Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Karta Postaci

Karta Postaci

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
3.7k Posty 35 Uczestników 48.3k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #1208

    avatar ninja618 ninja618

    Dobra, Giliasz zaczęte. Xd

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #1209

      avatar Rafael_Rexwent Rafael_Rexwent

      Kuba1001 pisze:Akcept. I jeśli jeszcze raz nazwiesz mnie “pysiem” to lepiej zacznij namyślać się nad nową postacią.

      Pysiu Kubo :v

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #1210

        avatar Rafael_Rexwent Rafael_Rexwent

        Imię: Aver
        Nazwisko: Stormen
        Rasa: Człowiekowy Styric Półkrwi (czyli na ludzkie: pół człowiek, pół litr… to jest pół Styric)
        Pseudonim: Drath Lighting
        Charakter: W grze
        Wiek: dziewięćdziesiąt lat (co znaczy, że jest w wieku równym młodemu ludzkiemu mężczyźnie)
        Towarzysz: nic
        Majątek: 50 starych monet (Kolekcjoner mógłby chcieć), 30 złota (od dobrego krasnoluda), jakiś dziwny kryształ, który nosi na szyi jak naszyjnik
        Historia:

        „I waited fifty years for this.”
        Słońce łagodnie oświetliło zbocze góry, powoli wędrując w dół, rozlewając jasność poranka. Najpierw kamienne wierzchołki, później stoki pokryte odłamkami skał i nieliczną roślinnością, wylot jaskini, aż w końcu podnóża, gdzie zaczynał się zielony dywan traw i porostów.
        Przy pieczarze siedziała pewna postać. Grzejąc się promieniami jutrzenki spoglądała w dół. Jej twarz nie wyrażała zadowolenia, ani radości. Była zacięta i pełna niepokoju. Białe włosy falowały na porannym zefirze, a ciało drżało. Ale nie z zimna, lecz z przejęcia.
        W końcu słońce oświetliło ostatni skrawek mroku i odsłoniło zdradzieckich Orków. Otóż na dole trwała bitwa taboru kupieckiego z większą bandą zielonoskórych. Najemni żołnierze robili co mogli, ale bandytów było zbyt wielu. Niejeden z mężów leżał już w kałuży krwi, bądź sam był kałużą zmiażdżony łapą Ogra. Twarz postaci niewzruszenie patrzyła na to jak jeden z Orków przełamał blok młodego najemnika i nie patyczkując się wbił mu topór w głowę. Płyn będący mieszaniną posoki i mózgu chlusnął na wszystkie strony. Obok żołnierz z dwuręcznym mieczem przeciął w pół napastnika, tylko po to by paść pod ciosami paru maczug i buzdyganów.
        Aver widział takie sytuacje już dziesiątki razy odkąd tu przebywał. I do tej pory nikt nie wybawił go od tej klątwy niemocy. Wystarczył jeden gest. Jeden! By mógł ruszyć tym biedakom na pomoc i rozgromić Orków. Ale nie miał moralnego prawa tego uczynić póki ktoś nie splunie żywemu zielonoskóremu prosto w twarz. Tak przyrzekł przed laty i wiernie pokutował w tym miejscu. I o ile samo miejsce nie wywierało wielkiego wpływu na jego emocje, to patrzenie za każdym razem jak bandyci szlachtują ludzi i elfy nie było wesołym przeżyciem. Był związany przysięgą i mógł tylko czekać, aż ktoś ją zakończy.

        „I still remember my last orders. The day the real war began.”
        ‐ Te plugastwo nie może przetrwać! ‐ zakrzyknął tylko Ufren do odchodzącego oddziału. Aver spojrzał na stojące na nim legiony wiernych żołnierzy uzbrojonych i gotowych do walki z Orkami. Te słowa znał już od wielu lat wymęczającej wojny z zielonoskórymi. Ich państwo postanowiło najechać sąsiednią Impranie, by zyskać złoto, bydło i dziewki. Ale Impranie postawili opór i próba szybkiego zajęcia terenów przez Orki zamieniło się w długotrwałą i wyniszczającą wojnę. Rodzącą bohaterów, ale i śmierć.
        Oddział do którego należał Stormen miał wyczyścić część wojsk wroga skrytych w lesie, by ochronić główne siły przed oskrzydleniem. Nieoczekiwanie sytuacja się pokomplikowała i doszło do pokaźnego starcia. Ludzie musieli stawić czoło nie tylko Orkom, ale i Goblinom.
        ‐ Nie spodziewaliśmy się Gwardii Urhana – jeden z niewielu ocalałych żołnierzy spojrzał na leżące truchło. Było ubrane w solidną zbroję płytową i większe od zwykłego zielonoskórego. Wielu Imprańczyków znało Gwardię Urhana i dlatego byli dumni z wyrżnięcia przynajmniej kilkunastu jej członków. Reszta pewnie chroniła wodza podczas bitwy. Grupka niedobitków prezentowała się niezbyt imponująco, paręnaście magów, jakieś dwie dziesiątki łuczników i kuszników i ze trzydzieści wojowników o rozmaitym uzbrojeniu i opancerzeniu. Ale udało im się wyrżnąć Orków i mogli już ruszyć ku polu bitwy, by wesprzeć Ufrena. Jakaż była ich rozpacz, gdy ujrzeli pobojowisko po przegranej bitwie, gdzie nie było żywej duszy. Walące się dookoła trupy Orków i ludzi. Rozczłonkowane ciała, odcięte głowy, kałuże, czy wręcz morza krwi. Odrażający widok. Ale wszyscy z oddziału padli na kolana na widok najbardziej złowrogiej rzeczy. Otóż na środku pola bitwy został wbity drewniany drąg, a na jego czubku zatknięto odciętą głowę Ufrena.
        ‐ Dowódco, co robimy? ‐ odezwał się jeden z żołnierzy spoglądając na Maga w srebrnych szatach. To on miał teraz władanie nad oddziałem. Ale nie nad biegiem dziejów, dlatego za niego zdecydował Shadow Hammer.

        „The shroud of the darkness has fallen.”
        Pierwsze padły Elfy z Verden. Później Orkowie z Gór Mglistych. A gdy zostały opętane przez Shadow Hammera, rozpoczęła się rzeź wśród państw Elarid. Nikt nie mógł stawić czoła tej złowrogiej sile i powoli padały kolejne księstwa. Grody ludzi, lasy Elfów, wioski Hobbitów. Mroczne czasy nastały na kontynencie i tylko twierdza Kosos – Major dawała pewną nadzieję odparcia plugastwa. Dlatego, gdy Shadow Hammer postanowił rozbić w pył ostatni symbol nadziei Elaridczyków ci się zjednoczyli. Wszystkie konflikty poszły w niepamięć. Ale uraza do Orków pozostała w sercu Avera, gdy szedł w zjednoczonej armii pod wodzą Ulryka. Jako niezgorzej walczący magią Elektryczności został przydzielony do mobilnej grupki Magów, mających eliminować głównie Opętanych. I walczył, a pamięć o trzydniowej bitwie została w jego umyśle. I doskonale pamięta ją do dziś.
        Ruszyło sto jeden dzielnych Paladynów, by ostatecznie wyprzeć wroga z Elarid, a kiedy reszta armii Światła w końcu wykończyła niedobitki na polach okalających Kosos‐Major i ruszyła na pomoc swemu wodzowi, było już za późno. Śmierć zebrała obfite żniwo, ale ta setka bohaterów i Ulryk poniosła śmierć godną obrońców Elarid. Kryzys wymiarów został zażegnany, a jedna myśl pozostała w głowach wszystkich.

        „We avenge our leader.”
        Zwycięstwo przypłacone gorzką stratą. Czy naprawdę można je w ogóle uznać za zwycięstwo? Kroniki Elarid zapamiętają dzieło Ulryka, setki Paladynów i armii Światła. Ale zapomną o nazwisku Stormena, który w tej armii był i walczył z plugawymi najeźdźcami. Aven złożył nad ciałem wodza przysięgę, że od teraz osiądzie w pustelni i nie ruszy się z niej póki ktoś nie splunie żywemu Orkowi prosto w twarz. A jeśli nikt tego nie uczyni – cóż, wtedy umrze ze starości. Ale był to winien Ulrykowi. Spóźnił się i nie uratował wodza.
        Rozejrzał się po jaskini. Urządził ją jak mógł najlepiej w tych skromnych warunkach. Łóżko, stół, krzesło, palenisko, półki i miejsce do przechowywania żywności. Tyle mu wystarczyło, by rozpocząć odbywanie przyrzeczenia. By zapaść w pewnego rodzaju sen. Sen w którym jest się żywym, ale jednak nie ingeruje w to, co nie dotyczy jego kawałka ziemi.
        Zaopatrzenie dostarczał mu pewien krasnolud, który zawsze sumiennie wywiązywał się z tego zadania. Otrzymał odpowiednie wynagrodzenie i po jakimś czasie stał się niejako przyjacielem Avena. Z zainteresowaniem słuchał dawnych pieśni i opowiadań, sam dzieląc się ze Stormenem wieściami z Elarid.
        Ale Aven coś zyskał po wojnie. Był w armii Światła i uzyskał nagrodę. Księgi do nauki magii Elektyczności i Powietrza. Miał teraz mnóstwo wolnego czasu. Więc postanowił wykorzystać jego każdą sekundę, by później móc spełnić wolę obu wcześniejszych wodzów.

        „Orcs… Dark Grime… You will burn these creatures away.”
        Kto by pomyślał, że syn myśliwego i Styriczki stanie się tym… czymś. Tropicielem, który czuje Orków, ale nie może ich tropić. Pustelnikiem w młodym wieku. Weteranem wojennym, który został związany przysięgą. Potężnym magiem siedzącym w pieczarze. W końcu – mieczem na Orki i Mrok, który nadal tkwi w pochwie. Ale nie zardzewiał! Został wykuty z takiej stali, która z czasem wręcz nabiera szlachetności. Był gotów. Poświęcenie dziedzictwa ojca jako myśliwego i zaciągnięcie się do Imprańskiego Uniwersytetu Magii. To był jego wybór, jego droga.
        Te wszystkie myśli z przeszłości i teraźniejszości kłębiły się w głowie Avera, gdy siedział w swojej szacie Maga pamiętającej dawne wojny. Ostrze miecza spokojnie spoczywało w pochwie, twarz pozostawała niewzruszona. Wszystkie księgi pojął już dawno. Te pół wieku zmieniło go i pozwoliło opanować ogromne pokłady wiedzy. Czy naprawdę przepadnie ona wraz z jego śmiercią ze starości?
        ‐ Nie boję się Ciebie! ‐ wykrzyknął jeden z dwóch ocalałych żołnierzy. Obok niego stał kompan, który ledwo słaniał się ze zmęczenia. A może i ran? Nagle usta mężczyzny wydęły się i lepki pocisk ze śliny pomknął w powietrzu. Nagle dotarł do celu i obficie rozpaćkał się na twarzy podbiegającego Orka.

        Dopełniło się…

        „Strenght cannon save them”

        Umiejętności:
        Mistrzowska magia Elektryczności
        Średnio‐zaawansowana magia Powietrza
        Bardzo dobrze walczy swoim lekkim i poręcznym mieczem jednoręcznym
        Potrafi jednocześnie się fechtować i używać magii elektryczności
        Tropić potrafi niezgorzej, zwłaszcza Orki i mroczne pomioty
        Może jadać i pić rzadziej od zwykłego człowieka, bo lata pustelni ukształtowały jego organizm do maksymalnego wykorzystywania energii z pożywienia i napoi.
        Kondycja fizyczna lepsza niż u zwykłego człowieka (głównie zwinność, gibkość, skoczność i zręczność), a do tego potrafi wykorzystać ją w połączeniu z magią Powietrza
        Konno jeździć potrafi on, czy przynajmniej potrafił pół wieku temu
        I zna dawne dzieje sprzed powstania Księstw
        Śpiewać umie jak mu się zachce
        Wady:
        Obsesja nienawiści do Orków i wszelakich mrocznych pomiotów (Wampiry, szkielety, nekromanci)
        Wiele lat odizolowania odbija się tym, że niezbyt zna najnowsze wieści z Elarid, oraz ma problemy z zawieraniem przyjaźni.
        Łuki, kusze, topory, maczugi… bez żartów, nawet tego nie tknie
        Jeśli utraci swój oręż, to do innego miecza będzie się musiał przyzwyczaić, by móc w pełni sprawni nim władać
        Ciężkie zbroje… no błagam!
        Ma nieco stępiony smak (lata żywienia się monotonną strawą)
        Na cenach się nie zna (no wiadomo – lata lecą, inflacje, podwyżki, taka sytuacja), to może szybko zubożeć.
        Specyfikacje: Walczył w Armii Światła pod wodzą Ulryka
        Rodzina: matka gdzieś pewnie żyje, ojciec już zapewne nie, a przyjaciel Krasnolud prowadzi kuźnię w Forcie Kvatch i nazywa się Grimhald Ciężka Pięta
        Zawód: dawny Mag, jeszcze Pustelnik, przyszły Łowca Orków i Plugastwa Mroku
        Ekwipunek:
        Wyprofilowany miecz jednoręczny, który wręcz idealnie spisuje się w szybkiej szermierce, kręceniu młynków, zadawania pchnięć i cięć w odsłonięte miejsca. I ma ciekawą właściwość, że potrafi się „podładować” magią Elektryczności, gdy Aver jej używa, a potem uwalnia zmagazynowaną energię podczas zadawania ciosów. Oczywiście efekt „magazynowania” jest krótkotrwały i po paru minutach związana w ostrzu energia samoistnie zanika, jeśli nie zostanie wykorzystana. Ba! Może nawet w ten sposób przechwycić energię magiczną z błyskawic innego maga posługującego się magią Elektryczności.
        Szata Maga Elektryczności – lekka szata, która nieco zwiększa samoistnie potęgę zaklęć Elektryczności, oraz co ciekawe – niweluje działanie wody. Co to oznacza? Że Aver nawet całkowicie mokry nie będzie raził sam siebie, jakby to spodziewał się mag Wody. No i nie da się tej szaty ubrudzić.
        Tunika Maga Elektryczności – również niweluje działanie wody, ale już nie zwiększa potęgi zaklęć. I też się jej nie da ubrudzić.
        Buty Maga Elektryczności, oraz Kaptur Maga Elektryczności – to co powyżej, ale kaptur jednak ciut zwiększa tą potęgę zaklęć. Nie tak jak Szata, ale troszkę różnica jest.
        Pas z pochwą i dwoma kieszeniami (trochę starych pieniędzy, trochę nowych, mikstura zdrowia, trochę sucharów i suszonego mięsa, buteleczka z wodą źródlaną).
        Wyżej wspomniany dziwny kryształ w formie naszyjnika.
        Wygląd:
        image
        Ubranie: No to co powyżej no.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #1211

          avatar Kuba1001 Kuba1001

          Usuń jedną z trzech Magii i będzie dobrze.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #1212

            avatar Rafael_Rexwent Rafael_Rexwent

            Nie da rady zostawić? To są proste dziedziny magii, a z magii Próżni zna tylko podstawy wpływania na grawitację.
            No i zawiodłeś mnie :v Spodziewałem się, że dostrzeżesz w śródtytułach historii aluzję do pewnego filmiku na YT, a tutaj… 😕

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #1213

              avatar Kuba1001 Kuba1001

              Rzadko kiedy bywam na YT, więc…
              Posłuchaj, na początku miałem Ci przepuścić wszystko, dzięki dość długiej i stosunkowo fajnej historii. Miałem, ale nie zrobię tego, bo gdy zobaczyłem ten strój… Przecież on automatycznie podnosi Twoje umiejętności w zakresie władania Magią Elektryczności! Więc coś trzeba usunąć, życie jest okrutne, ja zresztą też taki bywam.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #1214

                avatar Rafael_Rexwent Rafael_Rexwent

                Dobra, magia Próżni wywalona, wzmianki o niej w umiejkach i historii również usunięte. A żeby ci pomóc załapać aluzję: www.youtube.com/watch?v=Kae‐JjbLsgA

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #1215

                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                  No i akcept, a filmik sprawdzę później.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #1216

                    avatar Vader0PL Vader0PL

                    Imię Cerevouils Horalidis Plorentes Klof
                    Nazwisko z rodu Przeklętych
                    Rasa: Człowiek
                    Pseudonim: Dowódca Klof, Tewesen, Obrońca.
                    Charakter W grze zostanie ukazany.
                    Wiek 200 lat.
                    TowarzyszDrużyna złożona z 49 żołnierzy.
                    24 rycerzy: zapodaj.net/0614f5adcec70.jpg.html
                    10 pikinierów: zapodaj.net/31deb879e0ff0.jpg.html
                    5 Zwiadowców na koniach: zapodaj.net/54c6026a8428a.jpg.html
                    8 łuczników: zapodaj.net/019b88815c3b5.jpg.html
                    Samanta: zapodaj.net/490b98ef7b7bc.jpg.html
                    Jerevi: zapodaj.net/8ed9a9e673ce4.jpg.html
                    Majątek + nieruchomości Brak, domem ich są Ruiny Waradasaru.
                    Historia
                    Wstęp
                    Cerevouils Horalidis Plorentes Klof z rodu Przeklętych był bogatym dzieciakiem, do którego rodzicie mieli wielkie i ambitne plany. Od dziecka uczył się u wyśmienitych fechmistrzów walki mieczem, a gdy ukończył 11 lat‐ zaczęto go szkolić również jako taktyka i stratega. Przełomem w jego nauce były jego 14 urodziny, gdy dowiedział się, że może podjąć naukę u Maga Stali. Nauka całokształtu zakończyła się w wieku 35 lat. Przydzielono mu wtedy oddział złożony ze 125 żołnierzy, a jego prawą ręką została przyjaciółka z dzieciństwa‐ Samanta.

                    Pierwsza walka
                    Długo Klof nie musiał czekać na ukazanie swojej doskonałości. Albowiem niecały rok po przydzieleniu oddziału został wyznaczony do wyeliminowania małej grupy Gnolli. Wszystko miało być proste‐ szybki atak z dwóch stron, eliminacja i odwrót. Szkoda tylko, że nikt nie powiadomił ich, że Gnolle mają wsparcie Goblinów i Orków.
                    Wywołała się zacięta walka, w której śmierć poniosło 20 żołnierzy Tewesena. Straty przeciwnika wyniosły 30 Goblinów, 5 Gnolli i 7 Orków. Niestety, wróg się wycofał i trzeba było go ścigać. Dowódca podzielił więc pozostałych 100 żołnierzy na 21 grup po pięciu żołnierzy. Sam ruszył pierwszy, na czele 4 szeregowców. Minęło 10 minut wędrówki, zanim zorientowali się, że coś nie gra. I wtedy zginął pierwszy szeregowiec, a drugi został ranny. Gobliny miały kusze, którymi starały się wybić tę oto grupkę.I nie wiadomo jak, ale nie udało im się zabić reszty. Może dlatego, że na polanę wbiegła reszta wrogów‐ 6 Gnolli, 10 Orków i 20 Goblinów. Szanse na przeżycie były nikłe, ale Rycerz nie zamierzał się poddać. Szeregowcom udało się powalić dwa Gnolle, zanim padli trupem przez szarżę Orków. Jeden na 34 wrogów. Zero szans na przeżycie? Otóż nie. Udało mu się położyć trupem resztę Gnolli, tańcząc mieczem pomiędzy nimi. Prawie zginął od bełtu Goblina, ale życie uratował mu ranny szeregowiec, który przyjął bełt na siebie. Reszta walki była wyrokiem śmierci dla wrogów, gdyż Samanta ze swoim oddziałem uderzyła z boku i wybiła zaskoczonych Orków. Po tym na miejsce zjawiły się kolejne grupy żołnierzy. Gobliny widząc to, że pozostały same, starały się poddać. Niestety, zostali skazani na śmierć przez powieszenie. Żaden z wrogów nie doznał litości.

                    Druga walka
                    Dowódca Klof, na czele 101 żołnierzy został przydzielony do drugiego zadania‐ do eliminacji grupy bandytów, którzy schronili się w ruinach. Klof wkroczył szybko, eliminując strażnika bandytów i dając tym samym sygnał do ataku dla swoich żołnierzy. Zaskoczeni bandyci bronili się jak mogli, ale śmiertelnie ugodzili tylko jednego z armii Klofa. Ten w ramach zemsty ściął ich wszystkich.

                    Pierwsza porażka
                    Dowódca Klof w czasie swojej kariery popełnił jeden, istotny błąd‐ nie docenił przeciwnika. Utworzył cztery grupy po 25 żołnierzy każda, by móc z czterech stron zaatakować Produra. Śmierć poniosło 50 jego żołnierzy, a on sam został ranny. To było pyrrusowe zwycięstwo, ale dla Klofa na zawsze pozostało plamą na honorze.

                    Waradascar
                    Pewnego feralnego poranka Tewesen ruszył z pozostałymi przy życiu ludźmi do lasu, w celu odnalezienia dla władcy tutejszych ziem pewnego artefaktu. Wszystko wyglądało spokojnie, ruiny Waradasaru szybko zostały odnalezione, Dowódca rozstawił oddziały przed nimi, a następnie wraz z Samantą wszedł do środka. Wtedy nagle poczuł, że umiera. Nie mógł oddychać, zrobiło mu się ciemno przed oczami, a na koniec zemdlał. Obudził się i odkrył, że leży przed sarkofagiem. Niedaleko niego przytomność odzyskała również Samanta. Usłyszał wtedy wręcz niebiański głos:
                    Cerevouilsie Horalidisie Plorentesie Klofie. Obudziłeś coś, czego nie jesteś w stanie pojąć. Minęło 150 lat, odkąd tutaj wszedłeś. Nie możesz opuścić tego miejsca, a twoim nowym zadaniem jest pilnowanie, by nikt więcej nie spróbował obudzić niczego z tego miejsca. Bądźże przeklętym obrońcą tego miejsca.
                    Dowódca powstał, a po kilku godzinach rozmyślania zwołał wszystkich swych ludzi, którzy również przeżyli. Wyjawił im prawdę, bojąc się przy tym, że go opuszczą. Tak się jednak nie stało, oddział pozostał mu wierny. Tak się rozpoczęła jego ostatnia misja. Chronić sarkofag, chronić Ruiny Waradasaru.

                    Pięć lat później
                    Po raz pierwszy do ruin przybył ktoś nowy, przedstawił się jako najszlachetniejszy żołnierz całego kontynentu, oraz zagroził, że zdobędzie artefakt z Waradasaru. Dowódca Klof, pamiętając o zadaniu, dał mu propozycję‐ Jeżeli z nim wygra, weźmie artefakt. Jednak jeżeli przegra, pozostanie tutaj i będzie kolejnym obrońcą Waradasaru. Pojedynek się rozegrał i pomimo początkowej przewagi żołnierza‐ Jerevi’ego wygrał Dowódca Klof. Jerevi był zrozpaczony, ale już nic nie mógł zrobić. Raz tylko spróbował opuścić las i mu się to nie udało, nie mógł przekroczyć granicy. Dopiero po trzech latach pogodził się z losem i jako pierwszy zauważył, że granice powiększają się wraz z rozrostem lasu, a gdy są wycinki lasu‐granice maleją. Cenny, inteligentny nabytek.

                    Chwile obecne
                    50 żołnierzy, Ruiny Waradasaru. Nikt nie może opuścić tego miejsca,nie może otworzyć sarkofagu. Skazani na wieczność. Skazani na obronę czegoś, czego nie widzieli.

                    **Umiejętności ** Mistrz walki mieczem jednoręcznym. Taktyk i Strateg. Mag Stali, średnio zaawansowany.
                    Wady To, co w specyfikacjach + Nie jest ani łucznikiem, ani kusznikiem. Nie umie pływać. Nie może się poddać, uciec, ani unikać walki. Musi za wszelką cenę chronić sarkofagu.
                    Specyfikacje Przeklęty. Jest skazany do wiecznego pilnowania Waradasaru, a przede wszystkim sarkofagu. Nie może opuścić lasu, w którym się znajdują te ruiny. Z jego przekleństwem wiążę się jeszcze coś‐ jeżeli wyzwie kogoś do pojedynku, w którym klęska przeciwnika oznacza dołączenie do Obrońców, to się tak stanie. Nieważne, jak bardzo ktoś się będzie starał opuścić to miejsce.
                    Zawód Strażnik Waradasaru.
                    Ekwipunek: Miecz i zbroja. (To, co poniżej).
                    Wygląd/Ubranie: image

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #1217

                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                      1. Produr jest tutaj jednym z najgroźniejszym NPC, więc w starciu z pięcioma już dawno byś nie żył, podobnie jak reszta. Zmień to na jednego Produra, wtedy ujdzie.
                      2. W jakim stopniu opanował Magię Stali?
                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #1218

                        avatar Vader0PL Vader0PL

                        Średnio zaawansowany. Poprawione.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #1219

                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                          Warto dopisać o tym zaawansowaniu w Karcie.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #1220

                            avatar Vader0PL Vader0PL

                            .

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #1221

                              avatar Kuba1001 Kuba1001

                              Akceptuję.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #1222

                                avatar Vader0PL Vader0PL

                                Temat można dodać?

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #1223

                                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                                  Nie widzę przeciwwskazań.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #1224

                                    avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                    Imię : Alexander
                                    Nazwisko : Krieger
                                    Rasa : Człowiek
                                    Pseudonim : Jego ochroniarze odnoszą się do niego per. "Wiecznie sfrustrowany (Tu można dać szef, dupek itp.)
                                    Charakter : Jak wyżej wymieniono jest do pewnego stopnia ciągle sfrustrowany, zestresowany, przez co często krzyczy, i ogólnie zachowuje się jak dupek
                                    Wiek : 38
                                    Towarzysz : Dwóch Ochroniarzy‐Najemników, którzy są również rodzeństwem Daniela Beckera i Sarhę Becker. Daniel jest spokojnym sarkastycznym dupkiem, a Sarah zachowuje się tak jakby była orkiem a nie człowiekiem, jednak widać że jest bardziej inteligentniejsza od orka
                                    Majątek + nieruchomości : 1000 sztuk złota oraz zrujnowana posiadłość, która tak naprawdę nie należy do niego tylko do rodziny wampirów żyjącej w podziemiach tejże posiadłości i przez to że rodzina jest aktywna w nocy, a Alexander w dzień to nigdy się nie spotkali
                                    Historia : Alexander Krieger, syn dość szanowanego maga Alberta Kriegera i jego trochę mniej szanowanej żony Luizy Krieger, która również była magiem. To była całkiem zamożna rodzina, która mogła sobie pozwolić na takie rzeczy jak prywatny instruktor szermierki, czy kucharz, lub kolekcje tarcz jakiś starych i prawdopodobnie wymarłych rodów szlacheckich, wiecie typowe rzeczy. Więc młodemu Alexandrowi nie brakowało przyjemności jeśli chodzi o sferę materialną, jednakże brakowało mu pewnej innej, jeszcze ważniejszej rzeczy, mianowicie dłuższego lontu, bowiem już od młodych lat Alexander miał nie zwykle krótki temperament, nie mówiąc już o tym że był bardziej nerwowy niż elf który nie wyzwał człowieka od małpy. To doszło do takiego stopnia że miał niezwykłe problemy z wykonywaniem najprostszych czynności, wiec jego ojciec będąc odpowiedzialnym rodzicem postanowił się zwrócił się w kierunku narkotyków a dokładniej naparu z grzybków i zielonych liści znanego jako Receptura nr.420. Po tym jak jego ojciec wprowadził ten napar do dziennej diety swojego syna, ten stał się niezwykle spokojny, dzięki czemu mógł się czegoś w końcu nauczyć, mianowicie sztuk magicznych i szermierczych, bowiem kasa nie pojawia się znikąd, na nią trzeba zapracować, a mag który także umie się posługiwać mieczem na pewno znajdzie sobie jakąś dość dobrze płatną pracę, w końcu tak zarabiali na życie jego rodzice. Więc po osiągnięciu pewnego wieku, i po zakończeniu swojej prywatnej edukacji Alexander został wykopany z swojego domu żeby znalazł pracę dla siebie i przestał być cholernym pasożytem, na jego szczęście jego ojciec dał mu swój stary miecz, kolczugę, torebek z naparem, wiecie żeby nie zdechł przy pierwszej lepszej okazji. No i lata mijały, Alexander się włóczył i włóczył , robiąc jakieś drobne robótki, czyli niby nic ciekawego ale to w tym czasie poznał swoich dwóch arcy‐wrogów, Elfiego maga o imieniu Bob oraz szurniętą elfkę albinoskę(Alexander nie ma bladego pojęcia jak się nazywa więc ehm nazwijmy ją Abigail). Bob to skończony kawał skuwysyna który podąża za Kriegerem głównie dlatego żeby pozbawić go pracy, własności i ogólnie po to żeby być cierniem w boku i chjem, o i jeszcze żeby nazywać Alexandra małpą. Abigail ehmm jakby to wyjaśnić ehhh, no widzisz pewnego razu Alexander schlał się w trzy dupy i cztery trupy i wtedy podchodzi do niego jakaś albinoska, podaje mu jakiś papier i prosi go żeby się podpisał a jako iż był pijany to podpisał się bez czytania, duży błąd po stronie Alexandra bo ten papier był kontraktem na mocy którego wstąpił w de facto stan niewoli… ups. No i żeby nie wydłużać historii powiedzmy tyle że Alexander spieprzył z miasta a ten szurnięty babsztyl ruszył za nim. I ehm nie przestaje mimo iż od tego wydarzenia minęły 4 lata, jestem całkowicie poważny. Co by jeszcze napisać oh racja eh rok po tym Alexander spotkał rodzeństwo Beckerów których wynajmą na ochroniarzy, głównie dla tego że tylko połowa chciała kasę jako zapłatę(Daniel) a druga chciała Alkohol(Sarah). Obecny ekwipunek czyli miecz, pieniądze pancerz Krieger zdobył po tym jak zepchną wędrownego rycerz z klifu… co? na jego miejscu byście pewnie zrobili to samo. Ostatnio Alexander i jego ochroniarze zrobili dość dłuższy stop w niby przeklętej posiadłości(Jak mawia Alexander "Gdzie inni widzą klątwę ja widzę okazje), oczywiście nie wie o tym że pod jego stopami żyje rodzina wampirów która sobie zrobiła posiadłość pod posiadłością(Czyli wyobraź sobie że mają taką samą posiadłość co na górze tyle że podziemną i w lepszym stanie).
                                    Umiejętności: +Zaawansowana Magia Elektryczności
                                    +Podstawowe Magia Ognia
                                    +Walka mieczem dwuręcznym i jednoręcznym

                                    Wady :‐Uzależniony on naparu nr.420
                                    ‐Ma krótki temperament
                                    ‐Często najpierw robi później myśli

                                    Specyfikacje : Uzależniony on naparu nr.420, ma tatuaż w kosy na lewym pośladku(Długa historia)
                                    Zawód : Wędrowny mag/Najemnik/ Niewolnik/ dzieciak na posyłki/ bezrobotny
                                    Ekwipunek: Ten oto miecz
                                    image
                                    Duża Torba na różne rzeczy, torebki z naparem nr.420, torebki z herbatą i suchy prowiant
                                    Wygląd : image
                                    Ubranie:image

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #1225

                                      avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                      Skończyłem

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #1226

                                        avatar Rafael_Rexwent Rafael_Rexwent

                                        Proszę o zmianę obrazka. Jestem katolikiem i godzi on w moje wartości.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #1227

                                          avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                          XDDDDDD

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy