Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Bestiariusz

Bestiariusz

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
127 Posty 1 Uczestników 2.3k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #54

    avatar Konto usunięte Konto usunięte

    Dzwonnicy
    Wynaturzenia powstałe spod rąk plugawych nekromantów i magów mutacji w celu ochrony świątyń pewnej sekty ‐ Kościoła Pani Rozkładu. Każdy umierający członek Kościoła zostaje zaprowadzony do “Grobowca” gdzie poddaje się go skomplikowanej serii zaklęć i rytuałów, mających utrzymać na krótką chwilę świadomość po śmierci. W trakcie tych kilku sekund nekromancji próbują zdążyć wskrzesić zwłoki. Jeśli się to uda, świadomy ożywieniec trafia pod opiekę magów mutacji, którzy modyfikują jego ciało.
    Gotowy dzwonnik to dwumetrowa istota z odkrytą czaszką i niezwykle mocnymi mięśniami. Najczęściej odziana jest jedynie w białą szatę, a jej skóra poprzebijana jest łańcuchami, na których znajdują się mosiężne dzwonki. Nie posiadają oczu, aczkolwiek widzą dzięki magii. Ich głównym uzbrojeniem są ciężkie, dwuręczne klingi.
    image

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #55

      avatar Konto usunięte Konto usunięte

      Zegarmistrzowie
      Wyjątkowo niebezpieczne, złowrogie twory magów mutacji. Na wskutek okrutnych eksperymentów nań przeprowadzanych ichniejsza skóra wybielała, a twarz została silnie zdeformowana. Mózgowia zostały poprawione dzięki czemu Zegarmistrzowie analizują informacje x‐dziesiąt razy szybciej od ludzi, mięśnie zostały zagęszczone, podobnie kości. Ich zwinność i zręczność też nie ma sobie równych. Nie posiadają oczu aczkolwiek magia pozwala im widzieć zarys otoczenia i, co ciekawsze, układy krwionośne żywych istot. Prawie zawsze dzierżą dwuręczne szable bądź katany, co w połączeniu i ich siłą, zręcznością, a także wzrokiem tworzy iście morderczą mieszankę.
      Na szczęście podróżników te stworzenia są niezwykle trudne w tworzeniu.
      image

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #56

        avatar Kuba1001 Kuba1001

        Czarty ‐ Czarty to chyba jedne z najstraszliwszych, a zarazem najbardziej utalentowanych i intrygujących, Demonów. Czarty są niezwykle inteligentne, przerastając swoją inteligencją większość śmiertelników, acz wielu sądzi, iż jest inaczej, że Czarty są tępe, bowiem nie potrafią mówić: Błąd. Rozmawiają, ale mają swój własny język, niezrozumiały dla ludzi czy jakiejkolwiek innej rasy, który w ich mniemaniu przypomina powarkiwania i tym podobne dźwięki. Jednakże mogą skontaktować się z istotą nieznającą tego języka, a to za pomocą telepatii. Ich talent objawia się przede wszystkim w znajomości Magii Ognia oraz jej pochodnych, jakimi są Magia Elektryczności, Magia Lawy i Fale Cieplne. Każdy, kto wejdzie w drogę Czartowi, może być pewien, że użyje on swej znajomości Magii, aby owy pechowiec doświadczył nowego wymiaru cierpienia i grozy.
        Czarty są wielkimi bestiami, które poza magią opanowały również zdolność walki mieczem, który jest niejednokrotnie większy od człowieka, dzięki czemu może on przetrzebić cały szereg wrogiej piechoty jednym ciosem, choć używa swego ostrza rzadko, właściwie w ostateczności, bardziej polegając na Magii. Każde czarcie ostrze jest zaklęte i ma różne właściwości, z których najczęściej spotykana jest płonąca klinga i powrót do dłoni po rzucie.
        Mimo posiadania skrzydeł, nie latają, wolą poruszać się na czterech kończynach lub wykonać szybki sprint na tylnych odnóżach.
        Czart to niezwykle trudny do kontrolowania Demon, na palcach dwóch rąk można wyliczyć tych Demonologów, którym udało się go przyzwać i nie zginąć. Czart jest też jedną z najpotężniejszych, a często najpotężniejszą, istotą, na jakiej werbunek może pozwolić sobie Lord Demonów.
        Czarty uwielbiają spędzać czas pośród śmiertelników, byleby tylko szerzyć jak najwięcej śmierci, bólu, strachu i zniszczeń. Niestety, ich pojawienie się w jakimkolwiek miejscu Naszego Wymiaru jest sygnałem dla każdego Paladyna, Kapłana czy Inkwizytora tak wyraźnym, jakby ktoś uderzył ich pięścią w twarz. Dlatego też rzadko zabawiają tu dłużej, jak kilka dni, nie chcąc ściągać na siebie niepotrzebnie zbyt wielu potężnych wrogów.
        Czarty opanowały także specjalną zdolność, zwaną Bramą, która pozwala im tworzyć portale służące do transportu z i do Pustki, którymi mogą podróżować same lub z nawet kilkuset towarzyszami, zależnie od siły magicznej danego Czarta i rodzaju przechodzących przez portal stworzeń.
        image

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #57

          avatar Kuba1001 Kuba1001

          Zmora ‐ Mówi się, że tylko Mutageniści potrafią wypaczać żywe stworzenia (choć sami uważają, że nie wypaczają istot żywych, ale je tworzą), ale to nieprawda. Demony też tak potrafią.
          Wiele wieków temu miała miejsce wojna pomiędzy Demonami, które chciały podbić Ten Wymiar, oraz armią Elfów, którą zasilały najróżniejsze stworzenia: Szmaragdowe Smoki, Enty, Grzybiaki i Jednorożce. I to właśnie te ostatnie dały się najbardziej we znaki armii Demonów, która ostatecznie wycofała się z powrotem do Pustki. Jednakże Demony nie są głupie i wyciągają wnioski z porażek, a więc postanowili sprawdzić czemu Jednorożce są tak skuteczne w walce. W tym celu schwytali nieco Jednorożców, ponosząc przy tym wielkie straty, gdyż każdy Elf wolał sam zginąć, niż oddać Demonom swoje święte zwierzę, aby później zacząć na nich eksperymenty. I to właśnie w ich wyniku powstały Zmory.
          Zasłużyły one sobie w pełni na to miano. Są właściwie kopią Jednorożca, ale ulepszą, pozbawioną wielu wad, ale też kilku zalet. Postura Jednorożca nie została zachowana, Zmory są lepiej zbudowane i wyższe. Posiadają także chroniący je przed atakami broni białej, strzałami i bełtami pancerz na całym ciele. Zmory mogą, niczym Chochliki Ognia, dokonać samozapłonu, wzbudzając lęk w sercach wrogów oraz podpalając wszystko, czego się tylko tkną. Idąc dalej: Niczym Jednorożce, mają rogi na głowie, te jednak różnią się od pierwowzoru wyglądem i budową. Również one mogą dokonać zapłonu, a na dodatek Zmora jest w stanie wystrzeliwać z niego ogniste kule.
          Zmory służą za siłę przełamującą wrogie szeregi podczas bitw, a także za zwiadowców, choć łatwo je wykryć, z racji śladów kopyt, które płonąc wypalają trawę lub ziemię, jakiej się dotkną.
          Warto też wspomnieć o tym, iż są w pełni odporne na Magię Ognia, jej zaklęcia, choćby najbardziej destrukcyjne, nie zrobią im krzywdy. Zaś Magia Lawy, Elektryczności i Fale Cieplne są skuteczne w połowie.
          Zmory służą za kawalerię, ale bez jeźdźców, nie lubią nieść czegokolwiek lub kogokolwiek na swoim grzbiecie. Oczywiście, są pewne wyjątki, bo czasem przenoszą Nadludzi, Gwardię Ognia lub nawet samych Lordów Pustki.
          image

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #58

            avatar Kuba1001 Kuba1001

            Gwardia Ognia ‐ Podobno Nadludzie to najwyższa forma uznania, jaką może ofiarować Demon dla zwykłego śmiertelnika. Podobno, ale nie do końca, gdyż jest jeszcze Gwardia Ognia.
            Gwardia Ognia to licząca kilkudziesięciu Nadludzi formacja działająca w Pustce oraz w innych rejonach Elarid. To nie tylko elitarni wojownicy, ale przede wszystkim ochrona, jak wskazuje nazwa gwardii. Mają za obowiązek chronić, choćby i własnym życiem, tego Lorda Demonów, któremu służą.
            W stosunku do zwykłych Nadludzi są jeszcze wyżsi, silniejsi, wytrzymalsi i inteligentniejsi. Można ich rozpoznać po charakterystycznych pancerzach i hełmach, a także po ich broni jaką jest zaklęty miecz długi. Gwardziści wykorzystują je w charakterze broni dwuręcznych lub jednoręcznych, wespół z tarczą noszoną na plecach. Miecze te są niezwykle skuteczne, wejdą w każdy pancerz jak w masło. Do tego mogą zająć się żywym ogniem, jeśli ich właściciel sobie tego zażyczy. Poza tymi umiejętnościami, każdy Gwardzista zna Magię Ognia na poziomie zaawansowanym oraz jest dobrym jeźdźcem, co członkowie Gwardii wykorzystują, poruszając się przeważnie na Zmorach, i są jednymi z nielicznych istot, które Zmory są w stanie ścierpieć.
            Gwardię Ognia widuje się stosunkowo rzadko, tylko tam, gdzie pojawia się jakiś Lord Demonów, a takowy pojawia się poza Pustką nader rzadko. A nawet jeśli pojawią się na polu bitwy to rzadko kiedy biorą w niej udział, ponieważ muszą chronić swego pana. Ale jeśli już włączą się do walki to można mieć pewność, że będzie ona zdecydowanie krótka i jednostronna oraz zakończy się zwycięstwem demonicznych hord.
            Aby zostać Gwardzistą Ognia, Nadczłowiek musi się czymś wykazać, a do tego wykazać się bardziej, niż śmiertelnik chcący zostać Nadczłowiekiem. Jednakże ta zmiana jest tego warta, ponieważ proces przemiany jest niemal bezbolesny, a wieczną służbę umilają różne, wcześniej wymienione rzeczy. No właśnie: Gwardzista może zostać zabity, ale ze starości nigdy nie zginie, chyba że zażyczy sobie tego jakiś Lord Demonów.
            image

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #59

              avatar Kuba1001 Kuba1001

              Treser i jego Ogary ‐ Nazwa jak nazwa, prawda? Nie brzmi wcale groźnie? Nie boicie się? A powinniście…
              Treserzy to Demony, obdarzone nienaturalnie długim życiem, zaś Magi Ognia lub jej pochodne, tak często spotykane wśród stworów z Pustki, nie znają zupełnie, zamiast tego potrafią tworzyć życie. Sami Treserzy uzdolnieni są najbardziej w tresurze, acz znają się też na tropieniu, walce wręcz, zastawianiu pułapek oraz świetnie posługują się wszelkiej maści włóczniami i mieczami.
              Zaś owe życie, które to tworzą, to właśnie ich Ogary. Czym są? Niegdyś były zwykłymi psami lub wilkami, ale obecnie, po latach doświadczeń metodą prób i błędów, są istnymi maszynami do zabijania. Niewiele z wyglądu mają wspólnego ze swymi pierwowzorami, acz ich charakter jest podobny: Bezwarunkowo oddane swemu panu, czyli Treserowi, oraz mające wszelkie cechy potrzebne, aby być wyżej wymienionymi maszynami do zabijania. Są o wiele większe od choćby i największych psów czy wilków. Żywią się mięsem, które same muszą zdobyć, co wykształciło w ich naturze niezwykłą agresję oraz rządzę polowania. Dochodzi często do tego, że polują nie dla mięsa, ale samej satysfakcji z polowania. Na dodatek ich zmysły o wiele przewyższają zmysły zwykłych psowatych. Posiadają także nienaturalne zdolności, takie jak odtwarzanie utraconych kończyn czy wspinanie się po niemalże pionowych powierzchniach.
              Zarówno Treser, jak i Ogary, są Demonami łatwymi do kontrolowania, Demonolodzy często przyzywają Tresera i pozwalają mu zacząć hodowlę, aby zamiast jednego Demona zyskać ich kilkadziesiąt, bowiem Ogary mnożą się jak króliki. Co ciekawe, to tylko i wyłącznie samce, więc jak…? Ano przez podział, potrafią nawet odtworzyć kompletne zwierzę z utraconej kończyny.
              W armiach Lordów Demonów i Demonologów Ogary służą do zwiadu, patroli i szybkich ataków na nic niespodziewającego się wroga, zaś ich Treser przede wszystkim je kontroluje i koordynuje ich działania, choć czasem też walczy u ich boku. Co ciekawe, zabicie Tresera sprawia, że jego Ogary niemalże tracą zmysły i rzucają się na wszystko, co się rusza, w tym na siebie nawzajem i inne Demony. A nawet jeśli przeżyją takie szaleńcze starcie, to i tak zginą niewiele później, z racji straty swego pana.
              image

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #60

                avatar Kuba1001 Kuba1001

                Balrogi ‐ Wielu sądzi, że poza Lordami Demonów nie ma nic gorszego od Czarta. Na takie stwierdzenie jest tylko jedna, słuszna odpowiedź, a brzmi ona: Balrog.
                Balrog przypomina niektórym Czarta, przynajmniej z wyglądu. I nic dziwnego, gdyż Balrogi to rzeczywiście Czarty, jednakże wyniesione przez swych demonicznych panów na wyższą pozycję w hierarchii Demonów, za wierną służbę, odwagę w walce, uratowanie życia lub tym podobne czyny, które Lordowie Pustki sobie cenią. Idąc dalej: Balrog jest większy i silniejszy od Czarta, chodzi tu zarówno o siłę fizyczną jak i magiczną. Balrogi posiadają skrzydła, tak jak Czarty, lecz mogą dzięki nim latać, choć masa ciała pozwala tylko na krótkie loty. Inną zmianą są ogony, które tutaj zakończone są czymś na kształt drugiej głowy, żarłoczną paszczą, mogącą gryźć i zabijać tych wrogów, na których Balrog nie ma ochoty marnować innych sił. A zabijać może na różne sposoby, przykładowo sama ich siła jest warta odnotowania, jedno uderzenie może zburzyć wieżę z kamienia lub drewna… Jakby tego było mało, posiadają czarcie ostrza, zaklęte na różne sposoby, zaś ich wielkość pozwala jednym ciosem zabić przynajmniej kilkunastu wrogów. No i oczywiście najważniejsze: Magia. Jeśli Czarty znają ją na poziomie zaawansowanym, to Balrogi mogą władać nią na poziomie mistrzowskim, niewiele ustępując tym kilku silniejszym od nich typom Demonów.
                Balrogi nienawidzą jakichkolwiek śmiertelników, więc uwielbiają siać śmierć i zniszczenie, sami lub z potężnymi armiami u boku, z którymi mogą przeskoczyć z dowolnego miejsca świata do Pustki i na odwrót. W armiach Lordów Demonów są rzadko spotykane, a jeśli już, to jako doradcy i niezwykle potężni Magowie, a służą tylko tym, którzy dali im ich nowe moce oraz wcielenie.
                image

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #61

                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                  Behemot Pustki ‐ Olbrzym, Gigant, Troll i Ogr. Wielkie bestie, nieprawdaż? No cóż, czasem jest tak, że nawet ich gabaryty, siła i wytrzymałość są dosłownie niczym w starciu z pewnymi stworami. A tymi stworami są właśnie Behemoty Pustki.
                  Nazwę zawdzięczają swojej wielkości, sile i wytrzymałości, byciu Demonem oraz miejscu zamieszkania.
                  Behemot Pustki jest wysoki na blisko dwanaście metrów, czasem nawet więcej, zaś jego siłą pozwala mu kruszyć nawet największe głazy, niszczyć kamienne wieże i tym podobne. A wytrzymałość… Tutaj potrzeba Magii Światła, bez tego nawet pocisk z trebusza czy nawet najsilniejsze zaklęcie najbardziej destrukcyjnej Magii nic nie zdziałają, co najmniej zranią i wprowadzą w szał.
                  Te stwory to wręcz żywe tarany i w taki sposób są wykorzystywane na polu bitwy: Szarżują, czasem nawet na ślepo, na wrogie szeregi, nabijając wrogów na roki, rozgniatając kopytami, paląc ogniem, którym mogą zionąć z pyska oraz miażdżąc łapami będącymi w istocie pokrytymi bazaltem, granitem oraz wyschniętą magmą maczugami, które pozwalają im zmiażdżyć właściwie wszystko.
                  Są także wykorzystywane w charakterze… machin oblężniczych. Owszem, te wielkie maczugi mogą zniszczyć prawie każde umocnienia, jeśli nie są one zawczasu zaklęte silnymi zaklęciami Magii Światła.
                  Za sporą wadę tych stworzeń można uznać głupotę, brak podzielności uwagi, który sprawia, że walczą z jednym wrogiem tak długo, dopóki go nie zniszczą czy też same nie zginą. No i są świetnym celem dla ataków, choć Demony uważają to za zaletę, gdyż stosują Behemoty w roli żywych tarcz. Do tego mogą nader łatwo wpaść w szał bojowy, w którym nie odróżniają sojuszników od wrogów.
                  To jedne z najpotężniejszych stworzeń chodzących po Pustce. Na pewno potężniejsi od nich są Lordowie Pustki, acz poza nimi nie ma już swoistych pewniaków, gdyż walka między Behemotem i Balrogiem byłaby wyrównana i wcale nie taka jednostronna, zważywszy, że Behemot odporny jest na wszelkie czary oparte na Magii Ognia i jej pochodnym, jak zresztą każdy potężniejszy Demon.
                  image

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #62

                    avatar Konto usunięte Konto usunięte

                    Sabnok Regius
                    Ze znacznym prawdopodobieństwem jest to najpotężniejszy oraz najobrzydliwszy wytwór straszliwej magii mutacji. Stworzona z niezliczonej ilości ciał i eliksirów, dekoktów kreatura, która samym swoim wyglądem paraliżuje wielu. W wirze walki miota mackami o paszczach, których rozpiętość przekracza wzrost rosłego człowieka oraz emituje korozyjne wyziewy. Jedynie w niesławnej Fortecy Paktu Trzech znajduje się kilka takich.
                    image

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #63

                      avatar Konto usunięte Konto usunięte

                      Grobonaśladowcy
                      Dalecy krewni skrzyniaczy. Zamiast imitowania skrzyń udają groby, a do tego charakteryzują się humanoidalną sylwetką. Gdy nieszczęśnik zdecyduje się podejść do fałszywego grobu ‐ abominacja ta wręcz wystrzeliwuje z ziemi i rzuca się na niego w celu pożarcia. Czasami noszą błyskotki po swoich posiłkach co czyni je atrakcyjnym przeciwnikiem, tym bardziej, że nie potrafią zbytnio walczyć, polegają jedynie na zaskoczeniu.
                      image

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #64

                        avatar Konto usunięte Konto usunięte

                        Latarnik
                        Wielorękie potwory powstałe z magów świata, których los sprowadził w łapska mutagenistów. Posiadają szczątkową wolę acz jest ona bez przerwy tłumiona przez twórcę. Władają na różnym poziomie magią światła, a rękach trzymają świeczniki, świece bądź pochodnie. W ciało mają zaszyty sztucznie stworzony, bioluminescencyjny organ wypełniony cieczą, której, co ciekawe, można użyć jako długo działającej latarni po przelaniu do odpowiedniego pojemnika.
                        image

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #65

                          avatar Konto usunięte Konto usunięte

                          Banshee Pustki
                          Demony specjalizujące się w magii dźwięku oraz, w mniejszym już stopniu, magii śmierci. Mówi się, że krzyk banshee jest gorszy od tego, który wydają mandragory. Są to dość rzadko spotykane jednostki wśród Lordów, aczkolwiek bardzo przydatne ze względu na możliwość ogłuszenia wielu wrogich żołdaków na raz.
                          Te bladoskóre, wysokie i smukłe kreatury o kobiecej sylwetce często noszą specyficzne nakrycie głowy, które w razie potrzeby mogą zdjąć i użyć jako broni białej.
                          image

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #66

                            avatar Konto usunięte Konto usunięte

                            Xifomachos
                            Obecny trzon wojsk Cieni składa się z jednostek znanych xifomachos. Są to wytwory genialnej mutagenistki ‐ Vii Apelpisii, powstałe wskutek mutacji pospolitych potworów, a także cieni‐ochotników. Skóra tych stworzeń jest dość wytrzymała i zastępuje żelazne zbroje nie ograniczając mobilności. Głowa z kolei jest przekształcona w otwór, w którego głębi można zobaczyć ślepia oraz usta którymi xifomachos są w stanie wydzielać drażniący gaz, który skutecznie dezorientuje przeciwników.
                            Jeśli chodzi o wolną wolę, to zależy ona od tego czym stworzenie było przed przemianą. Cienie zachowują całą swoją wolę, podczas gdy potwory są kontrolowane przez twórcę.
                            image

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #67

                              avatar Kuba1001 Kuba1001

                              Kobra Pustki ‐ Boisz się węży? Nawet takich malutkich, co mają kilkanaście lub kilkadziesiąt centymetrów? Urocze. Ten stwór to mierzący dwadzieścia metrów wąż, mający smocze cechy, a do tego Demon. Da się lepiej?
                              Jak zostało wspomniane, to przypominający węża (kobrę dokładnie) Demon. W przeciwieństwie do swych o wiele, wiele mniejszych kuzynów nie ma typowych dla węży słabych punktów, jak mało wytrzymałe łuski lub osłonięte podbrzusze. Łuski na brzuchu są duże i nader wytrzymałe, niewiele może je przebić, zaś boki, grzbiet i głowę stwora osłaniają nie tyle łuski, co pancerz z bazaltu, granitu i zaschniętej magmy, taki sam, jak u innych Demonów, Behemotów Pustki. Mimo posiadania takiego pancerza, są szybkie i zwinne.
                              Poruszają się, pełznąc po ziemi lub pod ziemią, bowiem są w stanie drążyć tunele.
                              W wypadku zagrożenia lub demonstracji siły potrafią stanąć prosto, na wysokość choćby i dziesięciu metrów, aby z góry popatrzyć na większość rywali.
                              Ich najbardziej widoczną bronią jest płonąca końcówka ogona, którą mogą zapalać cele i ofiary, zaś chwytanie i ściśnięcie przez nią kogokolwiek lub czegokolwiek to pewna zagłada.
                              Jednakże ich główna i najstraszliwsza broń skrywa się w głowie. Tak właściwie to są to dwie bronie. Pierwsza to nic innego jak specjalny gruczoł, który pozwala im zionąć ogniem, niczym Smok. Drugą, zapewne znacznie groźniejszą bronią, jest ich porażająca wręcz inteligencja, którą pokonały niejednego wroga.
                              Te Demony są rzadkie, nieczęsto spotyka się je poza Pustką, a jeśli już, to można mieć pewność, że przynajmniej jednej Kobrze Pustki towarzysz Lady Demonów imieniem Ianedel i vice versa.
                              image

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #68

                                avatar Kuba1001 Kuba1001

                                Szmaragdowy Smok ‐ Ta istota ma rangę niemalże bóstwa pośród jednych ras, zaś status znienawidzonego wroga pośród innych. Czemuż to? Ano, Szmaragdowe Smoki to bardzo bliscy krewni Smoków Cienia, a to stąd bierze się ogólna niechęć większości ras do nich. Jednakże, nie wszystkich, gdyż, między innymi, Elfy i Driady nadal wyznają kult Szmaragdowych Smoków, a to nie bez przyczyny, bowiem nie raz te stworzenia służyły im radą, a w ostatnich czasach ‐ jako wsparcie militarne. Ciągłe napady Drowów na Elfy wymusiły poproszenie Szmaragdowych Smoków o pomoc. Te nie były zbyt chętne, a przynajmniej dopóki Mroczne Elfy nie zagroziły ich leżom. No i dopóki nie ujrzały Smoków Cienia, te stworzenia nie bez powodu się nienawidzą i polują na siebie z wielką zaciekłością.
                                Łapy i skrzydła Szmaragdowych Smoków łączą się w jedno, co stanowi ewenement pośród tych wielkich gadów, jednakże czymś, co naprawdę je wyróżnia, jest możliwość nie tylko zionięcia ogniem (w tym wypadku zielonym), ale też plucie kwasem, z czego korzystają naprzemiennie.
                                Szmaragdowe Smoki uważane są za najbardziej zżyte z naturą, najspokojniejsze i najmniej chciwe ze wszystkich Smoków, prawdopodobnie przez kontakty z Elfami, które wykazują podobne wartości i cechy charakteru.
                                Te Smoki zamieszkują tylko i wyłącznie tereny zasiedlone przez Elfy, a przez to, że są z nimi niezwykle zżyte, prędzej zginą niż je opuszczą.
                                image

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #69

                                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                                  Gryf ‐ Któż nie słyszał o mitycznym stworzeniu, pół lwie i pół orle? Na pewno jest niewielu takich, gdyż Gryfy są szeroko znane w różnych podaniach. Jednakże jeśli chodzi o zobaczenie takowego to… Cóż, właśnie dlatego, mówiło się o nim “mityczne.” A czemu mówiło? Ano dlatego, że niegdyś były to stworzenia liczne, jednakże niemalże całkowicie wymarły z winy polowań, chorób i działań wojennych. Mimo to, w ciągu ostatnich lat, obserwuje się znaczący wzrost ich populacji, a to za sprawą Stalowych Ludzi, którzy jakimś cudem stale ją powiększają. Zapewne to dzięki temu są powody, aby mówić na ich państwo Imperium Gryfów.
                                  Te stworzenia najlepiej czują się w górach, a więc zamieszkują je najtłumniej, a najwięcej jest ich w pasmach Gór Mglistych i Głazogarbów, a więc tam, gdzie zamki i warownie założyli sobie Stalowi…
                                  Gryf to w połowie lew, a w połowie orzeł. Z wielkiego kota ma przede wszystkim praktycznie cały tułów (poza parą przednich łap) i ogon, zaś orzeł wzniósł parę przednich szponów, głowę i, oczywiście, skrzydła, które pozwalają Gryfowi na majestatyczne i długie loty.
                                  Te stworzenia są mięsożernymi i zaciekłymi łowcami, polowanie sprawia im w równym stopniu przyjemność, co służy zaspokojeniu głodu partnera (lub partnerki), swojego i młodych.
                                  Najbardziej rozpoznawalną cechą charakteru tych stworzeń jest ich odwaga, później zaś lojalność, oddanie, wierność, intelekt i tym podobne.
                                  Samce i samice Gryfów łączą się w pary na całe życie, jeśli jedno z nich zginie, drugie już nigdy nie zawrze związku z innym przedstawicielem (lub przedstawicielką) gatunku. Gryfy zwykle wychowują na raz od jednego do trzech młodych i opiekują się nimi nawet kilka lat, nim nie osiągną samodzielności. To także jeden z nielicznych gatunków, które są w stanie przygarnąć młode innych par, których rodzice zginęli lub je porzucili, aby wychować je jak własne.
                                  Wtargnięcie do gniazda lub jaskini Gryfa to niemalże pewna śmierć, gdyż te stworzenia zażarcie ich bronią, acz to nie z powodów wielkich skarbów (jak sądzi wielu śmiałków), ale właśnie swego potomstwa.
                                  Obecnie rzadko spotyka się żyjące dziko Gryfy, gdyż większość tych stworzeń nie tylko żyje na terenach Stalowych Ludzi z Imperium Gryfów to także zasila ich wielką armię w charakterze zwiadowców, transportu dla Magów, posłańców i dowódców, powietrznej kawalerii i wojowników, gdyż gdy jeden taki stwór wpadnie w szereg piechoty, to rzadko kiedy jest co po nich zbierać…
                                  image

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #70

                                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                                    Driddery ‐ Czysta manifestacja wpływów Lloth, Pajęczej Królowej, na jej wyznawców, czyli Mroczne Elfy.
                                    Dridder od pasa w górę jest Drowem, zaś poniżej ma ciało okazałego pająka. Dridderem teoretycznie może zostać każdy Mroczny Elf, w praktyce przeprowadza się surową selekcję, aby wybrać najlepszych kandydatów i kandydatki.
                                    Po niezwykle bolesnej przemianie, Dridder pamięta wszystko, co miało miejsce w swoim poprzednim życiu.
                                    Wraz z otrzymaniem nowych części ciała, traci część swych umiejętności, a także musi spędzić sporo czasu nad nauczeniem się poruszania za pomocą nowych kończyn. Jednakże, gdy już mu się to uda, potrafi biec niezwykle szybko, wspinać się po pionowych powierzchniach, tkać bardzo mocną i wytrzymałą sieć oraz strzelać nią z odwłoka i oplątywać wrogów. Poza nogami i odwłokiem ma on także parę dodatkowych kończyn położonych bezpośrednio pod mrocznoelfim korpusem, które służą do chwytania przedmiotów i przeciwników.
                                    Driddery są wykorzystywane na różne sposoby w armii Mrocznych Elfów, najczęściej korzystają ze swych zdolności, aby siać zamęt w szeregach wroga oraz bezpośrednio atakować jego szeregi. Ich uzbrojenie to dwa miecze jednoręczne, dwa topory jednoręczne o podwójnych ostrzach, halabardy lub łuki, niezwykła rzadkość w społeczeństwie Drowów, które odrzuciło je, gdyż były zbyt “elfickie” i zastąpiło kuszami.
                                    Niestety, Driddery mają częste skłonności do zapadania na ciężkie choroby psychiczne, wywołane prawdopodobnie tak wielkim wpływem Pajęczej Królowej, przez co prędzej czy później i tak zginą, niezależnie czy zabite przez wroga, czy też przez własnych towarzyszy lub przełożonych, gdy zaczną tracić zmysły.
                                    W związku z tym bycie Dridderem powoli przestaje być zaszczytem, a do zamiany w te stworzenia wysyła się takie istoty jak więźniowie, biedacy i dezerterzy, aby mogli jakoś się jeszcze przydać.
                                    image

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #71

                                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                                      Skorpion ‐ Słysząc takie określenie, większość pomyśli o czymś na kształt broni, dużej kuszy, czymś pomiędzy właśnie zwykłą kuszą, a balistą, montowaną przeważnie na statkach i okrętach. Inni, przykładowo Nirgaldczycy, będą uznawać to za małego stawonoga. Niestety, wszyscy oni się mylą, jeśli jakiekolwiek zdanie o skorpionie wypowiedziały Mroczne Elfy…
                                      To stworzenie jest dość podobne do Driddera, acz jest kilka znaczących różnic. O ile nadal kreatura dzieli się na Drowa powyżej pasa, a poniżej na pajęczaka, to nie jest nim już pająk, a (nie zgadniecie!) skorpion. Dzięki temu wojownik zyskuje parę szczypiec stosowaną do chwytania, miażdżenia i cięcia, odnóża pozwalające na szybki marsz, twardy, bo chitynowy, pancerz oraz długi ogon zakończony kolcem jadowym z silną toksyną.
                                      Inną różnicą jest to, że Skorpiony nie zapadają na choroby psychiczne, jak Driddery, a dzięki temu stają się nimi najlepsi z wojowników, aby jeszcze bardziej zwiększyć ich zabójczy potencjał. Jako że to doborowi fechmistrzowie Mrocznych Elfów, używają oni klasycznej aż do bólu broni Drowów, czyli dwóch bliźniaczych jataganów.
                                      Mówi się, że przemiana w Skorpiona to największy zaszczyt jaki może spotkać mężczyznę w matriarchalnym społeczeństwie Mrocznych Elfów.
                                      image

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #72

                                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                                        Mantikora ‐ O ile ta bardziej współczesna historia Mantikor jest bardzo dobrze znana niemalże wszystkim, to ich początki są nader mgliste. Najprawdopodobniej powstały jako eksperyment jakichś Alchemików i/lub Magów Mutacji, który wymknął się spod kontroli.
                                        Mantikora ma sile, umięśnione ciało przypominające lwie, wielką paszczę z dużym jęzorem i trzema szeregami ostrych kłów, cztery szponiaste łapy i błoniaste skrzydła, jak u nietoperza. O ile wszystkie mają ogony, to w przypadku jednych jest on długi i nie ma żadnych zastosowań w ataku lub obronie, a u innych wygląda jak ten u skorpiona, oczywiście wyposażony w kolec jadowy.
                                        Mantikory mają to wspólnego z Yeti, że tak jak one, zabijają nie tylko dla zaspokojenia głodu, ale też dla czystej przyjemności z zabijania, bądź z nudów. Słyną ze swej żarłoczności, jeśli zdobędą pokarm, pożrą praktycznie wszystko.
                                        Są wyłącznie mięsożerne, polują przeważnie na zwierzęta, nie na ludzi, jednakże jeśli już skosztują ludzkiego mięsa (lub mięsa przedstawiciela jakiejkolwiek innej rasy) nie będą mogły z niego zrezygnować. Jeśli chodzi o ich miejsce zamieszkania to są to przeważnie góry, jaskinie i ruiny, Mantikory mieszkające w tych pierwszych często walczą o te tereny z Gryfami i wszelkiej maści Smokami.
                                        Ich taktyka polowania jest właściwie dość prosta: Wypatrzeć z góry cel, zapikować, przygnieść go masywnym cielskiem i skończyć żywot jednym kłapnięciem szczęk. Później wystarczy tylko skonsumować zdobycz na miejscu lub zabrać do jaskini, czy też innego schronienia bestii, aby tam to zrobić.
                                        Jeśli stworzenie posiada ogon z kolcem jadowym to używa go w ostateczności, bowiem trucizna w nim zawarta jest śmiertelna także dla nich.
                                        Te stworzenia niegdyś pałętały się na wolności setkami i tysiącami, ubijano zaś tylko te, które zapuściły się w pobliże większych miast lub były potrzebne różnorakim Magom, czy to jako obiekt testowy, czy też w ze względu na przydatny w Alchemii i wytwarzaniu trucizn jad z ogona.
                                        Zmieniło się to wraz z wielką plagą tych stworzeń, które przez blisko kilka lat pustoszyły całe Verden, ogołacając w całości wioski i małe miasta, pożerając (albo po prostu zabijając) wszystkich ich mieszkańców i zwierzęta. Ten proceder ukrócili dopiero Paladyni i wojska Cesarstwa, którzy przeprowadzili na tyle skuteczną eliminację, że obecnie te stworzenia są rzadkie i niemalże na wymarciu, choć raczej nikt ich nie żałuje.
                                        image

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #73

                                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                                          Ghul ‐ Jest to przykład niezwykle udanego nekromanckiego eksperymentu. Właściwie to można powiedzieć, że jest on zdecydowanie zbyt udany… Czemu? Ano, dzięki temu, że te paskudztwa rozeszły się dość szybko przez całe Elarid, z czasem stając się istną plagą.
                                          Dawno, dawno temu, kilku Nekromantów uznało, że zwykłe Szkielety czy Nieumarli to niewiele, że przyda się powiem świeżości w ich zatęchłych oraz cuchnących odorem śmierci szeregach. I tak powstały Ghule, będące czymś pomiędzy tymi dwoma typami wytworów miłośników zwłok.
                                          Ghule bywają też nazywane Ścierwojadami i Trupojadami, a to nie bez przyczyny, ponieważ właśnie z tego słyną. Po niemalże każdej bitwie, w której oczywiście walczyły jakieś istoty żywe w znacznej liczbie, pojawiają się Ghule, pożerając ich świeże jeszcze zwłoki i pijąc krew. Z jednej strony to nawet dobrze, oczyszczają one w ten sposób pola bitew z trupów, jednakże jeśli takowy nie zostanie pożarty do końca, a jedynie pogryziony, może nie być tak ciekawie, bo wstanie, również pod postacią Ghula.
                                          Te stwory gnieżdżą się przeważnie pod ziemią, rzadko zapuszczają się do Podmroku, bardziej chodzi o te zwykłe, bliższe powierzchni, jak stare tunele górnicze lub komunikacyjne, opuszczone kopalnie lub nawet zwykłe ruiny.
                                          Ich najlepiej rozwiniętym zmysłem jest węch, mogą dzięki niemu wyczuć odór padliny z odległości nawet kilku kilometrów.
                                          Ghule są płochliwe, walczą tylko wtedy, gdy mają po swojej stronie przewagę liczebną lub gdy do ich siedziby wtargnie jakiś intruz. Gdy już tak się stanie, walcząc, polegając na swoich szczękach i pazurach, ponieważ nie noszą broni, oraz szybkości i zwinności, bo ten stwór wytrzymałością, siłą czy inteligencją nie grzeszy.
                                          Co ciekawe, Ghule można tresować, i o ile pojawienie się z nim w jakimś mieście wzbudzi dość zdecydowaną reakcję miejskich służb ochronnych, to i chłopi uciekać będą na jego widok, można zbić na takim interesie sporą fortunę. Tresowane Ghule są nagminnie używane przez bandy hien cmentarnych, grabaży, rabusiów zwłok, a czasem nawet przez różnorakich bandytów. Oczywiście, poza tym są jednostkami w armiach Nekromantów, gdzie wykorzystuje się je jako zwiadowców lub mięso armatnie.
                                          image

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy