Karta Postaci
-
Naczelny
Postać główna. Znowu.
Imię: Krab
Nazwisko: Lemel
Rasa: Człowiek
Pseudonim: (brak)
Charakter: W grze.
Wiek: 30 lat.
Towarzysz: 37‐letni sługa ‐ chłop, którego imię jest nieznane zwany Świniopasem. Nie potrafi walczyć ani nie jest silny fizycznie. Jest bardzo strachliwy i całkowicie oddany swojemu Panu. Potrafi pływać.
Majątek + nieruchomości: 1010 sztuk złota i pieczara na północ od miasta Linest. Pieczara mieści się przy małym jeziorku. Wejście do niej jest bardzo małe i starannie ukryte. Jest bardzo bliska jeziora i aby dotrzeć do skały z wejściem trzeba przepłynąć jakieś 25 metrów. Ma dwie małe odnogi, każda zajmująca powierzchnię zbliżoną do okręgu o około polu jej powierzchni 21 metrów. W jednej z odnóg mieszka Świniopas, w drugiej Lemel.
Historia: Urodziłem się jako syn Verdeńskiego Szlachica z rodu Lemelów mającego swą siedzibę w ziemiańskim dworku otoczonym małymi lasami niedaleko Linest. Nie miałem rodzeństwa. Gdy miałem lat 13 cały dwór został zniszczony przez bandycki najazd a rodzice, wujostwo, kuzynostwo oraz dziadkowie zostali zamordowani. Ocalał tylko prosty chłop, który pełnił funkcję świniopasa. Nie mieliśmy już czego szukać w splądrowanym dworku. Nie mieliśmy też żadnej rodziny ani przyjaciół. Lemelowie byli raczej drobną szlachtą i nie cieszyli się szczególnym uznaniem. Świniopas miał lat dwadzieścia, nie miał imienia i zwano go od jego zawodu. Zamieszkaliśmy w pieczarze położonej gdzieś jakieś 20 000 kroków na północ od naszej bazy. Świniopas zdołał wziąć trochę mięsa i wody. Jakoś żyliśmy. On jak i ja nie miał już rodziny. Później okradaliśmy kupieckie karawany i nawet na niektóre napadaliśmy. W przypływie głodu dopuszczaliśmy się niekiedy aktów kanibalizmu na naszych ofiarach. Świniopas nie chciał jeść, ale ja już wtedy jako młody mroczny pan zmuszałem go. Nie mogłem stracić służby, choćby nie wiem jak była gówniana. W wieku 20 lat znaleźliśmy w lesie niedaleko miasta zwłoki Paladyna Srebrnej Dłoni, który najwyraźniej chciał spalić jakieś księgi traktujące o Magii Szaleństwa, ale ktoś mu na to nie pozwolił. Gdy znaleźliśmy drugie zwłoki odkryliśmy że obaj panowie powybijali się nawzajem. Ocaliłem nadpalone już księgi i następne lat osiem spędzałem na napadaniu na kupców oraz nauki Magii Szaleństwa. Chociaż uważam się, że poznałem już chyba w tej materii wszystko, nie sprawdziłem magii tej jeszcze w teorii. Nie miałem odwagi zamienić mojego towarzysza w jakiegoś obłąkańca. Pokochałem go. On jeden mi został i wiernie służył. I służy. Chociaż ja mam już lat 30, a on 37. Nie jestem Bandytą ‐ ja wojuję z prawie każdym, nawet z nimi. Po śmierci osób których kochałem nienawidzę żadnych Bandytów, Piratów i tym podobnych. Kupców których okradam nigdy nie zabijam a przypadki kanibalizmu zdarzały się jedynie na grupkach Bandytów. Kim są Bandyci? Dla mnie Bandytą jest każdy, kto ma odwagę zabić. Niewinną osobę. Czy ktoś jest rzezimieszkiem z obozu niedaleko wioski chłopów, czy Paladynem Srebrnej Dłoni który w imieniu swoich Władców potrafi dopuszczać się idiotycznych czynów, nierzadko źle działających na ogólną ludzkość i inne rasy.
Umiejętności: Znam Magię Szaleństwa na poziomie mistrzowskim. Jestem dość silny fizycznie. Nieźle strzelam z łuku. Potrafię pływać.
Wady: Jestem powolny i mało zwinny. Nie potrafię walczyć bronią białą. Słabo strzelam z kuszy.
Specyfikacje: (brak)
Zawód: (brak)
Ekwipunek: Mała laska sędziowska zakończona ostrym końcem do obrony w walce gdyby zaszła taka potrzeba i skromne zapasy jedzenia: owoców, warzyw, mięsa, wody, piwa i gorzałki które trzyma w bukłakach i ciśnięte są w kąt pieczary. Długi łuk. Lekki skórzany pancerz który ma na sobie. Kołczan i dwadzieścia cztery strzały.
Wygląd:
Ubranie: Lekki skórzany pancerz jak na obrazku. Brązowe buty. -
-
Kuba1001
Reptilianinowi zmieniasz Magię z mistrzowskiej na zaawansowaną. Ubrań możesz nie dodawać, ale to raczej głupi pomysł, chyba że masz zamiar siedzieć gdzieś poza wszystkimi miastami, wsiami i innymi osadami jak jakiś dzikus.
Co do drugiej Karty: Uwaga odnośnie Magii taka sama, dodatkowo przydałby się jakiś kołczan i strzały, jeśli nie chcesz tym łukiem walić przeciwnika po łbie. Poza tym to napadanie na karawany brzmi naciąganie, ale niech będzie. -
-
-
Naczelny
Imię: Jatrak
Nazwisko: (brak)
Rasa: Skrzat.
Charakter: W grze.
Majątek + nieruchomości: Chata w mieście na wyspie niedaleko terenów Cesarstwa 800 sztuk złota.
Pseudonim: (brak)
Wiek: 52 lata
Towarzysz: (brak)
Historia: Urodziłem się w lasach na terenach nadmorskich w Cesarstwie Verden. Skrzaty i Hobbity, które uciekły tu od zgiełków kontynentu założyły niedaleko nawet niewielkie miasto. Rodzice od urodzenia uczyli mnie Magii Ziemi i Dźwięku, w których specjalizowała się moja rodzina. Gdy miałem wybrać jedną z dwóch Magii którą ogarnąłem podstawy która miała być Magią dla mnie priorytetową, wybrałem Magię Ziemi. W wieku dwunastu lat moi rodzice zginęli podczas nawałnicy. Mi udało się przeżyć. Z naszej rodzinnej nory wziąłem dobytek rodzinny i poszedłem do wspomnianego wcześniej miasta. Osiedliłem się tam, wykupiłem jedną z chat i staram się tam jakoś żyć. Mieszkam tam już lat czterdzieści a więc mam już 52 lata.
Umiejętności: Potrafię Magię Ziemi w stopniu mistrzowskim i Magię Dźwięku w stopniu podstawowym. Oprócz tego nieźle walczę krótką, lekką bronią jednoręczną.
Wady: Jestem słaby, trochę źle walczę bronią dwuręczną i na ogół jestem powolny i mało zwinny.
Specyfikacje: Jestem weganinem.
Zawód: (brak)
Ekwipunek: Woda pitna, zakonserwowane ogórki, zamrożone ziemniaki, krótki miecz jednoręczny.
Wygląd:
Ubranie: To co na obrazku. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kazute
Imię: Torg
**Nazwisko: ** ‐
Rasa: Ork czystej krwi
**Pseudonim: **Kamienny Topór. Używa zamiast nazwiska, a z samym przydomkiem wiąże się pewna historia.
Charakter: W grze.
