Warszawa
-
-
Kuba1001
Mężczyzna wkroczył do pomieszczenia i zaczął po nim krążyć, jednocześnie wysyłając swojego psa, wielkiego, czarnego kundla, na zwiad, czyli akurat do tego samego pokoju, w którym siedzisz. Pies zaczął węszyć, więc masz choćby minimalne szanse, że woń Zombie sprawi, że nie wyczuje Ciebie, albo przynajmniej zrezygnuje, bo dla zwierzęcia obdarzonego tak dobrym wzrokiem wąchanie zgniłego mięsa Żywego Trupa było katorgą.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Killer:
Woda leciała powoli, więc około pięć minut zajęło Ci napełnienie butelki do pełna, ale grunt, że masz coś, o czym pewnie wielu może teraz pomarzyć.
Zohan:
Pies rewanżował Ci się tym samym, dopóki nie zasnął po kilkunastu minutach. No, chyba że udaje, aby Cię zwabić i odgryźć dłoń, kiedy tylko podejdziesz. -
-
-