Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Zamiast tego co chwila zerkał na zegarek, aby w końcu odejść na bok i uklęknąć, by móc zmówić wieczorny pacierz.
Spojrzała w niebo, słuchając tych jego pacierzy. Punktualny się znalazł. W trakcie walki też by zrobił przerwę?
To w sumie dobre pytanie. Dobre na tyle, żeby mu je zadać, gdy skończy.
‐ Chciałabym o czym właściwie gadasz z Bogiem. ‐ powiedziała w zamyśleniu, gdy wrócił.
//Zjadłaś “wiedzieć,” czy tak miało być?//
//zjadlam bom nienażarta
‐ To w sumie… Dobre pytanie. Z pewnością proszę go o radę, pomoc i opiekę, ale też spowiadam mu się ze wszystkiego, nie tylko grzechów, ale i przeżyć.
‐ Aha. Rozumiem. ‐ westchnęła. ‐ Jakoś spodziewałam się, że nie powiesz. Widać się myliłam.
‐ A czemu miałbym nie mówić? To jakaś tajemnica?
‐ Ostatni wierzący jakiego spotkałam twierdził, że każda moja wypowiedź o Bogu jest bluźnierstwem.
‐ Fanatyk?
‐ Nie znam się na tym. Co to właściwie znaczy?
‐ Zależy czy mówimy tu o takim zwykłym fanatyku czy może o członku tych, którzy pojawili się po rozpoczęciu apokalipsy.
‐ A ja tam nie wiem. Lał mnie wodą z kałuży, nad którą się modlił.
‐ Gdyby to był Ten Fanatyk, to nie mielibyśmy przyjemności wynikającej z tego spotkania.
‐ Wydajesz się naprawdę interesującą i pozytywną osobą. Uwaliła się na ziemi.
‐ Nawzajem.
‐ A po co się spowiada?
‐ Spowiedź pozwala pozbyć się wszelkich grzechów, jakie ciążą na ludzkiej duszy.
‐ Nie wyglądasz mi na kogoś od popelniania grzechów.