest za to to, że na pewno nie będzie lepiej, jeśli Doug się nie zepnie w sobie i zabierze za trening, byleby jak najszybciej móc chociaż na chwilę spotkać się ze swoją rodziną. Będzie musiał się dopytać przy spotkaniu z jakimś dowódcą o program ochrony rodzin agentów, ot co.
                -I to mi się podoba. Życie bez obowiązkowego spuszczenia wpierdolu chociaż raz w tygodniu to nie życie. - odrzekł pół-żartem, pół-poważnie.
                Już po chwili w progach kwater Douga stanął dość pospolicie wyglądający amerykański wojskowy o stopniu majora, noszący na sobie mundur.
                Na wejściu zasalutował, po czym powiedział:
                -Jest pan wezwany do odprawy służbowej w centrum komunikacyjnym.

                "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
                • Pierwszy post
                  Ostatni post