Karta Postaci
-
-
-
-
-
-
-
bulorwas
Imię: Jasz`Arasz (Takie imię nadał mu jego Pan)
Nazwisko: ‐‐‐‐‐‐‐
Rasa: Styric zmieniony w wampira
Pseudonim: Brak
Charakter: Chyba nazwanie go po prostu złym nie jest najlepszym pomysłem. To skomplikowany osobowościowo człowiek.
Wiek: Przestał już liczyć (124 lata)
Towarzysz: Jego ojciec i dwa konie na których trzyma namiot, zapas jedzenia i wody.
Majątek + nieruchomości: 1000 sztuk złota.
Historia:
Nie wiesz czym jest ból. Nawet jeśli go kiedyś odczułeś to nie był to nawet mały kawałek z tego co ja czuję co dnia patrząc na swoje ręce. Chodź w sumie już przestałem już czuć cokolwiek poza miłością do mej żony i oddaniem dla mego Pana. Chcesz poznać moją historię? Więc zaczynam…
Urodziłem się sam nie wiem gdzie, sam nie wiem kiedy. Zostałem przygarnięty przez rodzinę wampirów rządzących kawałkiem plugawych ziem. Przemienili mnie w wampira i wychowali jak własnego syna. Nie powiem, żyłem szczęślwie. nauczyłem się wielu przydatnych rzeczy z magią włącznie. W wieku około 17 lat poznałem ją. Anioł w wampirzej skórze. Zakochaliśmy się w sobie po uszy od pierwszego wejrzenia. Chwila nie minęła, a już się pobraliśmy. Moi rodzice przekazali nam mały kawałek ziemi z drewnianym domkiem. Nic nie zwiastowało tego co miało sie stać. Poszedłem w na polowanie, gdy w wróciłem ujrzałem płonące miasto na tle czerniejącego nieba. Wszycy byli martwi. Jednak na placu było coś co go całkowicie zniszczyło. Cała jego rodzina wraz z żoną została nabita na pale. Wyjątkiem był ojciec który leżał na ziemi z licznymi ranami po walce. Nadal trzymał w ręku miecz. ‐Dlaczego?!‐ zapytałem sam siebie. Nagle znikąd usłyszałem odpowiedź ‐Gdyż byłeś zasłaby Samuelu.‐ tak ona brzmiała. Normalnie przestraszył by się głsou i uciekł, ale teraz gdy straciłem już wszystko nie miałem powodu by się bać. ‐A jak mogę zdobyć siłę?! Jak mogę zdobyć moc do mej pomsty?!‐ wykrzyczałem z gniewem i smutkiem w głosie. ‐Wspomóc cię? Wspomóc cię w tej walce przeciwko nie sprawiedliwości?‐ zaproponował głos. ‐Tak!‐ wykrzyknąłem bez zastanowienia. Nagle poczułem przenikliwy ból w każdym ułamku ciała. Katusze trwaly nieprzerwanie przez godziny. W końcu przyzwyczaiłem się do bólu, albo się z nim połączyłem. Raczej to drugie. Moja skóra stała się jeszcze bledsza niż była, a paznokcie przekuły się w nieprzeniknioną czerń. Poznałem sztuki magiczne o jakich wiedzieć nie powienien żaden śmiertelny. Mój nowy Pan nakazał mi jedno, bym szerzył jego ewangelię jaką jest śmierć.Umiejętności: Nekromancja na zaawansowanym i magia ognia na podstawowym. Dość dobrze walczy mieczem, ale wielkim szermierzem nie jest. To samo ze strzelaniem z łuku. Może być wspierany przez swego Boga Nar
zala (Bóstwo Striców odpowiedzialne za śmierć. Przynajmniej jedno z tych.) . Jego blogoslawieństwo znacznie zwiększa siłę, szybkość i moc zaklęć (Szczegolnie nekromancji). Wady: Jest praktycznie w pełni oddany swemu bóstwu. Nie ma duszy. Jego pragnienie krwi jest większe niż u zwykłego wampira. Jest dość porywczy. Specyfikacje: Jego tęczówki po przyjęciu błogosławieństwa Nar
zala zaczeły wyglądać jakby od środka płonęły. Jego paznokcie stały się czarne.
Rodzina: Martwy ojciec którego zmienił w nieumarłego.
Zawód: Mag
Ekwipunek:
Od swego pana otrzymał 2 rzeczy poza mocą.
Miecz potrafiący wchłaniać krew. Im więcej wchłonie tym większa jest siła ciosów.
I szatę chroniącą przed słabszą magią (Podstawową.). Przy silniejszych zaklęciach jest bezużyteczna.
Wygląd:
Ubranie: -
-
-
-
-
-
opliko95
Jedyne przeciw czemu taka szata by się przydała to magia bólu, jadu (jeśli ktoś chciałby bezpośrednio zatruć ciebie), światła i leczenia. Reszta albo nie wpływa bezpośrednio na ofiarę (np. Magia ognia sama w sobie nic ci nie zrobi, ale ogień już tak) albo nie ma “podstawowych zaklęć” (magia krwi to zaawansowana magia wody).
-
-
Konto usunięte
Imię: Baltazar
Nazwisko: Drwaliński
Rasa: Człowiek
Pseudonimy: Cień (nadany przez siebie), Ten o tutaj w płaszczu (a tak zwracają się do niego prawie wszyscy)
Charakter: W grze jeśli można, bo jak jakiś napiszę to na ~99.(8)9±100% nie będę go przestrzegać
Wiek: 27
Towarzysz niedoli: brak
Majątek: Sztabka złota (2kg), to co wpisane w ekwipunku
Historia:
Baltazar urodził się w małej wiosce gdzieś na północy. Był synem drwala, którego ojciec, dziad, pradziad, prapradziad i tak dalej (oprócz prapraprapradziada, był stolarzem) też byli drwalami. Stąd nazwisko.Od dzie… od kiedy zobaczył w miejscu swego zamieszkania podróżnego maga, sam chciał takowym zostać. Po śmierci ojca, w wieku 16 lat, po zabraniu najważniejszych rzeczy, wyruszył do najbliższego miasta, które wcale nie było tak blisko, a rodzinny interes przejął jego dwudziestoletni brat. Gdy dotarł, wybłagał nauki u miejscowego czaromiota, lecz ten zaprzestał udzielania mu lekcji dość szybko z powodu jego odporności na wbijanie znaczenia frazy ‘bhp’.
Biedny Baltazar zastanawiając się co ze sobą zrobić siedział przez najbliższy czas w karczmie wyda… przepijając pieniądze, które mu zostały oraz zastanawiając się co ze sobą zrobić. Pewnego dnia, cierpiąc na kaca zaczął myśleć czy nie istnieje jakiś specyfik magiczny, który pomógłby mu się tegoż utrapienia pozbyć. I tu właśnie olśniło go. Może zostać alchemikiem, zawsze to jakiś rodzaj magii. Najpierw został czeladnikiem zielarki, a potem, gdy uzbierał odpowiednią sumę, wyjechał do stolicy Verden, gdzie pobierał nauki.
Kilka lat później otworzył sklep z lekami i nie tylko, który odwiedzali, stety lub niestety, głównie przestępcy wszelkiego rodzaju, głównie zamówić jakąś truciznę. W zamian oferowali niepoderżnięcie gardła sprzedawcy. Pewnego dnia jednak, jego sklep odwiedził pewien podróżnik, i podczas rozmowy zaoferował Baltazarowi współpracę, która, jak to się potem okazało polegać miała na przemierzeniu wraz z kompanem i kompanami kompana wszelakich opuszczonych miejsc. W czasie tychże wypraw zdążył się nauczyć chociażby strzelania z kuszy czy walki mieczem.
Obecnie pracuje jako najemny szpieg lub strażnik, ewentualnie przeszukuje zapomniane miejsca szukając skarbów różnego rodzaju.
Umiejętności):
+Strzelanie z kusz opanowane bardzo dobrze
+Strzelanie z łuków opanowane dobrze
+Strzelanie z proc opanowane przeciętnie
+Potrafi porąbać drewno czy też ściąć drzewo
+Walka dwiema broniami (miecz+coś do zbijania/przechwytywania ostrza przeciwnika, np. łamacz mieczy)
+Skradanie się na poziomie mistrzowskim
+Alchemia na zaawansowanym poziomie
+Gotowanie na poziomie zjadliwym, efekt uboczny uczenia się alchemii
+Zna kilka zaklęć (potrafi strzelić piorunem [najwyżej zdezorientuje/lekko oparzy], teleportować na bardzo małe odległości [metr to absolutne maksimum] )Wady:
‐Odczuwa ból mocniej od przeciętnej osoby swej rasy
‐Ma talent do pakowania się w kłopoty
‐Słabo znosi wyższe temperatury
‐Nienawidzi przebywania na słońcu
‐W jego słowniku nie figuruje słowo ‘higiena’…
‐…a akronim ‘bhp’ jest napisany na czerwono, większą, wytłuszczoną czcionką z notatką “UNIKAĆ JAK OGNIA!”
‐Czasem zapomina znaczenia zwrotu ‘kultura osobista’
‐Można zwymiotować patrząc na niegoSpecyfikacje: Posiada refleks znacznie lepszy od zwykłego człowieka
Rodzina: Krewni wszelacy, raczej nie utrzymuje z nimi kontaktu
Zawód: Najemny szpieg, strażnik; poszukiwacz przygód wszelakich
Ekwipunek: Żelazny, trochę zardzewiały miecz, stalowy łamacz mieczy, nóż, kusza pistoletowa o małym naciągu, torba, ubranie, sakwa, sztabka złota (patrz: majątek)
Ubranie: Czarny, satynowy płaszcz z kapturem, ciemnozielone, tłumione buty (a właściwie bardziej grube skarpety)
-
-
Sowak
Imię: Elaren
Nazwisko: Amras
Rasa: Pół Elf, pół człowiek
Pseudonim: Zielarz
**Charakter:**W grze.
Wiek: 152 lata
Towarzysz: Mieszka razem z krasnoludem zwanym jako Czystobrody. Pomaga mu ogarnąć lokal, towarzyszy mu w wyprawach i pomaga przy sporządzaniu mikstur. Sam Czystobrody poznał podstawy alchemii. Lubi czystość i porządek, nienawidzi alkoholu i uczt. Dlatego odszedł od swojego ludu.
//wiem, że to ma być przeznaczone pod zwierzę, ale nie wiedziałem gdzie indziej to dać\
Majątek + nieruchomości: Średnich rozmiarów dom. Na parterze znajduje się jego pracownia oraz sklep, zaś na piętrze część mieszkalna. Strych pełni rolę magazynu. Pod domem ulokowana jest także piwniczka, w której Elaren przechowuje na tę chwilę niepotrzebne składniki. 2.200 sztuk złota.
Historia: Elaren urodził się w małej elfickiej wiosce, której nazwy już nie pamięta. Jego matka była Elfką, ojciec człowiekiem. Z powodu jego “mieszanej” krwi, od najmłodszych lat był wyszydzany, co ostatecznie przesądziło o jego podróży do osiedli ludzkich. Tam również nie przyjęto go najlepiej, jednak nie był już taki osamotniony. Jego rodzice zostali we wiosce dając mu kilka monet na podróż.
Po drodze Elaren miał wiele przygód. Najważniejszymi z nich to ta, w której nauczył się alchemii i poznał jej tajniki, oraz ta, w której poznał Czystobrodego.
Zacznijmy od pierwszej, ponieważ to ona wydarzyła się pierwsza.
Elaren powoli szedł przez las nucąc wesołą melodyjkę i skacząc w jej rytm. Mimo wszystkich przykrości jakie go w życiu spotkały, nadal potrafił być szczęśliwy. No więc podróżował tak, w miłej atmosferze. W pewnym momencie poczuł przeciągły warkot, w następnej chwili już leżał na ziemi ogłuszony i omdlały. Po dziś dzień nie wiadomo, co go wtedy zaatakowało, lecz zostawiło po sobie pewien ślad. Mianowicie ‐ wielką bliznę na plecach Elarena, która nie zagoiła się zupełnie do dziś.
Obudził się kilka godzin później na wpół żywy i okradziony ze wszystkiego co miał. Leżał na ziemi czekając na śmierć. Ta jednak postanowiła sobie tym razem odpuścić. Znalazł go siwobrody starzec, który potem przedstawił się jako Guliwer. Był to mędrzec szukający spokoju w zielonych lasach. Zobaczywszy stan, w jakim znajduje się Elaren natychmiast przeniósł go do swej chatki. Tam opatrzył, nakarmił, napoił i przyodział.
Po kilku dniach Elaren wrócił do siebie, jednakże nie pozbył się problemów. Mianowicie ‐ nie miał środków do życia, a starzec również nie miał pieniędzy. Zrozpaczony pół‐elf biadolił o tym, że po dojściu do miasta będzie musiał żebrać o chleb. Starcowi żal zrobiło się widząc Elarena pogrążonego w smutku, więc postanowił nauczyć go alchemii, aby mógł zarabiać na swoje utrzymanie.
No i przez 7 lat Elaren pobierał nauki u starca, poznając tajniki alchemii.
To teraz historia z Czystobrodym, która jest l wiele krótsza. A mianowicie ‐ spotkali się po prostu na leśnym szlaku i za przyjaźnili się. Obaj po podobnych przeżyciach.
Umiejętności: Świetny alchemik, ta dziedzina jest przez niego opanowana na poziomie perfekcyjnym. Posiada dużą wiedzę medyczną oraz zielarską. Dobrze walczy sztyletami. Szybko biega. Jest zwinny. Sprawnie wspina się i biega.
Wady: Nie potrafi uprawiać magii. Niezbyt silny. Czasami opryskliwy i nieufny, przez co często zniechęca do siebie ludzi. Ślepy na prawe oko.
**Rodzina:**Nie wiadomo co z nią.
**Zawód:**Alchemik
**Ekwipunek:
‐ 2 sztylety,
‐ masa różnych fiolek i buteleczek wypełnionych lub pustych,
‐ rośliny,
//o przeznaczeniu większości tych rzeczy dowiesz się w grze\
‐ nożyczki, narzędzia, szczypce,
‐ plecak skórzany.
Wygląd i ubranie: -
-
-