Oslo
-
Stolica i największe miasto Norwegii. Stanowi ważny węzeł w komunikacji drogowej, kolejowej, morskiej i lotniczej. Oslo jest położone na południowym wschodzie kraju, w środkowej części regionu Østlandet, u ujścia rzek Lysaker, Aker, Alna i Gjersjø oraz kilku mniejszych cieków do zatoki Oslofjorden. Z racji swych funkcji i położenia, to bardzo ważna baza dla Armii Światowej i Z‐Com, których siły chronią miasto, mieszkańców i okolice przed rozlicznymi Zombie i Mutantami, a także Piratami i Bandytami. Niedawno właśnie stąd ruszyła ofensywa mająca na celu wyzwolenie Norwegii, a później całej Skandynawii, lecz gdy czołowe oddziały zaginęły bez wieści, pozostałe wycofano i przerwano całą operację.
Miejscowa Milicja to znaczne siły, które wydatnie wspomagają Z‐Com i Armię Światową. Znani są ze swej brutalności, zamiłowania do broni białej i skandynawskich korzeni, więc przyjęli nazwę Wikingów. -
-
-
BudowniczyMakaronu
‐niby kto?‐ wskazał rękami puste ulice Oslo. Przez głowę przeszła mu jednak pewna myśl. Mimo swoich słów cofnął się do tylnych drzwi busa i wyjął z nich karabin. ‐Częściowo mnie przekonałeś. Scarla weźmiemy, akurat jego na pewno nie chce stracić.‐ zakładając swój mały skarb na ramiona zaczął powoli iść w kierunku domniemanej placówki Z‐comu. ‐Zakluczaj i chodź, w razie czego stawiam kolejkę.
-
-
-
-
-
-
BudowniczyMakaronu
‐Chodź, idziemy zanim sobie o nas przypomną.‐ zwrócił się do Samuela, wstając i otrzepując kurtkę z kurzu. ‐Myślałem, że nie zapuszczają się tam blisko Z‐comu… przyspieszmy z łaski twojej, zanim wyskoczy taki zza płota‐ niby powiedział to w celach homorystycznych, jednak zaczął zaglądać za każdy róg i murek
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Większość budynków była otwarta i mogła posłużyć za kryjówkę, ale problem był taki, że jeśli tam wejdziecie to już najpewniej nie wyjdziecie, biorąc pod uwagę brak innych wyjść, tak więc trzeba będzie wykombinować coś innego.
‐ Otwarta walka odpada, prędzej czy później nas zeżrą czy coś, nie mamy wystarczającej siły ognia żeby sobie z nimi poradzić. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
BudowniczyMakaronu
‐ Znowu zaczynasz? Mówiłem Ci tysiące razy. Wiem, teraz są zagrożeniem. Ale kilka lat temu byli zwykłymi ludźmi, takimi jak ja i ty. Mieli swoje troski i radości. Studiowałeś medycynę, chciałeś im pomagać. Ta je**na epidemia wszystkio zmieniła. Nikt z nich nie zawinił na tyle, by spotkał ich taki los. Wolałbyś skończyć w ten sposób czy po prostu 2 metry pod ziemią?
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-