Karta Postaci
-
-
-
-
-
-
-
-
-
bulorwas
Michalros pisze:to takie troche nie miłe że twoja postać przypomina moją
>włócznik
>ma coś w rodzaju szamana
>własny gród
>kilkanaście goblinów
>nazywa siebie “królem” tudzież chce owym zostać
nie żeby coś, ale mnie to boli. w ch*jNie widziałem twojej postaci na oczy. Inspiracją dla mnie był Goblin king z Shadowverse.
-
-
-
-
-
-
bulorwas
Imię: Edwin
Nazwisko: Rorick
Rasa: W sumie można go nazwać Nieumarłym, ale raczej należy do nowego z gatunków.
Pseudonim: ‐‐‐‐‐‐
Charakter: Pomocny, bohaterki, ale nie wybacza i zrobi wszystko by odzyskać swe człowieczeństwo.
Wiek: Zginął w wieku 45 lat, w grobie leżał przez 155 lat, a obudzony jest od roku. Czyli w sumie 201 lat
Towarzysz: Brak.
Majątek + nieruchomości: Po co nieumarłemu dom?
Historia:
Istniało kiedyś miasto,
Jak wielka forteca.
Dom wojów ze wzgórza,
Pełnych uniesienia.
Byli oni Sławą
I przy okazji Sakrum.
Pośród nich ostatni,
Edwinem był zwany.
Pierwsze bierzmowanie,
Chrzest ogniem walki.
Kapitan Straży,
I Bohater można rzec.
Jedno ugryzienie obróciło to w pył i w perz.
Przybył Nekromanta z armią swych demonów.
Jego ofiarom padła grupa swoistych kmiotów.
Rozgorzała bitwa, a miasto przeklęto.
Rozpoczął swój rytuał, aż trafił w sedno.
Nekromanta umarł, a wszystkie trupy wstały.
Jedne z własną wolą, i też z jej brakiem.
Wszyscy się krzątali z duszami za tasakiem.
Edwin także powstał i dobył swój miecz.
Demony nekromanty zmieni w przyszyły dziecka dech
Umiejętności:
Magia ognia na poziomie podstawowym.
Szermierka mieczem i tarczom na dość dobrym poziomie
Zwinny, szybki.W Cesarstwie Verden jeszcze dwa lata temu znajdowało się państwo‐miasto zwane Korickstad. Miasto posiadało dość dziwne prawa, gdyż każde dziecko (nawet to wieśniaka) było uczone podstaw magii która przydałaby mu się w przyszłym zawodzie. Tak oto rybacy uczyli się magii wody, rolnicy ziemi, kowale ognia, a przyszli rycerze mieli dowolność. Tak, dobrze słyszeliście. Korickstad posiadało własne wojsko zwane Strażą. Zazwyczaj służyli jako profesjonalni najemnicy dla Verden. Siedzibom, garnizonem i koszarami Straży było tak zwane Sakrum znajdujące się przy pałacu władcy. Miasto znajdowało się na gigantycznej skalnej skarpie przez co widać było je z daleka. Otoczone było wielkim skalnym murem za którym rozciągały się wsi i wioski. To właśnie tam urodził się Edwin, syn szlacheckiego złotnika. Ojciec zawsze marzył by ten został Strażnikiem, a syn podzielił jego marzenie. Rozpoczął szkolenie w szermierce i magii ognia. Powoli piął się ze stanowiska zwykłego giermka do Kapitana Straży. Ochrzcił się ogniem wypalając sobie żywym ogniem miecz i tarczę na barku. Podczas przechadzania się po mieście został ugryziony przez psa który okazał się być chory na wściekliznę. Niestety Kapitan także się nią zaraził i dwa tygodnie później został pochowany.razem ze swą zbroją. Było to 156 lat temu. Teraz powiem wam co się działo dwa lata temu, gdyż jest to ważny okres dla dalszej historii. Otóż wtedy na obrzeżach miasta zaczęły dziać się straszne rzeczy. Wieśniacy znikali, albo znajdowano ich gołe ciała bez szkieletów i serc. Nagle pojawił się podstarzały mroczny elf z armią demonów i nieumarłych. Walka trwała dwa miesiące, aż w końcu nekromanta odniósł ostateczne zwycięstwo mordując całe miasto. Rozpoczął swój nikczemny rytuał który miał wskrzesić wszystkie trupy jako nieumarłych. Jednej rzeczy nekromanta nie przewidział. Otóż rytuał się udał, ale jego energia witalna wyczerpała się przed czasem i nie wszystko poszło po jego myśli. Po pierwsze nekromanta umarł, po drugie urok rozchodził się powoli i wszyscy nieumarli wstali dopiero po 10 miesiącach, a po trzecie pojawili się nieumarli o płonących oczach którzy zachowali swoje dusze i nie stali się potulnymi zabawkami demonów. Nieumarli którzy częściowo oparli się zaklęciu sami siebie zaczęli zwać Niepodległymi i postanowili zwalczać innych nieumarłych i demony. Mimo iż cel każdy miał ten sam cel to każdy miał inne podejście do tego, więc działali samotnie. Jedyne co udało im się zorganizować to tak zwaną radę czyli miejsce gdzie wszyscy Niepodlegli którzy nie chcieli, lub nie mogli walczyć zajmowali się handlem w zamian za dusze które mimo iż słabe zostawiali po sobie inni nieumarli. Część sprzedawała broń, inni wyrabiali mikstury, a ostatni zaklinali broń. Edwin był wśród tych którzy walczyli z wrogiem i nadal wśród nich jest.
Wady:
Musi pobierać dusze od zabitych przez siebie wrogów by móc przeżyć.
Przez zniszczenie swoich strun głosowych może mówić tylko z pomocą duszy co usłyszą tylko inne podobne mu byty, ale zużywa to duże ilości siły duchowej.
Jego mana się nie regeneruje, może ją odnowić tylko pijąc mikstury.
Jego rany się nie regenerują, może je wyleczyć tylko z pomocą mikstur leczniczych
Specyfikacje:
Jest całkowicie wolnym nieumarłym.
Zawód: Były Rycerz.
Ekwipunek:
Lekko podrdzewiała stalowa zbroja
Lekko podrdzewiały szeroki stalowy miecz jednoręczny
Zardzewiała Stalowa tarcza.
Klejnot zdolny kumulować dusze.
Stara skórzana torba, a w niej:
Dwie mikstury leczące.
Jedna mikstura many.
Dwa noże do rzucania.
Wygląd:
Ubranie: -
-
-
-
-