Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Opowieści ze Wspólnego Księstwa
  3. Pionki [Podgórze]

Pionki [Podgórze]

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Opowieści ze Wspólnego Księstwa
14 Posty 3 Uczestników 597 Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
    WikuniaAndyjskaW Niedostępny
    WikuniaAndyjska
    napisał ostatnio edytowany przez
    #5

    Spędził dłuższą chwilę analizując dokładnie tę lokację. Policzył wszystkie znajdujące się w pobliżu drogi drzewa i sprawdził, czy jakieś z nich, najlepiej takie, na którym nie mógłby stać żaden łucznik, nadawałyby się do obalenia z użyciem słowa ruń. Przy okazji rozejrzał się też, jak dużo os znajduje się w pobliżu oraz, czy nie ma tu żadnych martwych zwierząt. Na te drugie jakoś specjalnie nie liczył, ale kto wie, może szczęście mu dzisiaj specjalnie sprzyja? Ostatecznie zszedł ponownie na drogę i staną koło Jaromira.
    -Co uważasz o tej lokacji? - spytał patrząc na swego towarzysza. Wiedział, że specjalnie złożonej krytyki nie otrzyma, ale zawsze istniała szansa, że gigant wskaże coś, czego Siemowit nie zauważył lub po prostu zgodzi się na wybór tego miejsca, co pomoże zaklinaczowi w ostatecznej decyzji.

    “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
    Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • BzdurekB Niedostępny
      BzdurekB Niedostępny
      Bzdurek
      napisał ostatnio edytowany przez
      #6

      Z drzewem do powalenia było najprościej, bo jedno, na wpół uschłe, już przechylało się nad traktem, więc powalenie go nie powinno sprawić najmniejszych problemów. Osy również latały sporadycznie po okolicy. Co prawda nie dostrzegłeś nigdzie gniazda ale pewnie gdybyś spróbował je zakląć przybyłyby gdzieś z głębi lasu. Co się zaś tyczy martwych stworzeń, przy drodze, w krzakach, dostrzegłeś coś, co przypominało trupa lisa, ze zmiażdżonym karkiem na którym dalaj widać było odcisk myśliwskiego buta, i odciętą kitą - zapewne pozostałości po jakimś polowaniu, na którym ktoś uznał, że reszta futra jest zbyt niskiej jakości.

      Jaromir odpowiedział szybko i bez większego zastanowienia; chyba od jakiegoś czasu nudził się i obmyślał już odpowiedź na to pytanie.
      - Ano, niezłe jest. Daleko od strażnic, jest się gdzie ukryć, trakt prowadzi od Złotopola, znaczy bogatych tu nie będzie brakowało, no i już je mamy, więc nie będziemy musieli więcej po próżnicy się włóczyć, tylko szybko zabrać się za robotę

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • BzdurekB Niedostępny
        BzdurekB Niedostępny
        Bzdurek
        napisał ostatnio edytowany przez Bzdurek
        #7

        //najbliżej wioski Marwo są właśnie Pionki, więc może to dobre miejsce by rozpocząć poszukiwania
        @Wiewiur

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
          WikuniaAndyjskaW Niedostępny
          WikuniaAndyjska
          napisał ostatnio edytowany przez
          #8

          Skinął głową słysząc opinię Jaromira i przeszedł się jeszcze kilkukrotnie odcinek drogi idący parowem, tak, jakby starał się na siłę znaleźć jakieś minusy tej lokacji. Ostatecznie wrócił do swojego towarzysza z zamyślonym wyrazem twarzy. Mimo tego, że miejsce było pewnie tak blisko do idealnej lokacji na napad, jak to tylko możliwe w tej okolicy, paranoja i perfekcjonizm Siemowita sprawiły, iż miał lekką ochotę spędzić kolejne kilka godzin na szukanie innego miejsca. Ostatecznie musiał jednak odrzucić ten pomysł, gdyż zdawał sobie sprawę, że Nadia i Zlatko zamordują go, jeśli zmusi ich do zbyt długiego czekania.
          -Dobrze, powiedzmy, że to miejsce mnie zadowala. Idźmy po resztę grupy i możemy zaczynać - mówiąc to ruszył już wolnym krokiem w kierunku, w którym zostawili czekających w obozie Nadię i Zlatko.

          “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
          Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • BzdurekB Niedostępny
            BzdurekB Niedostępny
            Bzdurek
            napisał ostatnio edytowany przez
            #9

            //aaa, zapomniałem że Jarek nie ma języka… Na migi ci to pokazał, przynajmniej tak przyjmijmy, a ja postaram się już o tym nie zapomnieć.

            W obozie zastaliscie Zlatko, chrapiącego cicho na niskim konarze dębu, oraz Nadię, skubiącą właśnie jakąś kuropatwę, prawdopodobnie na obiad, bo obok nad ogniem w kociołku bulgotała jakaś potrawka pachnąca silnie lubczykiem i topinamburem. Kobieta skrzywiła się na wasz widok
            - Nosz ile można, bogowie, prosta sprawa niby, a was cały dzień nie ma, zdążyłam już upolować śniadanie i obiad, a was wciąż nie ma i nie ma, myślałby ktoś że was wysłałam żebyście sami kogoś obrabowali a nie tylko znaleźli miejsce, tak to jest jak chłopy coś same mają zrobić…- tu zaczerwieniła się nieco i zrobiła sobie przerwę w tyradzie, by zaczerpnąć oddechu. Obudzony gderaniem siostry Zlatko zeskoczył z drzewa i spytał
            - Macie już chociaż odpowiednie miejsce?

