Karta Postaci
-
-
-
-
-
-
Konto usunięte
Imię : Alexander
Nazwisko : Krieger
Rasa : Człowiek
Pseudonim : Jego ochroniarze odnoszą się do niego per. "Wiecznie sfrustrowany (Tu można dać szef, dupek itp.)
Charakter : Jak wyżej wymieniono jest do pewnego stopnia ciągle sfrustrowany, zestresowany, przez co często krzyczy, i ogólnie zachowuje się jak dupek
Wiek : 38
Towarzysz : Dwóch Ochroniarzy‐Najemników, którzy są również rodzeństwem Daniela Beckera i Sarhę Becker. Daniel jest spokojnym sarkastycznym dupkiem, a Sarah zachowuje się tak jakby była orkiem a nie człowiekiem, jednak widać że jest bardziej inteligentniejsza od orka
Majątek + nieruchomości : 1000 sztuk złota oraz zrujnowana posiadłość, która tak naprawdę nie należy do niego tylko do rodziny wampirów żyjącej w podziemiach tejże posiadłości i przez to że rodzina jest aktywna w nocy, a Alexander w dzień to nigdy się nie spotkali
Historia : Alexander Krieger, syn dość szanowanego maga Alberta Kriegera i jego trochę mniej szanowanej żony Luizy Krieger, która również była magiem. To była całkiem zamożna rodzina, która mogła sobie pozwolić na takie rzeczy jak prywatny instruktor szermierki, czy kucharz, lub kolekcje tarcz jakiś starych i prawdopodobnie wymarłych rodów szlacheckich, wiecie typowe rzeczy. Więc młodemu Alexandrowi nie brakowało przyjemności jeśli chodzi o sferę materialną, jednakże brakowało mu pewnej innej, jeszcze ważniejszej rzeczy, mianowicie dłuższego lontu, bowiem już od młodych lat Alexander miał nie zwykle krótki temperament, nie mówiąc już o tym że był bardziej nerwowy niż elf który nie wyzwał człowieka od małpy. To doszło do takiego stopnia że miał niezwykłe problemy z wykonywaniem najprostszych czynności, wiec jego ojciec będąc odpowiedzialnym rodzicem postanowił się zwrócił się w kierunku narkotyków a dokładniej naparu z grzybków i zielonych liści znanego jako Receptura nr.420. Po tym jak jego ojciec wprowadził ten napar do dziennej diety swojego syna, ten stał się niezwykle spokojny, dzięki czemu mógł się czegoś w końcu nauczyć, mianowicie sztuk magicznych i szermierczych, bowiem kasa nie pojawia się znikąd, na nią trzeba zapracować, a mag który także umie się posługiwać mieczem na pewno znajdzie sobie jakąś dość dobrze płatną pracę, w końcu tak zarabiali na życie jego rodzice. Więc po osiągnięciu pewnego wieku, i po zakończeniu swojej prywatnej edukacji Alexander został wykopany z swojego domu żeby znalazł pracę dla siebie i przestał być cholernym pasożytem, na jego szczęście jego ojciec dał mu swój stary miecz, kolczugę, torebek z naparem, wiecie żeby nie zdechł przy pierwszej lepszej okazji. No i lata mijały, Alexander się włóczył i włóczył , robiąc jakieś drobne robótki, czyli niby nic ciekawego ale to w tym czasie poznał swoich dwóch arcy‐wrogów, Elfiego maga o imieniu Bob oraz szurniętą elfkę albinoskę(Alexander nie ma bladego pojęcia jak się nazywa więc ehm nazwijmy ją Abigail). Bob to skończony kawał skuwysyna który podąża za Kriegerem głównie dlatego żeby pozbawić go pracy, własności i ogólnie po to żeby być cierniem w boku i chjem, o i jeszcze żeby nazywać Alexandra małpą. Abigail ehmm jakby to wyjaśnić ehhh, no widzisz pewnego razu Alexander schlał się w trzy dupy i cztery trupy i wtedy podchodzi do niego jakaś albinoska, podaje mu jakiś papier i prosi go żeby się podpisał a jako iż był pijany to podpisał się bez czytania, duży błąd po stronie Alexandra bo ten papier był kontraktem na mocy którego wstąpił w de facto stan niewoli… ups. No i żeby nie wydłużać historii powiedzmy tyle że Alexander spieprzył z miasta a ten szurnięty babsztyl ruszył za nim. I ehm nie przestaje mimo iż od tego wydarzenia minęły 4 lata, jestem całkowicie poważny. Co by jeszcze napisać oh racja eh rok po tym Alexander spotkał rodzeństwo Beckerów których wynajmą na ochroniarzy, głównie dla tego że tylko połowa chciała kasę jako zapłatę(Daniel) a druga chciała Alkohol(Sarah). Obecny ekwipunek czyli miecz, pieniądze pancerz Krieger zdobył po tym jak zepchną wędrownego rycerz z klifu… co? na jego miejscu byście pewnie zrobili to samo. Ostatnio Alexander i jego ochroniarze zrobili dość dłuższy stop w niby przeklętej posiadłości(Jak mawia Alexander "Gdzie inni widzą klątwę ja widzę okazje), oczywiście nie wie o tym że pod jego stopami żyje rodzina wampirów która sobie zrobiła posiadłość pod posiadłością(Czyli wyobraź sobie że mają taką samą posiadłość co na górze tyle że podziemną i w lepszym stanie).
Umiejętności: +Zaawansowana Magia Elektryczności
+Podstawowe Magia Ognia
+Walka mieczem dwuręcznym i jednoręcznymWady :‐Uzależniony on naparu nr.420
‐Ma krótki temperament
‐Często najpierw robi później myśliSpecyfikacje : Uzależniony on naparu nr.420, ma tatuaż w kosy na lewym pośladku(Długa historia)
Zawód : Wędrowny mag/Najemnik/ Niewolnik/ dzieciak na posyłki/ bezrobotny
Ekwipunek: Ten oto miecz
Duża Torba na różne rzeczy, torebki z naparem nr.420, torebki z herbatą i suchy prowiant
Wygląd :
Ubranie: -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-