Pustynia Śmierci
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Skinął głową i ruszył do jednego z budynków, który na zewnątrz wyróżniał się jedynie skromnym szyldem, na którym przedstawiono czaszkę i dwa skrzyżowane pod nią rewolwery.
‐ Ręka Umrzyka. ‐ mruknął John. ‐ Tak nazywamy nasz bar. ‐ dodał, wchodząc do środka, a Ty mogłeś jedynie liczyć, że nazwa wzięła się od jakiejś zabawnej historyjki. -
-
Kuba1001
Był to dość spory lokal, którego najwięcej miejsca zajmowały stoły otoczone krzesłami, w tym jeden specjalny, do gry w karty i kości. Był też stół do bilarda w kącie lokalu, a obok niego niewielki podest, najpewniej dla muzyka lub muzyków. Naprzeciwko wejścia stał długi kontuar, a za nim szafka pełna alkoholi i małe okienko, najpewniej do kuchni. Widziałeś też prowadzące na piętro schody i drzwi na zaplecze. Najwidoczniej nie była to jeszcze pora na Twoje granie, bo w środku, poza Tobą i Johnem, był jedynie stary barman o łysej głowie i siwych bokobrodach.
‐ To co zawsze, John? ‐ zagadnął go i, nie czekając na odpowiedź, sięgnął po butelkę whiskey i kubek, do którego nalał trunek, posyłając go po blacie w kierunku szefa ochrony Gniazda Tułacza, który zajął miejsce na wysokim krześle przy ladzie.
‐ Tylko Ty mnie tu znasz i rozumiesz, Hugh. ‐ odparł tamten, opróżniając szklankę jednym haustem i odsyłając ją do barmana. ‐ A to nasz nowy muzyk, przyda Ci się. Jeśli będzie trzeba, to klienci rozwalą jego, a nie lokal. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
‐ On ma niewiele do powiedzenia, bo wszyscy sprzątacze, kucharze, muzycy i nawet ja sam śpimy tutaj, w barze. Na piętrze każdy ma swój pokój, Twój jest wolny. Kluczyki powinny być w środku, znajdziesz go bez problemu, bo jest przyozdobiony resztkami połamanych gitar naszego poprzedniego muzyka. Pracujesz na nocnej zmianie, od dwudziestej do szóstej rano, ale często kończymy dwie godziny wcześniej. Możesz dorabiać sobie też w dzień, ale rzadko kiedy mamy tu wtedy tylu klientów, że opłaca się skrzyknąć całą muzyczną hałastrę. Dostajesz trzy posiłki dziennie, robią je w naszej kuchni, a Ty jesz je tutaj. Za jakieś nadgodziny, pomoc w innych częściach Gniazda Tułacza i tak dalej możesz dostać dodatkowe porcje, które przehandlujesz za coś innego. Poza tym czasem niektórzy bywalcy dają muzykom napiwki, głównie żarcie, wodę, medykamenty albo naboje… No, może tego o tych zakapiorach i innych ważniejszych w Gnieździe dowiesz się od Johna, bo ja znam tylko kilku.