Wiek: 37 lat
**Towarzysz: ** Piętnastu innych Orków czystej krwi stanowiących jego bandę.
Majątek + nieruchomości: Niewielki, kamienny szałas będący jego domem, który leży na terenie Księstwa Orków. + 500 sztuk złota
Historia: Torg wychował się w normalnej, orczej rodzinie na terenie Księstwa tejże rasy. Już od dziecka wykazywał zadatki na nienajgorszego wojownika, pokonując w bijatykach swoich rówieśników. Punkt zwrotny w jego życiu przyszedł niespodziewanie. Gdy trzynastoletni Ork wraz z kilkoma kolegami siedział w lesie, robiąc amatorską broń, zaatakował ich sporych rozmiarów wilk. Torg, pchnięty chęcią przeżycia, ruszył na zwierzę dzierżąc w dłoni prymitywny topór wykonany z kija oraz dużego, płaskiego kamienia o ostrych kątach przymocowanego do drewna jakąś lepką, szybko twardniejącą mazią. Rozpoczęła się walka. Wilk zdołał kilka razy ugryźć młodego Orka w nogi, lecz zielonoskóry pełen adrenaliny ze szczyptą szczęścia uderzył kilka razy “toporem” w łeb bestii, co spowodowało jej zgon. Zajście to zobaczył sprowadzony na pomoc przez kolegów Torga orczy wojownik, który widząc wyczyn odważnego młodziaka nazwał go Kamiennym Toporem i zajął się jego ranami. Po jakimś czasie postanowił go wyszkolić na wojownika, twierdząc, że właśnie takich osób Księstwo potrzebuje. Po kilku latach wyszkolony Torg odłączył się od swojego mentora, założył własną bandę wojowników oraz od tego czasu napadał na karawany i obozy należące do innych ras. Pewnego dnia postanowił napaść ze swoimi chłopakami na handlarzy niewolników, a widząc wśród zniewolonych sześciu Orków oraz to, jak byli oni traktowani jego nienawiść do innych ras osiągnęła apogeum. Kamienny Topór z furią w oczach zaatakował handlarzy z pomocą swojej bandy, by wybić każdego, kto nie jest Orkiem, włącznie z niewolnikami. Po całej rzeźni uwolnił ubezwłasnowolnionych pobratymców, a ci z wdzięczności postanowili do niego dołączyć. Torg przerwał na jakiś czas swoje grabieszcze wyprawy, by nauczyć nowych członków jego bandy jak walczyć. Po tym powrócił do grabieży w imię swojego państwa, a z czaszek pokonanych wrogów zaczął robić ozdoby na ciało.
Umiejętności:
‐ świetnie walczy bronią obuchową oraz obuchowo‐sieczną, w tym toporami, młotami bojowymi, siekierami itd.
‐ posiada całkiem solidne elementy zbroi
‐ cechuje go wielka (nawet jak na Orka) siła fizyczna
‐ Ma twardą głowę do picia alkoholi
**Wady: **
‐ Nie zna żadnej magii jak i ma bardzo niski potencjał do opanowania jakiejkolwiek
‐ Nie potrafi się obsługiwać żadną inną bronią niż tą wymienioną w umiejętnościach
‐ Nie umie pływać
‐ rasista i ksenofob, acz toleruje rasy spokrewnione z Orkami
**Specyfikacje: ** Mówi o sobie w trzeciej osobie. Bardziej mu się to podoba niż mówienie w pierwszej.
Zawód: Bandyta/Grabieżca
**Ekwipunek: **
‐ wielki topór dwóręczny z ostrzem wykonanym z żelaza
‐ jednoręczny młot bojowy wykonany z żelaza
‐ siekiera przypięta do pasa
‐ nożyk
‐ piersiówka z przedniej jakości wódką
Wygląd/Ubranie:
-
-
-
-
Konto usunięte
Imię: Sirigi
Nazwisko: Nümeron
Rasa: Krasnolud
Pseudonim: Krzywomorda
Charakter: W grze
Wiek: 45
Towarzysz: Kotoperz <u>Kysz</u>, samczyk drugoroczny, traktowany jak zwierzątko domowe, ale nauczony tropić i odwracać uwagę przeciwników w walce. Wyjątkowo inteligentny, jednak niechętnie wykonuje polecenia
Majątek + nieruchomości: 15 sztuk złota, czyli właściwie nic. Otrzymała małą komnatkę w Handerum
Historia: Urodziła się w niewielkiej krasnoludzkiej wioski blisko pogranicza księstwa krasnoludów, w rodzinie prostych górników. Od dziecka zauważono w niej duży potencjał magiczny, więc jej rodzice zaczęli odkładać fundusze na jej szkolenie. Niestety nigdy do niego nie doszło, bo rodzina została wyrżnięta w pień, a wioska splądrowana i spalona przez jakąś bandę orczych renegatów. Ona uratowała się tylko dlatego, że jako 14latka była jeszcze mało krasnoludzka i brodata, a wystarczająco kobieca, by łupieżcy zaszczycili ją przed śmiercią wielokrotnym gw******, nie siląc się jednak najpierw nawet na zdjęcie zbroi, po czym dalej ma blizny. Na ich nieszczęście w tym właśnie momencie do akcji włączyły się siły książęce ratujące dziewczynę. Nie miała nic oprócz samej siebie, jednak jeden z krasnoludów, Orik, zaoferował, że może się nią zająć. Sirigi chętnie na to przystała, wiodąc od tego czasu życie najemnika, bo właśnie najemnikiem był uw brodacz, który ją przygarnął. Była pojętna i bystra, więc szybko uczyła się robić bronią, a przy tym, gdy pod opieką najemników otworzyła się na świat, okazała charyzmatyczna i towarztska. Przez sześć lat zarabiała szczęśliwie na chleb ochraniając kupców swym młotem, jednak pewnego dnia na ich konwój napadła wyjątkowo silna grupa, dowodzona przez niejakiego Barona. Rozgromili oni obrońców, przy okazji zabijając Orika i raniąc ciężko Sirigi, która znów musiała układać sobie życie, bez bliskich i przez jakiś czas wykluczona z walki. Wykorzystała swój niewielki kapitał by razem z kilkoma innymi krasnalami otworzyć spółkę handlową sprzedającą minerały z księstwa do cesarstwa. Wszystko znowu toczyło się nieźle, miała dość pieniędzy, by rozpocząć w końcu naukę magii, była też w ochronie własnych konwojów, jednak nagle bandyta zwący się Baronem znowu zepsuł jej szyki, robiąc bestialski przewrót i przemocą zdobywając księstwo, odłączając je od cesarstwa i znacząco utrudniając handel przez granicę. Krasnoludka całkowicie zbankrutowała i musiała znów wrócić do pracy zwykłego najemnika. Co więcej “książę” wpuścił na krasnoludzkie ziemie paskudnych zielonoskórych z hordy. To przelało czarę goryczy. Dziewczyna odnalazła innych niezadowolnych z rządów króla i wstąpiła na ich służbę.
Umiejętności:
Duży, choć nie szkolony potencjał magiczny
Charyzmatyczna, jako pośrednik handlowy nauczyła się dobrze kłamać i elokwentnie się wyrażać
Przywykła do trudów, dobrze zna żywot najemnika
Twarda, zręczna i wytrzymała
Mistrzyni walki młotem, nieźle radzi sobie z toporem i z tarczą
Magia leczenia (Podstawowy)
Wady:
Nienawidzi orków, z trudem przychodzi jej tolerowanie jakiegokolwiek przedstawiciela tej rasy w zasięgu wzroku
Nienawidzi z całego serca Barona, ze względów ideologicznych, osobistych i biznesowych
Niezbyt zwinna, niska nawet jak na krasnoluda
Nie potrafi korzystać z broni dystansowych, słabo radzi sobie z mieczem
Nie ma pojęcia o dowodzeniu, zawsze była wojem a nie wodzem
Nieufna w stosunku do mężczyzn
Niezbyt zwinna
Z powodu obrażeń na udach wykluczone jest jeździectwo
Specyfikacje: Całe jej biodra i uda pokryte są bliznami po orkowych zbrojach, uszkodzenia uczyniły ją też prawdopodobnie bezpłodną, choć nie jest to pewne, bo od czasu napaści orków przed nikim się nawet nie rozebrała. Ma też kilka blizn na twarzy, bo zielonoskórzy nie chcieli grzecznie czekać w kolejce
Zawód: Najemnik, przedstawiciel handlowy
Ekwipunek: Zbroja i ubrania, krasnoludzki młot dwuręczny z kolcem po jednej stronie, krasnoludzki jednoręczny młot bojowy, okuta stalą dębowa tarcza, sztylet, torba, manierka z wodą, piersiówka ze spirytusem, trzy stalowe sygnety służące za kastet
Wygląd:
Ubranie: Poza zbroją
Na codzień:
Odświętnie:
W zbroi