Warszawa
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Wiewiur:
Po kilku krokach zdarzyło się coś ciekawego, a mianowicie drzwi się zamknęły. Lub ktoś je zamknął.
Bog:
Jakiekolwiek słowa ich nie ruszyły, płacz bynajmniej, dzięki czemu powoli dostrzegasz walory tego miejsca jako idealnej wręcz pułapki.
Krzysiulka:
Takowy jeszcze nie nastąpił.
Sluzak:
//To tak nie działa.// -
-
-
-
-
Kuba1001
Krzysiulka:
Znalazł jedynie paczę herbatników, surowe paluszki rybne i ćwierćlitrową butelkę wody gazowanej.
Bog:
Jak zostało już powiedziane, odgłosy wydawane przez Zombie skutecznie Ci to uniemożliwiły.
Sluzak:
Najpierw wypada tam wejść.
Wiewiur:
Charakterystyczny, bo słyszany przez Ciebie wcześniej w wielu filmach akcji, trzask odbezpieczanej dubeltówki był jedynym odgłosem, jaki słyszałeś przez ten czas. -
-
-
-