Karta Postaci
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Menzo… Manzo… Mynzo… Ech, po prostu tutaj będzie dobrze:
www.grupy.jeja.pl/topic,42308,menzoberranzan.html
Tudzież tu:
www.grupy.jeja.pl/topic,55103,xynnar.html
Lub tu:
www.grupy.jeja.pl/topic,55102,haxenn.html -
maxmaxi123
Imię: Nie pamięta(Seryn)
Nazwisko: Nie pamięta(Justus)
Rasa: Człowiek
Pseudonim: Powstały z popiołu
Charakter: W grze
Wiek: Wygląda na 40, ile tak naprawdę ma? Już nie pamięta(40)
Towarzysz:Brak
Majątek + nieruchomości: Nic
Historia: Dzieciństwa już nie pamięta. Pamięta natomiast wiek nastoletni. Wtedy lubił się znęcać nad wszystkimi, był sadystą i trochę masochistą. W wieku 20 lat opanował magię bólu oraz szaleństwa. Kiedy sam spalił nieistniejące dzisiaj wielkie miasto, to przyszedł do niego Demon. Zaproponował mu pakt. Bohater zgodził się. Razem siali strach i zniszczenie. W trakcie siania zniszczenia, uczył się państw oraz geografii Elarid. W międzyczasie szkolił się w magiach bólu, szaleństwa oraz opanował też leczenie. Po dziesięciu latach terroru, doszło do bitwy, zapomnianej, mało znaczącej dla Elarid. To była bitwa między ofiarami demona a nim samym. doszło do niej na jeden z wysepek. Ocalał z niej tylko jeden. To właśnie Powstały z popiołu. Ocknął się dwa dni po bitwie. Podczas bitwy dostał mocno w głowę. Teraz żałuje swoich czynów i chce je odpokutować.
Umiejętności: Czasami będzie miał przebłysk lepszego zaklęcia ale możliwe że się nie zachowa w jego pamięci, zrobi nawet najmniejszy dobry uczynek, zna większość Elarid (Mroczne Królestwo, Verden)
Wady: Wręcz po mistrzowsku opanował Magię bólu i szaleństwa, ale zapomniał większości zaklęć(głównie tych potężniejszych), pamięta głównie te podstawowe Rzadko kiedy będzie używać wyuczonych magii, słabo walczy swoimi szablami, nie przyjmie zlecenia na zabicie jakiegoś kupca bądź innej bezbronnej osoby, honorowy, zapomniał magii leczenia
Specyfikacje: Chciałby dołączyć do jakiejś dobrej organizacji
Zawód: Brak
Ekwipunek: Dwie szable, jedna nigdy się nie złamie a druga jest bardo ostra
Wygląd:Wiem, że na pewno się do czegoś przyczepisz. Pisz śmiało, co źle zrobiłem. Postaram się naprawić.
-
Kuba1001
- Jasne, może nie pamiętać imienia, nazwiska i wieku, na to się zgadzam. Ale podaj to w nawiasie, sam muszę to wiedzieć.
- A więc nauczył się Magii Ciemności? Doprawdy ciekawe, bo samo wyrażenie “Magia Ciemności” to synonim dla Magii Zła i obejmuje ona aż osiem pojedynczych rodzajów Magii. Nie chodziło aby o Magię Cienia?
- Warto wspomnieć na jakim poziomie opanował Magię.
- Historia nie wspomina nic o Magii Leczenia.
- Spalenie wioski to dość błahy powód, by zainteresować sobą Demona.
- Skąd zna większość Elarid? Wiesz, że poza tym, co na mapach, istnieją też takie miejsca jak Podmrok i Podziemia oraz Archipelag Sztormu, czyli kilkaset różnych wysp?
-
-
-
-
-
-
-
-
bulorwas
Imię: Pirren
Nazwisko: Uyij`Gin (czyt. Ulgan)
Rasa: Pół Styric, Pół Nord.
Pseudonim: Szary Wojownik
Charakter: Pirren uznaje tylko swój własny kręgosłup moralny i swoją logikę za prawo. Typowy introwertyczny samotnik, ale z poczuciem humoru.
Wiek: 30 lat
Towarzysz: Nie wiem czy można nazwać to towarzystwem, ale od dwóch lat śledzi go wrona która w dodatku gada. Mało bo mało, ale gada. I jego koń Nova. Mieszanka anglika i araba jakby kogoś to interesowało.
Majątek + nieruchomości: W sumie to wioska której zarządcą aktualnie jest jego ojciec należy do Pirrena i małe nordyckie miasteczko, jeśli zechce kiedyś wrócić do Nordlingu. 500 sztuk złota
Historia: Pirren jest synem Strica i Nordki. Typowa historia. Ojciec wydał ją bogato za mąż. Ambitna dziewczyna z marzeniami uwięziona na prowincji z bogatym mężem. Aż prosi się o zrobienie z tego opery mydlanej. Cóż wracając do Pirrena. Był jedenastym z synów pary, ale tylko on przeżył poród. Tak więc po urodzeniu dbano o niego jak o księcia. Przynajmniej tak to wyglądało ze strony ojca. Matka chowała go na twardego i silnego wojownika jakimi są nordowie. W wieku 8 lat rodzice uznali że ich syn musi w końcu rozpocząć naukę. Matka zaproponowała już najlepiej będzie go wysłać do jej brata. Stary w końcu sie zgodził mimo dużej niechęci. Sam Pirren lubił walczyć, więc widok nauk u wielkiego wojownika wydawał mu się obiecujący. Dostał eskortę w postaci 5 służących. Doszli w przeciągu 2 tygodni z postojami. Zostawili go pół kilometra od wioski gdyż koniom już nogi zamarzały. Służący zawrócili, a młody zaczął iść przed siebie. Z głupią dumą dziecka. Najpewniej wyglądał wtedy idiotycznie. Po pachy zanurzony w śniegu dzieciak idzie w stronę miasta krwiożerczych barbarzyńców. Pod bramą strażnicy zapytali go czego tu szuka, a on z lekkim strachem odpowiedział co mu na duszy leży. Osłupiali strażnicy zaprowadzili go do chaty wodza. Był to największy budynek w mieście i raczej przypominał willę niż coś tak wiejskiego jak drewniana chata. Żar płynący z komina było czuć nawet przed drzwiami. Otworzył im służący. Mały, siwy staruszek z brodą po kolana. Zaprosił młodego do środka, a strażnicy wrócili do swoich zajęć. Starzec nalał mu dziwnego naparu z tamtejszych jagód. Smakował trochę jak cydr, ale nie miał w sobie ani grama alkoholu. Nagle do saloniku wszedł barczysty mężczyzna o długich rozpuszczonych czarnych włosach. Jego oczy przemawiały przywódczym tonem, a odzienie wskazywało na wysoką kastę. Spodnie były normalnym kawałkiem materiału, ale jego naga pierś okryta był skórą czarnego niedźwiedzia. Nie nosił butów. Całe jego ciało było pokryte bliznami i szramami po licznych cięciach.‐A więc to ty jesteś jedynym spadkobiercą rodu Wilka‐ powiedział mężczyzna siadając na przeciw chłopca w obłożonym skórami fotelu. Pirren nie rozumiał o co chodzi mężczyźnie, aż w końcu przypomniał sobie że jego matka pochodziła z Klanu Wilka. Siedział w milczeniu. ‐Jestem Razrick Młot na trolle. Twój woj i nauczyciel‐ rzekł popijając najpewniej ten samym napój co dzieciak. ‐Uczynimy cię tu mężczyzną.‐ dodał rzucając mu miecz. Dzieciak z trudem go złapał i ciężko mu się go niosło, jednak mógł coś tam zrobić. Wtedy zaczęła się cała dwudziestoletnia sesja treningowa i kurs na prawdziwego Norda. Chodzenie bez ubrań po śniegu, Siłowanie się z niedźwiedziami tresowanie zwierząt tylko wzrokiem i dotykiem. Pirren szybko stał się ulubieńcem Razricka który traktował go jak syna z wzajemnością. Jednak po 20 latach otrzymał list o nakazie powrotu. Pożegnał się z wujem i ruszył na wierzchowcu którego otrzymał. Śnieżno biały koń imieniem Nova. Po jakimś czasie dotarł do Wioski ojca. Bardzo sie rozrosła. Ojciec początkowo nie poznał syna, ale gdy tylko spojrzał na jego włosy wiedział już że to on. Teraz Pirren stanął przed wyborem. Wybra ktorąś z osad i zostać jej Panem czy wyruszyć jeszcze w podróż by poznać świat. Wybrał oczywiście drugą opcję.
Umiejętności: Pirren jest umięśnionym i wyćwiczonym ogarem w kwiecie wieku. Jego ruchy są dokładne, stabilne, a zarazem szybkie i silne.
Potrafi walczyć przy pomocy większości rodzajów broni. nie zaliczają się do tej grupy bicze, krótkie miecze i broń rzucana poza siatkami…
Zna sztukę przetrwania jako wprawiony wędrowiec.
Potrafi skórować, gotować, i ogólnie wykorzystywać wszystko co mają zwierzęta.
Wady: Nie zna się zbytnio na kontaktach między ludzkich. Nordom wystarczyło dać sobie raz po pysku i wypić razem kufel piwa by zostać przyjaciółmi.
Nie podpasowywują mu takie wynalazki jak kusze czy balisty. Stary dobry łuk jest dla niego najlepszym wyjściem.
Raczej nigdy nie opanuje jakiegoś arkanu magicznego na wyższym poziomie. To nie dla niego.
Specyfikacje: Pirren od dziecka posiadał tęczówki bielsze od białek z szarymi wzorami. Wielu myśli że jest ślepy, lecz widzi doskonale.
Zawód: Podróżny rycerz. Gdy trzeba najemnik.
Ekwipunek:
Żelazny miecz dwuręczny. Chyba wykonany przez krasnoludy.
Talizman poświęcony Taratowi. Strickiemu Bożkowi samotników.
Łuk zawleczony na plecach i kołczan z 10 strzałami.
(Teraz rzeczy trzymane na wierzchowcu)
5 skór niedźwiedzi brunatnych i 4 szarych wilków.
3 bochenki chleba.
5 dzbanów wody.
Maczeta.
Wygląd
Ubranie: Zbroja przedstawiona powyżej.