Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Pandemia
  3. Los Angeles

Los Angeles

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Pandemia
1.2k Posty 3 Uczestników 16.5k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #594

    avatar Zohan666 Zohan666

    Wsunął pistolet za pasek od spodni i podniósł strzałe, którą uprzednio rzucił.
    ‐ No to ruszajmy.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #595

      avatar Reichtangle Reichtangle

      Odchrząknął.
      ‐ Mistrzu, przykro mi to mówić ale nie wykonaliśmy zadania w całości. Wraz z oddziałem bez problemu dostaliśmy się do budynku, co dało nam przeczucie, że równie łatwo go splądrujemy. Kiedy jednak zaczęliśmy sprawdzać mieszkania na pierwszym piętrze, usłyszeliśmy w jednym z nich hałas. Był to jeden z tych niewiernych szczurów, jakich wielu gnieździ się w mieście. Sam zarzekał się, że jest wierzący ale mimo to odmówił przystania do nas i kazał nam się wynosić. Nie pozostało nam nic innego jak zbić go. Jednak przez słabość moich ludzi udało mu się uciec, raniąc ciężko lub lekko trzech naszych i mnie ‐ Wskazał na ramię ‐ Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ‐ weszliśmy w posiadanie wszystkich fantów jakie wróg zbierał, jedzenie, broń i leki. Jednak stan Rogera, jednego ze szturmowców był tak zły, że postanowiłem wracać, sprawdziliśmy jeszcze drugie piętro po czym powiadomiłem bazę o powrocie. Tu kończy się historia, chcę jeszcze tylko nadmienić, że podczas drogi powrotnej moi ludzie po raz kolejny zachowali się jak żółtodzioby i otworzyli ogień mimo, że na to nie zezwalałem, przez co aby uniknąć okrążenie przez zwabione zombie musieliśmy gnać na złamanie karku.
      Jeśli takie jest twoje życzenie, z chęcią wrócę do tego budynku i przeszukam go do końca ‐ powiedział, choć rzecz jasna tak naprawdę nie miał na to ochoty.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #596

        avatar Kuba1001 Kuba1001

        Zohan:
        Ruszyli, Ty na samym przedzie, mając obok siebie kupę mięcha i rewolwerowca.
        Reich:
        Mężczyzna złożył dłonie w piramidkę i dłuższą chwilę trawił to, co właśnie mu powiedziałeś.
        ‐ Interesujące… Bardzo. Przeszukanie budynku zlecę innym, dla Ciebie i Twoich ludzi mam inne zadanie. Być może wiem o jakiego niewiernego chodzi…

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #597

          avatar Reichtangle Reichtangle

          ‐Zamieniam się w słuch.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #598

            avatar Zohan666 Zohan666

            Po kilku minutach zaczepił rewolwerowca:
            ‐ Długo tak razem podróżujecie?

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #599

              avatar Kuba1001 Kuba1001

              Reich:
              ‐ Owszem, ale rano. Stawisz się w moim biurze od razu po porannej modlitwie, do tego czasu zbiorę wszystko, co potrzebne. Coś jeszcze?
              Zohan:
              ‐ Od zawsze, jesteśmy dobrymi znajomymi jeszcze sprzed apokalipsy. ‐ odparł tamten. ‐ A Ty co? Wiecznie sam?

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #600

                avatar Zohan666 Zohan666

                ‐ Przed tym syfem trzymałem się z pewną grupą. Kilka dni po wybuchu tego burdelu nic nie słyszałem o ziomkach i tak się pałętam sam od początku.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #601

                  avatar Reichtangle Reichtangle

                  ‐Dobrze ‐ Skłonił się i wyszedł. Skierował się do swojego pokoju, aby wreszcie się wyspać

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #602

                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                    Zohan:
                    ‐ Jak poradziłeś sobie w pojedynkę tyle czasu?
                    Reich:
                    Zasnąłeś, spałeś ledwie kilka godzin, gdyż musiałeś wstać na wieczorną modlitwę. Po tym incydencie spałeś dalej aż do samego rana, kiedy to Fanatyków budzono na poranną modlitwę.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #603

                      avatar Zohan666 Zohan666

                      ‐ Unikałem wszystkiego co niebezpieczne i groźne. No i jak się jest samemu to jedzenie wolniej schodzi.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #604

                        avatar Reichtangle Reichtangle

                        Wstał i poszedł do miejsca modlitwy

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #605

                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                          Zohan:
                          ‐ Też prawda. Tylko, że teraz musisz przystosować się do zasad naszej grupy.
                          Reich:
                          Trafiłeś tam bez problemu, a po około trzech kwadransach ta się zakończyła, zaś wszyscy rozeszli się na stołówkę lub do swoich spraw w innych pomieszczeniach.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #606

                            avatar Zohan666 Zohan666

                            ‐ Co to za zasady?

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #607

                              avatar Kuba1001 Kuba1001

                              ‐ Najważniejsze, ułatwiające przeżycie i tak dalej (w skrócie to, co zawiera temat z Vademecum ocalałego), ale też kilka specjalnych, choć o tym później, gdy zajdzie potrzeba.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #608

                                avatar Reichtangle Reichtangle

                                Chwycił jakiś suchy prowiant, zje później kiedy będzie miał czas i ruszył do gabinetu dowódcy.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #609

                                  avatar Zohan666 Zohan666

                                  Kiwnął głową na znak akceptacji.
                                  ‐ Było was kiedyś więcej? ‐ Zapytał.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #610

                                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                                    Reich:
                                    Trafiłeś tam bez problemów, on rzecz jasna był już w środku, o ile w ogóle stąd wychodził. Gdy tylko wszedłeś pokiwał głową z namysłem.
                                    ‐ Na szczęście lub nieszczęście, moje przewidywania spełniły się. Doskonale wiem, z kim mieliście do czynienia. ‐ wyjaśnił i położył na biurku przed Tobą teczkę wypełnioną jakimiś papierami. ‐ Zapoznajcie się z tym dokładnie.
                                    Zohan:
                                    ‐ Kilku… Na przykład taki jeden Johnny. Zginął, gdy zatrzymaliśmy się w jakimś miasteczku, w kawiarni. Zamiast trzymać się grupy, poszedł na zaplecze szukać kawy, a znalazł tabun zdechlaków. O innych opowiem Ci może później.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #611

                                      avatar Zohan666 Zohan666

                                      ‐ Teraz kawa jest na wagę złota… Jak wszystko inne. Cały czas wędrujecie czy mieliście jakieś bezpieczne miejsce?

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #612

                                        avatar Reichtangle Reichtangle

                                        ‐ Tak zrobię ‐ wziął teczkę, skłonił się i wyszedł. Nie mogąc się doczekać, zaczął czytać od razu po zamknięciu drzwi.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #613

                                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                                          Zohan:
                                          ‐ W tych czasach cel nieruchomy to cel martwy, więc zatrzymujemy się na krótkie postoje, z reguły w nocy, ale dnie prawie w całości spędzamy na marszu.
                                          Reich:
                                          Pierwsza kartka zawierała skrótowe informacje:
                                          Imię: Bonaventura
                                          Nazwisko: Christ.
                                          Wiek: Czterdzieści dwa lata.
                                          Pierwotne miejsce zamieszkania: Nowy Jork.
                                          Obecne miejsce zamieszkania: Nieznane Los Angeles.
                                          Pierwotny zawód: Agent FBI, żołnierz US Army.
                                          Obecny zawód: Komandos Kompanii Srebrne Ostrze(?).
                                          Specjalność: Dywersja, sabotaż, infiltracja, większość typów współczesnej broni białej i palnej.
                                          Status: Nieznany Żyje.
                                          Wytyczne: Schwytać żywego lub martwego.
                                          Zagrożenie: Ogromne, niech Bóg ma Was w swojej opiece.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy