Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Pandemia
  3. Waszyngton

Waszyngton

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Pandemia
296 Posty 3 Uczestników 2.5k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #145

    avatar antekk5 antekk5

    ‐ Jasne, ale zanim to zrobimy, mógłbym przyłączyć się do zbliżającej się rzezi tych po**bów? ‐ zapytał, gdyż chciał pomóc najemnikom w bitwie.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #146

      avatar konrafal12 konrafal12

      Jeśli reszta dalej szła w górę wzgórza, również to robił, ale tym razem starał się trzymać osłon.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #147

        avatar Kuba1001 Kuba1001

        Antek:
        ‐ Mamy czołg, transportery opancerzone z ciężkimi i wielkokalibrowymi karabinami maszynowymi, granatniki, karabinki, strzelby, pistolety maszynowe i broń krótką. Musiałoby być ich więcej niż my mamy amunicji, żebyś mógł się nam przydać. I tak zrobiłeś sporo. A pomyśleć, że moi chłopcy chcieli Cię kropnąć, co nie?
        Rafał:
        I w ten sposób zaprzepaściłeś okazję do ataku z flanki czy od tyłu, ale szczęśliwie atak powiódł się bez tego, na dodatek bez strat własnych, więc dowódca zostawił kilku żołnierzy do obstawienia CKM’u na wzgórzu, a resztę poprowadził dalej, bo to dopiero początek bitwy.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #148

          avatar antekk5 antekk5

          ‐ Ta, w sumie każdy w tych czasach by to zrobił. Jeśli można, to chciałbym porozmawiać z waszym szefem o możliwej dalszej współpracy. ‐ powiedział.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #149

            avatar konrafal12 konrafal12

            Podążał więc za dowódcą.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #150

              avatar Kuba1001 Kuba1001

              Antek:
              Pokiwał głową i doprowadził Cię do jednego z licznych namiotów, pilnowanych przez dwóch wartowników. Gdy usłyszałeś odpowiednią komendę, Twój kompan oddalił się, a Ty mogłeś wejść do środka. W międzyczasie usłyszałeś pierwsze salwy z broni maszynowej i huk czołgowej armaty, które masakrowały nadchodzących kanibali.
              Rafał:
              Przedzierając się gęstym lasem, niemalże wpadliście na grupę Bandytów, około tuzina osób. Po pierwszym zdziwieniu doszło do krótkiej wymiany ognia, po obu stronach padli zabici i ranni, część Bandytów uciekła na lepsze pozycje do prowadzenia ognia, a kilku rzuciło się do walki wręcz z siekierami, nożami czy skleconymi z drewna i złomu maczugami, jak ten, który rzucił się na Ciebie.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #151

                avatar antekk5 antekk5

                Wszedł do środka, i chcąc zrobić dobre wrażenie na dowódcy najemników, ukłonił się i przedstawił.
                ‐ Graham Pomeroy, zgodnie z umową miałem schwytać jednego żywego kanibala. Melduję, że udało mi się tego dokonać.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #152

                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                  W środku zastałeś przenośne biurko, dwa składne krzesła i to właściwie wszystko. Na jednym z krzeseł siedział mężczyzna w mundurze armii amerykańskiej, z dystynkcjami majora, dość postawnego mężczyznę, widać, że żołnierza od wielu lat, który niejedno pole bitwy widział, choć włosy zaczynały mu już siwieć. W ustach miał zapalone cygaro, na biurku stos papierzysk, długopisy i butelkę whiskey, a za pasem parę rewolwerów oraz nóż bojowy.
                  ‐ Tak, porucznik Davids mówił mi o Tobie. ‐ odparł tamten. ‐ Ja jestem major Ryan i dowodzę tym burdelem na kółkach. Siadaj, nie jesteś moim żołnierzem, nie stój wyprężony jak ten cieć przed komisją wojskową.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #153

                    avatar konrafal12 konrafal12

                    Karabin był już odbezpieczony, więc wycelował we wroga i wystrzelił serię. Następnie spróbował wyeliminować resztę Bandytów z bronią białą.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #154

                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                      Niegłupim pomysłem byłby też unik, nie jesteś ze stali, o czym boleśnie przekonałeś się, gdy maczuga Bandyty uderzyła Cię w lewy bark, którego może i nie strzaskała, ale i tak boli jak cholera i utrudnia walkę. Owszem, z tej odległości nie mogłeś nie trafić, ale wróg brał już zamach, to czy był martwy, gdy maczuga Cię sięgnęła, czy żywy, nie robiło większej różnicy. Ze stratą dwóch kolejnych ludzi zdołaliście pozbyć się tych Bandytów, którzy postanowili z Wami walczyć, zostali więc tylko tamci, którzy wcześniej uciekli.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #155

                        avatar antekk5 antekk5

                        Posłuchał rozkazu majora i usiadł.
                        ‐ Zastanawiałem się nad dalszą współpracą z pańskimi ludźmi. Czy jest taka możliwość? ‐ zapytał.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #156

                          avatar konrafal12 konrafal12

                          Skrył się za drzewem i położył na ziemi karabin. Następnie wyjął pistolet i trzymając go w prawej ręce wychylił się zza osłony, oddając kilka strzałów we wroga, którego zauważył jako pierwszego.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #157

                            avatar Kuba1001 Kuba1001

                            Antek:
                            ‐ Jesteśmy Ci wdzięczni, ale dobrze widzisz, jak zarabiamy na jedzenie, schronienie czy medykamenty. Niepotrzebna nam kolejna gęba do wykarmienia, musisz sprawdzać się w walce.
                            Rafał:
                            Trafiłeś go, a on osunął się z jękiem za skałę, za którą się krył. Pozostali zaczęli do Ciebie strzelać, co z kolei pozwoliło pozostałym żołnierzom obrzucić ich granatami i wystrzelać.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #158

                              avatar konrafal12 konrafal12

                              Jeśli było już czysto, schował pistolet z powrotem do kabury i wziął do prawej ręki karabin. Pierwszą jego myślą było, by spróbować przesłuchać Bandytę, jednak zrezygnował z tego pomysłu, bo wiedział z doświadczenia i opowieści innych, że i tak nigdy nic nie mówią. Czekał więc, aż ruszą dalej.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #159

                                avatar antekk5 antekk5

                                ‐ Rozumiem. W takim razie proszę jedynie o nagrodę za kontrakt. Być może mógłbym wam jeszcze pomóc w przyszłości.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #160

                                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                                  Rafał:
                                  //Nie tylko Bandyci są mało rozmowni, z natury każdy trup nie ma wiele do powiedzenia. Skąd niby pomysł, że jakiś żyje, skoro tamten, jeśli przeżył, to i tak został obrzucony granatami razem z resztą?//
                                  Antek:
                                  ‐ A czego byś chciał w ramach tej nagrody? Remontu pojazdu i zatankowania do pełna? Broni i amunicji? Zapasów na dalszą drogę? Jakiejś kobiety z tej bandy degeneratów, jeśli schwytamy jakieś żywcem? Wszystko na raz?

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #161

                                    avatar antekk5 antekk5

                                    ‐ Może być broń i amunicja. Jestem pewien, że jedzenia mi starczy, a pojazd mógłbym spróbować sam przerobić. A co do kobiety… Może przy następnym kontrakcie. ‐ odpowiedział, śmiejąc się trochę przy ostatniej ofercie nagrody.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #162

                                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                                      ‐ Pojazdem też się zajmiemy, bo i tak nigdzie nie pójdziesz, niedługo zapadnie zmrok, więc nie chcę marnować ekwipunku na zaopatrzenie kogoś, kto i tak niedługo umrze… Ktoś znajdzie Ci kwaterę.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #163

                                        avatar antekk5 antekk5

                                        ‐ Wszyscy i tak niedługo umrzemy, czyż nie? ‐ odpowiedział i poczekał, aż zostanie wydzielona mu kwatera, do której później się uda.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #164

                                          avatar konrafal12 konrafal12

                                          Czekał więc, aż ruszą dalej.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy