Logo

    Wieloświat

    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Szukaj
    • Kategorie
    • Ostatnie
    • Użytkownicy
    • Grupy

    Opis świata i wprowadzenie do fabuły

    Qogliotan [PBF]
    1
    1
    157
    Załaduj więcej postów
    • Najpierw najstarsze
    • Najpierw najnowsze
    • Najwięcej głosów
    Odpowiedz
    • Odpowiedz, zakładając nowy temat
    Zaloguj się, aby odpowiedzieć
    Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
    • Kubeł1001
      Kubeł1001 Elarid Mistrz Gry ostatnio edytowany przez Kubeł1001

      Uwaga! Ten temat jest pierwotnym opisem grupy, na Jeja był zwyczajnie większy limit znaków, więc do opisu grupy wrzuciłem tylko początek, reszta jest tutaj, więc możecie odpuścić sobie dobrze znany początek i zabrać się za lekturę reszty!
      Escurg nigdy nie był pokojową krainą. Liczne królestwa, księstwa i republiki zamieszkane przez ludzi zawsze toczyły wojnę o dominację w regionie, a konflikt pomiędzy Krasnoludami i Elfami nie wygasł od wieków, obie rasy darzyły się wzajemną nienawiścią i średnio raz na dekadę wybuchała między nimi krwawa wojna. Gdzieś pomiędzy tym wszystkim były też nacje Orków, Goblinów i Mrocznych Elfów, także wojujące ze wszystkimi wokół. Od dawna problemem pozostawali też Nekromanci i Wampiry, tworzący kolejne zastępy ożywieńców, z którymi chcieli podbić świat.
      Jednakże żaden z tych narodów nigdy nie doprowadził do tego, co się wydarzyło. Żadna rasa nie przewidziała tego wydarzenia. I żaden kraj nie mógł mu zapobiec.
      Twierdzili, że przybyli z Qogliotan, świata z innego wymiaru. Jednakże, posiłkując się ludzką wiarą, mieszkańcy Escurg szybko znaleźli o wiele lepszą i prostszą nazwę dla tego miejsca: Piekło.
      Hordy Demonów zalazły cały znany świat. Wojna trwała wiele dziesięcioleci. Pośród walczących z demonicznymi hordami nie brakowało odważnych bohaterów, wielkich strategów i taktyków, potężnych Magów, sojuszy ponad podziałami, kiedy po raz pierwszy w historii świata nie tylko ludzie, Elfy i Krasnoludy stanęły razem do decydującej bitwy, bowiem ze stepów przybyły też niezliczone plemiona Zielonoskóych, a nawet sami Wampirzy Lordowie wysłali niezliczone legiony swych nieumarłych sług. Ale wszystko zawiodło. Nikt nie mógł powstrzymać naporu dziesiątek tysięcy Demonów. Nikt nie był bezpieczny, gdy ciemne chmury nad polem bitwy rozstąpiły się, zasypując walczących ogniem, siarką i bazaltem. Nikt nie spodziewał się, że Mroczne Elfy wbiją swym sojusznikom nóż w plecy…

      Minęło kilkadziesiąt lat od Bitwy Ostatnich Łez, jak nazwano tamtą pamiętną batalię, gdyż ci, którzy ocaleli, płakali, wiedząc że to koniec, że nikt nie zatrzyma wrogich wojsk, które parły przed siebie.
      Mroczne Elfy utworzyły olbrzymie imperium, będące zaledwie marionetką w rękach ich demonicznych zwierzchników;
      Elfy, zdruzgotane po tym, jak Demony, nie mogąc pokonać ich w lasach, wypaliły do gołej ziemi dziesiątki tysięcy kilometrów kwadratowych pradawnych puszcz, skryły się w swoim ostatnim bastionie, Twierdzy Losu;
      Krasnoludy po śmierci swego króla i upadku ostatniej górskiej twierdzy na stałe wycofały się do podziemi, gdzie wciąż stawiają skuteczny opór Demonom, a po całym Escurg rozniosła się wieść o ich nowej, zabójczej broni…
      Orkowie i Gobliny, zjednoczeni jak nigdy dotąd wcześniej, dalej walczą, a to na ich rodzimych stepach rozgrywają się największe batalie od czasu Bitwy Ostatnich Łez, w których zastępy Piekła ponoszą wielkie straty i nie zawsze zwyciężają;
      Ludzie zaś podzielili się na dwa obozy. Pośród tego ludu znów zabrakło jednomyślności, stąd wyspiarskie królestwo Drena-Urdar wciąż walczy przeciwko Demonom, a pozostali na kontynencie ludzie przyjęli ich zwierzchnictwo, stając się Upadłymi, tymi którzy zaprzedali swe dusze Demonom.

      Właśnie tu i teraz pojawiasz się Ty. Wojownik, najemnik, Mag, rycerz, marynarz czy ktokolwiek inny, kto również stawia najeźdźcy opór. Bądź z nim kolaboruje. Jednakże jedno jest pewne: Escurg nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa, a Ty będziesz miał w tym swój udział, bo metody pokojowego działania zakończyły się już dawno temu. Wielu uważa, że za późno…

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź Odpowiedz Cytuj
      • Pierwszy post
        Ostatni post