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • WikuniaAndyjskaW Niedostępny
              WikuniaAndyjskaW Niedostępny
              WikuniaAndyjska
              napisał ostatnio edytowany przez
              #10

              //Zauważyłam to, ale nie wspomniałam nic na ten temat, bo jestem bardzo socially anxious i było mi głupio

              Uśmiechnął się lekko słysząc narzekania Nadii. Siemowit brał planowanie dalszych poczynań grupy bardzo na poważnie i nie mógł sobie wyobrazić działania w inny sposób, ale musiał przyznać, że jego perfekcjonizm oraz przestronna ostrożność mogły być czasami wkurzające. Ruszył wolnym krokiem do ogniska, by usiąść na jakimś większym kamieniu lub kawałku drzewa.
              -Znaleźliśmy jedno nienajgorsze miejsce. Idzie parowem, klif mniej więcej na wysokość człowieka. W wypadku, gdybyśmy natknęli się na wyjątkowo waleczną lub wielką grupę, mam opcję przewrócenia jednego z drzew, by zablokować ścieżkę. Jedno dobre miejsce dla Nadii, jeden martwy lis leżący w krzakach i dość dużo os - złożył krótkie sprawozdanie siadając - Chciałem, żebyśmy ruszyli tam jak najszybciej, ale skoro Nadia zaczęła już przygotowywać obiad, to chętnie skorzystam z szansy na krótki odpoczynek.

              “Can a magician kill a man by magic?” Lord Wellington asked Strange.
              Strange frowned. He seemed to dislike the question. “I suppose a magician might,” he admitted, “but a gentleman never could.”

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • WiewiurW Niedostępny
                WiewiurW Niedostępny
                Wiewiur
                napisał ostatnio edytowany przez
                #11

                Marwo
                A więc Marwo niespiesznie zbliżał się do swojej pierwszej, słomiańskiej osady. Stresował się tym okropnie, w końcu jest to duże skupisko nieprzewidywalnych słomian. Miał tylko nadzieję, że oni będą się go bać tak bardzo, jak on ich.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • BzdurekB Niedostępny
                  BzdurekB Niedostępny
                  Bzdurek
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #12

                  Siemowit
                  Kobieta spojrzała na ciebie krzywo, jednak zmiękła w ustach uwagę, skinęła jedynie głową i zamaszystym gestem odłożyła do glinianego wiadra obierane mięso. Zlatko przyklasnął i rzucił - No ja myślę, na głodnego to żadna robota - po czym rozdał drewniane miski i łyżki, zaś Jaromir zdjął z ognia kocioł i postawił go przed wami. Po chwili rodzeństwo ponakładało sobie i szybko pochłaniało brązowozieloną, gęstą potrawkę, podgryzając podpłomykami pieczonymi na popiele i popijając ciepłym piwem, ostatnim napitkiem, który mieliście. Jeśli nie uda wam się szybko zdobyć pieniędzy będziecie musieli narażać się na zakażenie, pijąc wodę, jak zwierzęta.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • BzdurekB Niedostępny
                    BzdurekB Niedostępny
                    Bzdurek
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #13

                    Marwo
                    Płonne nadzieje - gwar jarmarku słychać było już wcześniej, niż zobaczyłeś pierwsze budynki. Wszyscy dookoła wydawali się głośnie bawić i ogólnie robić dużo zamieszania, zaś zdecydowanie nikt się go nie bał, ani nawet nie dziwił jego obecnością stolema - zresztą nie był tu jedynym przedstawicielem swego plemienia, kolorowe głowy migały mu co chwila ponad tłumem ludzi.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • WiewiurW Niedostępny
                      WiewiurW Niedostępny
                      Wiewiur
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #14

                      Marwo
                      Takiego rozmachu to się nie spodziewał. Ciągłe dźwięki drażniły jego wrażliwe uszy i sprawiały, że chętnie by się oddalił. Równie odpychający był też ten natłok i chaos tych wszystkich przedstawicieli plemion. Nie ma co, rzucił się na głęboką wodę. Festyn to, jak zdążył dojść do wniosku, najgorsze miejsce dla takiego samotnika jak on. Zamiast pchać się bezpośrednio w tłum i tylko dostarczać sobie więcej nieprzyjemnych doświadczeń rozglądnął się za jakimś wyżej położonym punktem. Może uda mu się wypatrzyć jego słomian?

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                      • Zaloguj się

                      • Nie masz konta? Zarejestruj się

                      • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                      • Pierwszy post
                        Ostatni post
                      0
                      • Kategorie
                      • Ostatnie
                      • Użytkownicy
                      • Grupy