Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Oskad
  3. Imperium

Imperium

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Oskad
381 Posty 10 Uczestników 8.5k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • VaderV Niedostępny
    VaderV Niedostępny
    Vader ŻBŻP
    napisał ostatnio edytowany przez
    #269

    ///Wiesz za dużo.///

    Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
    V.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • CichociemnyJC Niedostępny
      CichociemnyJC Niedostępny
      CichociemnyJ
      napisał ostatnio edytowany przez
      #270

      John pomyślał - cholera, coś mało tych zleceń - po czym spojrzał na najlepiej płatne i je dokładnie przeczytał.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #271

        //Myśli zapisuj kursywą, czyli tekstem pochylonym, żeby wiadomość była bardziej przejrzysta. Teraz to może bez różnicy, ale lepiej żebym wiedział co mówi Twoja postać, a co myśli, gdy pokłóci się z jakimś osiłkiem w barze, prawda?//
        Słyszałeś coś o niedawnej ucieczce z lokalnego więzienia, ale listów gończych za żadnym zbiegiem nie było, więc pewnie dopadnięciem ich mieli zająć się ludzie Szeryfa lub już to zrobili. Ze wszystkich zleceń ogółem najlepiej płatne był właśnie jeden z nielicznych listów gończych, którego treść głosiła:
        POSZUKIWANY ŻYWY LUB MARTWY
        Za zabicie ponad dwunastu osób, w tym dwóch kolonialnych urzędników, niejaki Toddy Brzytewka, golibroda, wędrowny balwierz i ostatnimi czasy seryjny morderca, zdający się zabijać każdego, kogo popadnie. Dopóki nie został wystawiony za nim list gończy, a winy udowodnione, ofiary zabijał podstępnie, podczas golenia. Dobrze uzbrojony i niebezpieczny, zaleca się unikać walki na krótkim dystansie, wirtuoz walki nożami i inną bronią białą, tymi pierwszymi też dość sprawnie rzuca do celu. Ostatni raz widziany nieopodal Gór Granitowych, możliwe, że szuka azylu u bandytów Krwawej Dłoni. Być może też szalony. Widok truchła ucieszy każdego Szeryfa, w Dodge, Imperium, Nadziei czy nawet Czatach, żywego należy odstawić prosto do więzienia w Imperium.
        Nagroda za trupa: Pięć srebrników.
        Nagroda za żywego: Osiem srebrników.

        Pod zleceniem znajdował się rysopis poszukiwanego. Mogłeś ocenić, że gęba raczej tylko do telegrafu, poznaczona bliznami i szramami. Widoczne na rycinie bujne wąsiska i bokobrody mógł zgolić, aby utrudnić rozpoznanie, ale to z kolei na powrót ułatwiał brak jednego ucha.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • CichociemnyJC Niedostępny
          CichociemnyJC Niedostępny
          CichociemnyJ
          napisał ostatnio edytowany przez
          #272

          No dobrze, wygląda na to, że trzeba się będzie zająć tym całym toddym. Zacznę poszukiwania jak najszybciej. Idę w stronę gór granitowych. John wsiadł na konia i pojechał do gór granitowych.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #273

            //Zmiana tematu. Zacznę, gdy będziesz na miejscu.//

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • CichociemnyJC Niedostępny
              CichociemnyJC Niedostępny
              CichociemnyJ
              napisał ostatnio edytowany przez
              #274

              //a czyli musi irl czas minąć

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #275

                //Chyba nie zauważyłeś, ale dostałeś odpis dwa dni temu.//

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #276

                  Vader:
                  Po niezbyt emocjonującej i nie tak długiej podróży z Dodge City dotarłeś wreszcie do Imperium, które z dnia na dzień wydawało się powiększać i z jedynie nominalnej stolicy kolonii stają się tą prawdziwą. Na twój widok reagowano różnie, ale nikt nie przywitał cię ogniem, chociaż wielu sięgało po broń, gdy byłeś w pobliżu. Dotarłeś jednak na miejsce cały i zdrowy, gotowy do zabrania się za to tajemnicze zlecenie.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • VaderV Niedostępny
                    VaderV Niedostępny
                    Vader ŻBŻP
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #277

                    Wiedząc, do kogo musi się udać, wyruszył wprost na poszukiwanie Szeryfa Browna. Po cichu miał nadzieję, że jego trupia morda nie zablokuje mu udziału w całym tym przedsięwzięciu, a nawet jeśli, to miał swoją historię, którą mógł opowiedzieć raz jeszcze, jeżeli będzie musiał.

                    Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                    V.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #278

                      - Stać! - rzucił jeden z trzech milicjantów Imperium pilnujących wejścia do słynnego Pałacu Hoodoo, największego kasyna w Oskad i jednocześnie siedziby samego Szeryfa i zarazem burmistrza Imperium. Aby poprzeć swoje słowa, wycelował w ciebie rewolwer, jego kompani zaś sięgnęli po strzelbę i karabin. - Czego tu chcesz i kim ty, u diabła, jesteś?

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • VaderV Niedostępny
                        VaderV Niedostępny
                        Vader ŻBŻP
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #279

                        -- Najemnikiem, weteranem – podciągnął rękaw, żeby ukazać zwyczajną, ludzką skórę – człowiekiem, poszkodowanym przez magię. Nie zjawiłbym się, gdybym nie słyszał o dobrze płatnej robocie.

                        Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                        V.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #280

                          Widocznie się wahając, kompani milicjanta po czasie opuścili broń, a on sam dołączył do nich chwilę później.
                          - Zaprowadzę cię do szefa. - powiedział z lekką niechęcią, wskazując ruchem głowy na kasyno.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • VaderV Niedostępny
                            VaderV Niedostępny
                            Vader ŻBŻP
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #281

                            Skinął głową na znak, że rozumie, po czym zeskoczył z siodła i przywiązał konia. Następnie ruszył za milicjantem.

                            Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało… Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne.
                            V.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #282

                              Kasyno w Imperium, jak chyba zawsze, pełne było klientów wszelkiej maści, ale tylko z wyższych sfer, bo tylko takich stać było na wejście tutaj, nie licząc może barmanów, krupierów, kelnerek i tancerek. Nie dane było ci jednak zapatrzeć się na to miejsce, bo milicjant poprowadził cię od razu na piętro, gdzie wprowadził cię do eleganckiego gabinetu, w którym to zastałeś właściciela tego kasyna, a także burmistrza i Szeryfa Imperium, Hoodoo Browna.

                              VaderV 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • ? Niedostępny
                                ? Niedostępny
                                Dawny użytkownik
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #283

                                James Alexander Hawkins
                                Ciężkie dudnienie kół, obracających się na torach, był mi już bardzo dobrze znany. Oczywiście nie mogło zabraknąć też, co jakiś czas, charakterystycznego stuknięcia, oznaczającego, że koło wjechało na szczelinę pomiędzy elementami toru. Ach, no i nie można zapomnieć o ciągłych świstach pary, które wydobywały się z lokomotywy.
                                Pociągowi, którym jechałem w stronę Imperium, daleko było od czegoś takiego jak luksus. Człowiek już za bardzo zdążył się przyzwyczaić do tych wszystkich ekspresów pędzących po torach w nadmorskich koloniach. Tam wagony były obite elegancką boazerią, siedzenia były wykonane z miękkiej skóry, a z sufitu zwisały czasami nawet żyrandole, które oświetlały całe wnętrze. A tu? Ech, szkoda gadać. Oczywiście, nie mam tego nikomu za złe - nie przyszło mi w końcu znaleźć żadnego luksusowego pociągu pędzącego do Oskad. No więc siłą rzeczy trzeba było wybrać pociąg drugiej klasy.
                                Skóra, na której siedziałem, niestety nie należała do najlepszych. Była niewygodna, wręcz twarda, a do tego łatwo się nagrzewała. Podczas jazdy musiałem wielokrotnie wstawać z miejsca, żeby dać odpocząć pośladkom, bo myślałem, że przez temperaturę siedzenia zaraz będę miał szynkę gotowaną.
                                Nie było też żadnej obsługi pytającej o to, czy trzeba kawy lub herbaty. A napiłby się człowiek takiej dobrej herbaty. Oj napił.
                                Za oświetlenie odpowiadało kilka lamp naftowych. Tak się składało, że nad moim siedziskiem znajdowała się akurat jedna.
                                Żeby umilić sobie czas podróży czytałem gazetę, w której mowa było o kursach akcji giełdowych, kursach metali szlachetnych, inflacji i tym podobne. Oprócz tego pod ręką miałem też książkę Waltera, Początki Gorączki, która opowiadała o człowieku, który postanowił wyruszyć do Oskad, aby odnaleźć trochę złota.
                                Obok mnie siedział właśnie Walter, a przed nami - David. Na razie milczeliśmy, bo nikt nie wiedział od czego zacząć rozmowę.
                                Dalej siedziała reszta mojej bandy poszukiwaczy surowców. Paul siedział z Louisem i rozmawiali o planach na przyszłość (to Paul w ogóle ma jakieś plany?); Arthur rozmawiał z Lukiem o tym, jaka broń jest najlepsza; Carol siedział z moimi pachołkami od noszenia różnorakich pierdół, a sam Carol opowiadał o swoich wyczynach jako poszukiwacz złota.
                                W końcu nie mogąc wytrzymać tej ciszy pomiędzy mną, Davidem i Walterem. Postanowiłem więc zacząć luźną rozmowę o interesach.
                                -- Ech – zacząłem – W gazecie piszą, że inflacja na Kontynencie znów odrobinkę wzrosła. Źle zrobiłem nie inwestując w nic mojego złota. Mam nadzieję, że rząd coś z tym zrobi, bo nie chcę tracić cennych pieniędzy, które mogę wykorzystać na tworzenie nowych miejsc pracy. A ty David, masz jakieś plany w co dalej inwestować? Może polecisz mi jakieś spółki, których akcjami warto się zainteresować?

                                //jak masz czas, to możemy oczywiście zrobić sobie taką rozmowę o interesach i tym podobne. A jak czasu nie masz, to możesz mnie oczywiście od razu tepnąć na dworzec w Imperium.//

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #284

                                  - Słyszałem, że w mivockich puszczach rosną rośliny o niemal cudownych właściwościach leczniczych. - odpowiedział, schodząc na temat swoich zainteresowań. - Wiem, że brzmi to jak bajka, ale widziałem kwiat takiej rośliny na własne oczy, podczas moich studiów. I naprawdę czynił on cuda. Problemem są tylko dzikusy, które zazdrośnie strzegą choćby płatka takiej rośliny. Gdyby udało się zdobyć choć kilka sadzonek, można by pomyśleć o założeniu wielkiej plantacji, która mogłaby zwrócić się w mniej niż rok.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • ? Niedostępny
                                    ? Niedostępny
                                    Dawny użytkownik
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #285

                                    -- Doprawdy? – spojrzałem na Davida. – Brzmi niezwykle. Taka roślina z pewnością dałaby niezwykłe zyski. Co prawda wątpię, że będziemy przejeżdżać przez jakieś mivockie puszcze… Ale może jak będziemy wracać z naszej przygody to uda nam się zachaczyć o jakąś puszczę. Ale z tego co słyszałem to dzikusy żyją w dość dużych społecznościach. Nie będzie łatwo tam w ogóle się zbliżyć. Bóg jeden wie jak wyczulone zmysły mają te dzikusy. A o dostaniu się do takiej rośliny wolę nie wspominać, skoro sam powiedziałeś, że strzegą każdego listka, każdego płatka tej rośliny. I tu nam raczej nie pomoże nawet broń palna. No, ale zobaczymy. Przyjechaliśmy tu poszukiwać minerałów, więc najpierw zakończymy to zrobić, a później zobaczymy, czy w ogóle możliwe jest dostanie się do puszczy dzikusów – podniosłem cztery litery z tego niewygodnego siedzenia i wyjrzałem za okno. Ciekawe ile jeszcze drogi zostało do Imperium…

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #286

                                      Powiedziałeś właściwie już wszystko, co można było powiedzieć w tej kwestii, więc cisza zapanowała na dłuższą chwilę. Mijana za oknem pociągu preria zdawała się dłużyć w nieskończoność, od czasu do czasu urozmaicana stadami różnych zwierząt, samotnymi ranchami czy gospodarstwami i tym podobnymi. Aż nagle pociąg zaczął hamować. Przez chwilę wydawało się, że to jakiś nieplanowany postój, bo jak okiem sięgnąć wszędzie wokół preria, ale jakby uspokajając takie domysły, przechodzący przez wagon konduktor kilkukrotnie zapewnił pasażerów, że wytracanie prędkości jest spowodowane tym, że za zaledwie kilka minut znajdziecie się na dworcu kolejowym w Imperium.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • ? Niedostępny
                                        ? Niedostępny
                                        Dawny użytkownik
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #287

                                        O, jak miło pomyślałem. Skoro więc za kilka minut będziemy w Imperium, to nie pozostaje mi nic innego jak cieszyć się tymi ostatnimi minutami podróży pociągiem. Za jakiś czas zacznie się znacznie większa podróż… Znacznie dłuższa i znacznie bardziej niebezpieczna.
                                        Usiadłem więc ponownie ma miejscu i czekałem, aż pociąg w końcu się zatrzyma, a zamiast niemal nieskończonej prerii w końcu zobaczę cegły dworca kolejowego. No, o ile oczywiście dworzec w Imperium jest wykonany z cegieł uśmiechnąłem się.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #288

                                          Na kolejach tu nie oszczędzano, to na pewno. I nie chodzi tylko o same szyny, ale i lokomotywy, wagony i całą infrastrukturę, w końcu mijaliście zbudowane w środku prerii posterunki, mające dbać o bezpieczeństwo pociągów, lub większe stacje, gdzie składowano choćby zapasy węgla, niezbędne do dalszej podróży. Tak więc owszem, dworzec kolejowy w Imperium rzeczywiście był zbudowany z cegły i prezentował się całkiem nieźle jak na tę kolonię.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy