Gospodarstwo na Równinie
-
Radiotelegrafista
//Nie po to napisałem wyraźnie, że odnośnie napadów wszystko obmyśla Liwiusz, żeby teraz sam się za to zabierać. No, chyba, że nie czytałeś kart postaci, czy tak było?//
Właściwie, nudziło ją to, wolała się za coś zabrać do roboty. Poszukała Liwiusza, może on będzie miał dla niej jakieś zadanie? Nie wiem, może upolować coś? Jannet lubi polować. Niemniej, odszukała mężczyznę.
-
-
Kuba1001
Max:
Podczas haftowania dostrzegłaś, że reszta powoli zbiera się do drogi, czyżby na kolejny napad?
Radio, Wiewiur:
//A po co miałem czytać, skoro już te Karty widziałem w PBF’ie Kotalke?
Dawaj, zastanawiaj się teraz czy to sarkazm, czy nie.
A poza tym to przyspieszam Wam akcję, bo mnie nudzicie.//
Tak jak się spodziewaliście, Liwiusz znalazł Wam zajęcie, a mianowicie sprawdzenie plotek o domniemanych dyliżansach jadących z Dodge do Imperium i na odwrót, co dawałoby Wam znakomitą okazję do zarobku. Niestety, to wciąż plotki, które trzeba potwierdzić, nim zacznie się zacierać łapska co do całej tej akcji. Tak czy inaczej, powinniście się przygotować, aby wyruszyć jak najszybciej, w końcu jakiś bogaty snob powiedział kiedyś, że “czas to pieniądz” lub jakoś tak… -
-
Radiotelegrafista
Czas to pieniądz, jakie mądre stwierdzenie. Jannet szanowała czas, gdyż zawsze całe swoje uzbrojenie, amunicję i inne, potrzebne rzeczy miała przy sobie. Owszem, było to nieco ograniczające, ale też oszczędzało kwadranse, jakie musiałaby spędzić na kompletowaniu ekwipunku. Odszukała lornetkę i spakowała ją do jednej z obszernych kieszeni. Po tym, poszła do Bimba. Dalej spał? Jeśli tak, to:
‐ Bimb, cholero z racicami, wstajemy! ‐ Zakrzyknęła. Relacja z jej zwierzęciem była osobliwa, ale dobra. -
-
-
-
-
wiewiur500kuba
Ciekawe, że została wysłana na patrol z tą gorą mięcha. No nic, będzie ciekawa podróż. Pewno zanim Jannet się ruszy, Rose zdąży wykonać całą robotę. Rozejrzała się, czy ktoś jeszcze jedzie. Rose przydałaby się jakaś osoba, z którą mogłaby współpracować, a nie wykonywać za nią całą robotę. Taki Liwiusz byłby idealny.
-
Kuba1001
Max:
‐ Nie jestem pewien po co, uważam, że możesz zostać w gospodarstwie z Patricią i obecnie nam się do niczego nie przydasz.
Radio, Wiewiur:
Liwiusz, jako organizator tego zadania, nie miał zamiaru zostawić go z Wami samego, poniekąd z troski, poniekąd z braku kompetencji, z tym, że on był już gotowy do drogi i czekał na Was na zewnątrz, rozmawiając z Waszą służącą. -
-
-
-
-
-
-
-
-