Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Pandemia
  3. Los Angeles

Los Angeles

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Pandemia
1.2k Posty 3 Uczestników 16.0k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • ReichtangleR Niedostępny
    ReichtangleR Niedostępny
    Reichtangle
    napisał ostatnio edytowany przez
    #1155

    //Zdaję sobie z tego sprawę, ale spokojnie. Mam genialny plan jak wybrnąć z tej sytuacji//

    "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
    Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #1156

      //Biorąc pod uwagę, że jesteś Fanatykiem i masz niemały zapas C4 pod ręką, to spodziewałem się w tym linku filmiku z okrzykiem “Allahu Akbar!” No, ale nie zawiodłem się. A Ty w końcu grasz jak prawdziwy Fanatyk i coś wysadzisz, jestem dumny.//
      Tak też zrobiła, a przynajmniej spróbowała.
      - Mówimy na to trupia główka. - przyznał, kiwając głową. - Używają tego zamachowcy-samobójcy. Można tak zrobić.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • ReichtangleR Niedostępny
        ReichtangleR Niedostępny
        Reichtangle
        napisał ostatnio edytowany przez
        #1157

        -Więc zrób tak. Tylko przypadkiem go nie naciśnij he he. - Podszedł od tyłu do próbującej się skontaktować kobiety i z twarzą bardzo blisko jej ucha powiedział - O co chodzi? Jakieś problemy na linii? Mam nadzieję, że szybko rozwiążesz ten problem. Nie mam za wiele czasu. My wszyscy nie mamy za wiele czasu.

        "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
        Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #1158

          Starała się Cię ignorować, choć przychodziło jej to ze sporą trudnością. W końcu w krótkofalówce słychać było suchy trzask i odezwał się jakiś głos, a kobieta spojrzała na Ciebie niepewnie. Najwidoczniej nie była pewna czy to ona ma porozmawiać z mężem, czy przekazać krótkofalówkę Tobie.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • ReichtangleR Niedostępny
            ReichtangleR Niedostępny
            Reichtangle
            napisał ostatnio edytowany przez
            #1159

            Ponaglił ją gestem dłoni. - Na dalej, powiedz mu, że to poważna sytuacja.

            "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
            Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #1160

              Tak też zrobiła, choć trzaski zakłóciły odpowiedź Danielsa, przynajmniej dla Ciebie. Akolita tymczasem skończył uzbrajać i pokładać ładunki wybuchowe, a wszyscy towarzyszący Ci Fanatycy zajęli pozycje do odparcia ewentualnego szturmu.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • ReichtangleR Niedostępny
                ReichtangleR Niedostępny
                Reichtangle
                napisał ostatnio edytowany przez
                #1161

                Wyrwał jej krótkofalówkę i odezwał się:
                - Ok skoro już przekonałeś się, że mamy twoją żonę, przekaże ci o co chodzi najprościej jak się da. Jesteśmy w twoim domu. Żonka ma na sobie bombę. Twoje żołnierzyki otoczyły dom i nie dają na przejść. Powiesz swoim ludziom, aby dali nam przejść i poczekasz na dalsze instrukcje, albo baba wyleci w powietrze. Szkoda by stracić… - objął kobietę ramieniem i przyciągnął ją, po czym lubieżnie polizał ją po policzku - …taki smaczny towar, więc nie próbuj żadnych sztuczek. To ja trzymam detonator i jeśli go puszczę, bomba wybuchnie. Zrozumiałeś? Odbiór.

                "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #1162

                  Kobieta ledwo powstrzymała się od krzyku, a z krótkofalówki jakiś czas nie dochodziła żadna odpowiedź.
                  - Dobra. Zrobimy tak. Nie wiem kim jesteś ani czego chcesz, ale nie dbam o to. Zdechniesz. Rozwalę Ci łeb z radością, nawet jeśli będzie to ostatnia rzecz, jaką zrobię w życiu.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • ReichtangleR Niedostępny
                    ReichtangleR Niedostępny
                    Reichtangle
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #1163

                    - Możesz próbować. Ale muszę cię ostrzec - jestem jednym z tych wybranych przez Boga. Tacy jak ja nie umierają. Bez odbioru. - Rozłączył się i przypiął krótkofalówkę do pasa. Przez chwilę patrzył w milczeniu na jeńca, po czym szyderczo się uśmiechnął i zaczął miętosić jej piersi. Kiedy skończył powiedział do podwładnych - Załóżcie na nią C4 i niech ktoś poda mi detonator. Dzięki mnie mamy drogę wolną. - Podszedł do okna, żeby ostrożnie obserwować kiedy rozkazy dotrą do okrążających ich Milicjantów.

                    "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                    Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #1164

                      Kobieta próbowała Ci się wyrwać, ale bezskutecznie. Jej opór nie dał też nic później, gdy zakładano jej materiały wybuchowe. Miały posłużyć do wysadzenia jakiegoś budynku, najlepiej pełnego Milicjantów, a nie w tym celu, więc przymocowanie ich trochę zajęło i nie było najlepsze, ale sam efekt psychologiczny na pewno zrobi swoje. No i została Wam połowa ładunków. Tymczasem Tobie spec od dużego BUUUUM!!! wręczył detonator, z nastawioną już trupią główką, a Milicja powoli cofała się, choć nie odeszli zupełnie.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • ReichtangleR Niedostępny
                        ReichtangleR Niedostępny
                        Reichtangle
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #1165

                        - Cofają się. Posłuszni jak szczeniaki. Możemy już chyba iść, będą nas obserwować więc nie zróbcie czegoś co może ich sprowokować. - Wyszedł z domu i wyraźnie pokazując trzymany detonator, zaczął prowadzić ich z powrotem do domu nr 58. W głowie rozwijał mu się już kolejny genialny plan i potrzebował odbyć jeszcze jedną rozmowę zanim połączy się z resztą grupy.

                        "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                        Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #1166

                          Milicjanci śledzili Cię cały ten czas, co tylko udowodniło, jak głupi czy niedoświadczeni byli, bo teraz równie dobrze inna banda Fanatyków mogła wykorzystać zamieszanie, jakie wywołałeś, aby wtargnąć jeszcze głębiej w ich terytorium. Niestety, nikogo takiego nie było w pobliżu, w Wy zdołaliście dotrzeć do celu bez większych przeszkód.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • ReichtangleR Niedostępny
                            ReichtangleR Niedostępny
                            Reichtangle
                            napisał ostatnio edytowany przez Reichtangle
                            #1167

                            Rozkazał Tomowi odpiąć krótkofalówkę,włączyć ją i przystawić mu do ust, gdyż sam miał zajętą rękę. Zaczął ponownie wywoływać Danielsa, a kiedy ten się odezwał, od razu zaczął mówić:
                            - Cicho bądź, teraz ja będę mówił. Naprawdę jestem zaskoczony jak łatwo jest wejść wprost do waszego grajdołu zrobić co się chce. Wy w ogóle się staracie? Nie będę ukrywać, po co właściwie tu przyszedłem - po twoją głowę, ale z uwagi na okoliczności jest to teraz bardzo utrudnione. Oboje tkwimy w impasie, więc mam do zaoferowania rozwiązanie. Rozwiązanie, dzięki któremu odzyskasz żonkę i na pewien czas odwleczesz śmierć, a ja załatwię dużo pilniejszą sprawę. Na pewno mówi ci nazwisko Bonaventura Christ i masz możliwości aby ściągnąć. Oto jak to zrobimy: na razie żonka pójdzie ze nami, a ja dam ci czas na załatwienie wszystkiego. Następnie odezwę się ponownie i powiem ci gdzie będę czekać z kochaną zakładniczką, a ty wyślesz naszego super komandosa, aby spróbował mnie zabić. Tylko tego chcę. Jeśli ja go zabiję przysięgam, że wypuszczę twoją żonę. Jeśli Bonaventura zwycięży, cóż wszyscy powinniście być szczęśliwi. Nieważne jaki będzie wynik starcia, ty wygrasz. Czy to nie świetna propozycja? Więc jak? Zgadzasz się? I zanim znowu mnie zwyzywasz. Ostrzegam, że negatywna odpowiedź będzie skutkować negatywnym wynikiem pulsu twojej żony!

                            "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                            Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #1168

                              Pewnie wahał się, czy w ogóle można Ci ufać, ale najwidoczniej zagranie na miłości do jego żony i jej bezpieczeństwie odniosło pewien efekt, bo po chwili ciszy usłyszałeś krótkie potwierdzenie. Albo tak dobrze udawał, albo po tonie głosu możesz w końcu przyznać, że go złamałeś.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • ReichtangleR Niedostępny
                                ReichtangleR Niedostępny
                                Reichtangle
                                napisał ostatnio edytowany przez Reichtangle
                                #1169

                                - No i fajnie. Nie sadziłem, że to kiedyś powiem, ale wygląda na to że staliśmy się od teraz prawie-przyjaciółmi. Pamiętaj wywiąż się ze swojej części umowy, a ja wywiąże się ze swojej. - Był to pierwszy człowiek jaki mógł mu pomóc spotkać się z Bonaventurą, więc zależało mu na tym aby się nie rozmyślił. Dlatego chciał zdobyć jego przychylność i przekonać go o swoich dobrych intencjach. - Naprawdę, to nie musi się źle kończyć, ani dla ciebie ani dla twojej żony. Chcesz… z nią porozmawiać zanim się rozłączę?

                                "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #1170

                                  - Chcę dostać gwarancję tego, że dotrzymasz swojej umowy. - odparł, znowu wrócił mu hardy ton, co mogłeś sprowokować swoimi słowami. - A później z nią porozmawiać.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • ReichtangleR Niedostępny
                                    ReichtangleR Niedostępny
                                    Reichtangle
                                    napisał ostatnio edytowany przez Reichtangle
                                    #1171

                                    - W porządku. Przysiągam na ten Krzyż Chrystusa i Biblię, że dotrzymam umowy a jeśli skłamię to niech moja dusza na zawsze cierpi w piekle. Nie lekceważ tego. Wy niewierni może nie uznajecie żadnych wartości, ale my poważnie traktujemy przysięganie na Boga. To najlepsza gwarancja jaką mogę ci dać, chociaż nie muszę. Przekazuję krótkofalówkę - skinął głową aby Tom dał urządzenie więźniarce

                                    "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                    Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #1172

                                      Rozmowa była krótka, bo ani on, ani tym bardziej ona nie mogli pozwolić sobie na coś więcej. Nie słyszałeś nic ciekawego poza szumami i klasycznym chyba biadoleniu o wzajemnej miłości, tym, że będzie dobrze i tak dalej.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • ReichtangleR Niedostępny
                                        ReichtangleR Niedostępny
                                        Reichtangle
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #1173

                                        Kiedy już skończyli rozmowę i wyłączyli krótkofalówkę. Powiedział do akolity odpowiedzialnego za materiały wybuchowe:
                                        - Okej, nie będziemy już tego potrzebowali więc możesz zabezpieczyć ponownie to C4. Od ściskania detonatora zaczyna mi już cierpnąć ręka.

                                        "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                                        Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #1174

                                          - Nie lepiej mieć jednak jakąś formę zabezpieczenia? - zapytał niepewny akolita, który widocznie tak bardzo nie ufał Danielsowi, zresztą słusznie, choć wątpliwe, aby ten rzeczywiście Was wystawił. Pewnie nienawidził Fanatyków, ale nie mógł nienawiści tej przełożyć nad miłość do żony.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy