Karta Postaci
-
Kuba1001
- Różnice religijne i etniczne jakie podzieliły Drowy, sprawiły że rasy te krzyżować się nie mogą.
- W Hammer to niezbyt tolerują osoby Twej profesji.
- Drowy żyją długo, więc te dziewiętnaście lat, to tak, jakbyś niedawno co się urodziła. Pełnoletność w ich społeczeństwie ma się po ukończeniu czterdziestu lat.
-
-
-
-
-
-
-
-
Renifer2049
Imię: Golo
Nazwisko: Rabaddie
Rasa: Hobbit
Pseudonim: Stary Tchórz, Stary Tkacz
Charakter: Na ogół tchórzliwy sknera, o luźniejszym podejściu do życia, rozmowny, nie daje sobie jednak łatwo w kaszę dmuchać
Wiek: 54
Towarzysz: Stary szczur imieniem Alfons
Majątek + nieruchomości: Chata z warsztatem tkackim gdzieś na polu na terenach Hobbitów + 180 sztuk złota
Historia: Urodził się na terenach hobbitów na kontynencie, pierwotnie miał uprawiać ziemię ale jeden z jego wujów zażyczył sobie pomocnika w jego warsztacie, który tkał ubrania. Gdy wuj zmarł, nie pozostawiając po sobie syna ani córki Golo przejął po nim chatę i warsztat. Zatrudnił dwóch pomocników, którzy są braćmi‐bliźniakami ‐ Rega i Mega (Rego i Mego).
Umiejętności: Świetnie produkuje ubrania i włókna, jest dobrym kucharzem, ktoś kiedyś odkrył, że mimo że jest tchórzem nieźle strzela z łuku (Golo nawet posiada jedną sztukę tej broni na tzw. sytuacje podbramkowe)
Wady: Magia to dla niego pojęcie abstrakcyjne. Niesamowicie tchórzliwy ze słabymi warunkami fizycznymi i umiejętnościami ‐ niski, wolny, nie jest silny ani zwinny itp.
Specyfikacje: Codziennie bierze łyk wina na zdrowie (czasem potrafi bardziej się upić), czasami cierpi na bóle głowy, raz na tydzień trenuje walkę gołymi pięściami (jak to mówi: trzeba się bronić) jednak czystym treningiem tego nazwać nie można, bowiem trwa raptem kilka minut i ogranicza się do wymachiwania pięściami na prawo i lewo tzn. walki z powietrzem. Próbował zapuścić kiedyś wąsa, lecz nie udało mu się to. Ma lekką wadę słuchu.
Rodzina: Rodziców nie znał, prawdopodobnie ojciec zmarł zanim się urodził, a matka krótko potem (wychowywał go wuj ‐ który też zmarł), rodzeństwa prawdopodobnie też nie ma, więc raczej nikt by się tu nie zaliczył.
Zawód: Tkacz
Ekwipunek: Ubranie, chleb, mięso, wino, nóż, złoto, krótki łuk.
Wygląd: Niski, bez zarostu, o ciemnoszarych włosach. Krótkie ręce i nogi, piwne oczy. Słabo zbudowany.
Ubranie: Koszula, koszulka pod spodem, długie szare spodnie i brązowe buty. -
-
-
-
Konto usunięte
Imię: Moridr
Nazwisko: Stemar
Rasa: Styric
Pseudonim: ‐
Charakter: Bezwzględny, tajemniczy.
Wiek: 300 lat.
Towarzysz:
Upiór Methrequ
Ma kosę
Majątek + nieruchomości:
3,000 Sztuk złota, Chatka w lesie.
Historia:
Początek
Urodził się w bogatej rodzinie. Był dobry, miły i uczynny, jednak jego rodzice wręcz odwrotnie. Był traktowany przez nich bardzo źle. Pewnego dnia coś w nim pękło. Wiedział, że jego zmarły dziadek był świetnym Nekromantą. Kiedyś, kiedy był młody, znalazł w jego (dziadka) pokoju księgę. Schował ją pod swoim łóżkiem. Szybkim ruchem dłoni wyjął księgę, uciekł z domu, i biegł. W końcu, w lesie nieopodal, znalazł opuszczoną chatkę. Znalazł tam miecz.
Nauki
Poddał się nauce. Uczył się lat Nekromancji, z księgi swego dziadka. Po wielu latach, był gotowy. Zabił mieczem wilka, ożywił go nekromancją, i poszedł do swego dawnego domu (wraz z wilkiem).
Okrutny czyn
Wbiegł do domu morderców swego dzieciństwa. Wraz z wilkiem zabijał swą rodzinę. Wilk zmarł. Zabił go jego… phi… ojciec… Marny, ranny ojciec, leżący na ziemi. Zadał ostateczny cios. Mieczem, w głowę swego ojca. Może to przez jego zmarnowane dzieciństwo? A może przez pochłaniającą go ciemność…
O upiorze
Zrozumiał co uczynił. Pobiegł do zwłok swego starszego brata. Bardzo go lubił. Postanowił go ożywić. Taak, ożywił jego duszę. Stworzył upiora. Chciał mieć przy sobie chociaż skrawek rodziny… Ale… Wtedy ciemność już całkowicie go pochłonęła. Tak, cieszył się ze swego czynu. I to jak. Nie chciał mieć ze swą rodzina już nic wspólnego. Nazwał upiora Methrequ. I uciekł.
Umiejętności: Opanowana walka mieczem, Mistrzowsko opanowana Nekromancja, Zaawansowana magia Cienia.
Wady: Jest dość słaby, wolny, i niezbyt inteligentny.
Specyfikacje: Nie ma kawałka ucha. (lel)
Rodzina: Wszyscy nie żyją.
Zawód: Nekromanckie Ścierwo. (Jup, nekromanta lub mag nwm)
Ekwipunek: Czarna szata, Skórzane buty, jednoręczny miecz, średnia torba,a w niej:Chleb
Parę złotych monet
2 Butelki trucizny
Wygląd:
Ubranie:
Zbroja:
Maska:
-
-
-
-
-
-
-
Zeromus
Imię: Nihil
Nazwisko: Brak, ponieważ wychował się w małej wiosce
Rasa: Człowiek… A przynajmniej tak mu się zdaje
Pseudonim: Drake
Charakter: Chłopak jest dosyć… Krótko mówiąc specyficzny, jeżeli nie dziwny… Chociaż pochodzi z prostej rodziny, to lubi wydawać pieniądze bardzo często na rzeczy, których nie potrzebuje. Nie przepada za tłumami, preferuje przebywanie z grupą ludzi, którą zna. Bardzo lubi futrzaste stworzenia do tego stopnia, że chciałby głaskać i przytulać każde, jakie spotka. Lubi też gady wszelkiego typu, rzadko kiedy czuje strach, co niektórzy nazywają odwagą, jednak większość mówi na to “głupota”
Wiek: 21
Towarzysz: Brak
Majątek + nieruchomości: Niewiele tego ma… Po opuszczeniu wioski dorobił się jedynie 300 monet, a zamieszkuje w różnych miejscach.
Historia: Smoki… Istoty te od zawsze wzbudzały głównie przerażenie i trwogę w sercach ludzi… Wszyscy woleliby ich unikać za wszelką cenę, żeby uniknąć zostania pożartym albo spalonym żywcem. Jednak nawet wśród tych istot zdarza się jakiś “cud”… Nikt nie wierzyłby w to… Nawet sami “rodzice” tego dziecka ‐ Czarny smok, oraz smoczyca koloru czerwonego nie wiedzieli, co tam się stało na prawdę… Nie sądzili, że ze smoczego jaja może się wykluć zarówno mały smok, jak i istota ludzka… Nikt się tego nie spodziewał, do tego smoki nie wiedziały, jak się zabrać za wychowanie dziecka… Woleli podjąć ostateczne kroki. Smoczy ojciec zabrał go z “gniazda” i zostawił w miejscu, gdzie wiedział, że przejdą jacyś ludzie… I tak się stało, pewna para prostych ludzi odnalazła chłopaka i się nim zajęła… Żył wśród nich tak przez wiele lat pomagając w gospodarstwie, a także czasami wyruszał zapolować na coś. Co prawda było to niebezpieczne, bo pobliskie lasy należały do władcy, który niezbyt lubił, kiedy ktoś “podkradał” mu zwierzynę łowną, ale jakoś zawsze udawało mu się uchodzić cało… Po pewnym czasie, a mianowicie w wieku lat 16 zaczął się też interesować inną czynnością. Często wychodził do miasta, żeby zdobyć coś… Głównie za sprawą kradzieży, czasami zdarzało się, że jacyś strażnicy go gonili, jednak dzięki zdolnością zdobytym w lesie udawało mu się zawsze przed nimi uciec… Ale wszystko skończyło się w dniu jego dwudziestych urodzin… Tamten dzień obrócił całe jego życie do góry nogami… Tamtej nocy miał przedziwny sen… Śnił o smokach, jednak nie tak, jakby był on człowiekiem obserwującym to wszystko z daleka… Nie, ten sen był przedstawiony z perspektywy smoka… Gdy się obudził chciał natychmiast powrócić do wioski, ponieważ spał w lesie… Jednak co go zdziwiło to to, że większość lasu była spopielona, a on sam nie wyglądał na kupkę popiołu. Nie wiedział początkowo, co powinien zrobić, jednak jednego był pewien… Nie mógł nikomu o tym powiedzieć. Wolał zginąć z tym sekretem, niż powiedzieć to komuś. Traf chciał, że tego dnia nie udało mu się uciec przed królewskimi strażnikami, został schwytany i trafił do lochu. Tam myślał, że to już koniec dla niego, i początkowo miał rację… Następnego dnia miała się odbyć egzekucja. Stał z rękami związanymi za plecami na podeście, żeby wszyscy mogli ujrzeć, jak kończą ci, co sprzeciwiają się władcy. Kat miał już wykonywać wyrok swoim toporem, jednak wtedy się stało to, czego nikt się nie spodziewał… Ogromny, czarny smok przeleciał nad zamkiem i wiadomo, co się stało w takiej chwili… Wszyscy upadli na ziemię w przerażeniu czekając na niechybny koniec… Czy tak się stało, nic z tych rzeczy, zamiast tego czarnego na ziemię opadł dużo mniejszy czerwono‐czarny smok, widać było, że jest to bardzo młody osobnik, jednak zamiast ślepo zabijać osoby on “porwał” chłopaka. Co dziwne smok ten miał też wszystkie rzeczy, które on wcześniej ukradł… Łącznie z płaszczem i mieczem. Niezbyt go interesowało to, skąd istota ta wiedziała, gdzie on ukrył to wszystko… Bardziej zastanawiało go to, czemu smok go uratował, jednak nie dowiedział się prawdy. Nieprzyzwyczajony do wysokości, na której lecieli szybko stracił przytomność, a gdy się obudził był już w zupełnie drugiej strony królestwa i sam przelot pamiętał jak przez mgłę… Jednak jedno, co mu się wyryło w pamięci to słowa smoka, które nie wiedząc czemu zrozumiał… Brzmiały one “Odnajdź o sobie prawdę… Wtedy będziesz mógł do nas powrócić… Bracie”. Długo się zastanawiał, o co może chodzić, jednak wolał nie wnikać, nie chciał też powrócić w pobliże wioski… Obecnie poszukuje wszelkich informacji na temat smoków… Chce zrozumieć, czemu tamte go wtedy uratowały.
Umiejętności: No to na pewno dobrze posługuje się kosą, której teraz nie posiada. Dzięki częstym wypadom na polowania do lasów nauczył się dobrze ukrywać przed królewskimi patrolami, Potrafi się cicho poruszać, Magia… No nie idzie mu najlepiej, jednak w podstawowym stopniu opanował ogień… Jednak jedyne, co potrafi tym zrobić, to rozpalić ognisko, szkody żadnej nie wyrządzi. Powinien jeszcze opanować magię cienia… Jednak o tym nie ma zielonego pojęcia… Może kiedyś.
Wady: Wadą na pewno jest to, że on tak na prawdę nie zna swojego pochodzenia, a co za tym idzie większość jego zdolności jest dla niego zablokowana, pomimo częstej pracy jako złodziej nie przepada za kradzieżami (szczególnie, jeżeli zna okradaną osobę), Ma klaustrofobię, Chciałby przytulać wszystko, co ma futro (licząc nawet wilkołaki)
Specyfikacje: Jeszcze tego nie odkrył (i długo odkrywanie mu zajmie, bo musi być tego w pełni świadomy), ale on tak na prawdę powinien się urodzić jako smok… Nikt nie wie, czemu się tak stało, że jest istotą przypominającą ludzką. Posiada też więź ze swoim bliźniaczym bratem… Jednak on nie jest jej w pełni świadomy i objawia się ona głównie podczas snów. (Głównie chodzi o więź telepatyczną)
Rodzina: Prawdziwej rodziny nie zna (Odnośnik do historii), przygarnęli go jacyś prości ludzie z wioski.
Zawód: To zależy od sytuacji, ale najczęściej złodziej, szpieg, zabójca, najemnik
Ekwipunek: Szkarłatny miecz (oczywiście, że kradziony)… Jednak jako, że tego kowala znał dobrze, to czuł się źle z tym faktem i po pierwszej misji oddał pieniądze za miecz… Wiedział, ile był warty, bo często odwiedzał kuźnię… Posiada także sztylet ukryty pod płaszczem i czasami nosi ze sobą łuk
Ubranie: Czerwony płaszcz, a pod nim czarna, skórzana zbroja… Oczywiście wszystko ukradzione.