Karta Postaci
-
Naczelny
Imię: Helder
Nazwisko: (brak)
Rasa: Człowiek
Pseudonim: (brak)
Charakter: W grze.
Wiek: 36 lat
Towarzysz: (brak)
Majątek + nieruchomości: Posiadam 450 sztuk złota i chyba ruiny miasteczka położonego na północ od Ur, w których urzęduję ‐ mimo że formalnie nie należą do mnie.
Historia: Urodziłem się w Ur w Slavonii. Ojciec był w armii jako konny łucznik, matka zajmowała się sześciorgiem dzieci (w tym mną). Miałem dwóch braci i cztery siostry. Niestety, gdy miałem 3 lata moja rodzina została zdziesiątkowana przez burzę piaskową. Krótko później mój ojciec zginął w boju podczas starcia z koczowniczymi Bandytami. Jedynie ja się ostałem, ponieważ instynktownie w tym czasie uciekłem do piwnicy. Po osobistej tragedii, z tego co się później dowiedziałem, zjawili się też źli ludzie z dalszej rodziny którzy przejęli za pomocą jakichś machlojek skromny majątek moich rodziców. Wyrzucono mnie na bruk a przygarnął mnie do swojej rodziny pewien wdowiec ‐ handlarz z bazaru. Nie miał dzieci, ale mną się nawet opiekował. Niestety, zmarł gdy miałem trzynaście lat, a jako że chyba nie miał żadnej dalszej rodziny to przejąłem jego skromny bazar i chatę położoną nieopodal. Sprzedałem ją jednak później za kilka ksiąg traktujących o Magii Umysłu. Mimo że prawie dorwała mnie śmierć głodowa po przeczytaniu tych książek z wiedzą dołączyłem do Gildii Magów, do której mnie co prawda w sposób bardzo naciągany, ale przyjęto. Dostałem szatę magiczną, jedzenie, picie i stałe lokum. Po kilkunastu latach studiowania tam Magii Umysłu wyszedłem tam z dość niezłym majątkiem. Proponowano mi zakupy niezłych domów w Ur, ale ja wybrałem ruiny jednego miasteczka położonego daleko na północ od Ur zdziesiątkowanego jakieś kilkadziesiąt lat temu przez suszę i zamieszkałem w jednej z tamtejszych chat która się ostała, ale opuszczonej. Wyzwaniem było same dotarcie tam, lecz na szczęście nie natrafiłem na żadnych Bandytów. Tu całkowicie mogę zająć się swoimi badaniami. Nie mam dachu nad głową, ale kto by narzekał, jak ma się wiedzę, co? Jestem chyba jedynym mieszkańcem tych ruin. Sądzę, że ojczym byłby dumny. I ojciec. I matka. I rodzeństwo
Umiejętności: *Znam Magię Umysłu w stopniu mistrzowskim i Magię Iluzji w stopniu podstawowym. Jestem silny fizycznie. *
Wady: Słabo walczę bronią białą, łukiem oraz kuszą. Jestem mało zwinny i raczej wolny.
Specyfikacje: (brak)
Zawód: (brak)
Ekwipunek: Woda pitna, jedzenie trzyma przy sobie. Reszta rzeczy leży w kawałku ruin które zwykł nazywać swym domem.
Wygląd:
Ubranie: Takie jak na obrazku. Znalezione gdzieś w ruinach, należące wcześniej prawdopodobnie do jakiegoś bogatszego obywatela Slavonii. Strój wygląda na pochodzący z Verden. -
-
-
Naczelny
Krasnoludowi usunąłem Magię Grawitacji, dodałem kołczan i zostawiłem miecz jednoręczny z zastrzeżeniem że używanie go traktuje jako akt ostatniej desperacji i jest to broń raczej też zapasowa.
Jaszczurowi dodałem ubranie.
Człowiekowi z Magią Szaleństwa dodałem kołczan i strzały.
I sądzę że Skrzat i Człowiek z Magią Umysłu jest okej.
Co teraz?
-
-
-
Kuba1001
Naczelny pisze:Krasnoludowi usunąłem Magię Grawitacji, dodałem kołczan i zostawiłem miecz jednoręczny z zastrzeżeniem że używanie go traktuje jako akt ostatniej desperacji i jest to broń raczej też zapasowa.
Jaszczurowi dodałem ubranie.
Człowiekowi z Magią Szaleństwa dodałem kołczan i strzały.
I sądzę że Skrzat i Człowiek z Magią Umysłu jest okej.
Co teraz?
Jaszczurowi dodaj kołczan i bełty.
Człowieka z Magią Szaleństwa akceptuję.
Skrzatowi zmień imię na jakieś normalne i zmień historię, bo na terenach Mrocznych Elfów nie ma żadnych wysp, a nawet jeśli, to byłbyś traktowany bardzo źle, jako zwykła podrasa w mniemaniu Drowów.
Krasnoludowi jednak dodałbyś ten młot, bo możesz być pewien, że wykorzystam każdą okazję, która się nadarzy, żeby uświadomić Ci, że dawanie postaci broni, którą nie potrafi walczyć, jest głupie.
Człowieka zaakceptuję.
Z góry mówię, że nie musisz bawić się już w jakiekolwiek nowe Karty, ponieważ niezależnie co dodasz, to dopóki nie ruszysz zrobionych do tej pory postaci ja nie będę nawet sprawdzać tego tematu. No, chyba że ktoś inny zrobi Kartę.
Jeśli chcesz prześcignąć Vadera w liczbie posiadanych postaci, to może jednak rób coś, co nie jest tak nudne i nieciekawe jak do tej pory, a przynajmniej zacznij tym grać? Bo wiesz, Vader ma wiele aktywnych postaci, Ty nie masz żadnej, więc bez zagrania nimi zwyczajnie go nie nie prześcigniesz.
Ach, a jeśli zaczniesz truć mi dupę i mnie wku*wiać, to licz się z tym, że prędzej lub później dostaniesz ostrzeżenie, a gdy nazbierasz takich trzy ‐ bana, ponieważ mam serdecznie dość tego wszystkiego. -
-
-
Kuba1001
No a myślałeś, że jak się to skończy? Trujesz mi dupę praktycznie cały czas, gdy obaj jesteśmy aktywni, masz gdzieś moje sugestie co do tego, że nie będę akceptować Kart, którymi nie grasz, olewasz to, co każę Ci poprawić, robisz postaci na odpie**ol, byleby tylko zrobić ich więcej niż Vader… No i jak Cię tu nie ukarać, hm?
-
-
-
-
-
-
Rafael_Rexwent
Kuba1001 pisze:Prościej Ci tego nie wytłumaczę:
Zmieniasz wyspę na tereny przybrzeżne na kontynencie, bo mamy tutaj tylko <u>dwie</u>: Pierwsza była niezamieszkana w czasach, gdy żyła Twoja postać, a obecnie mieszkają tam Krasnoludy, zaś druga zamieszkują Nagowie i Wróżkowie, którzy nie lubią obcych.Czego tu nie rozumiesz?
-
-
-
-
Kuba1001
Naczelny:
Akcept.
No, wreszcie skończyliśmy, co nie? Nie, nie żartowałem, i na Twoje nowe Karty nawet okiem nie rzucę, dopóki nie zaczniesz grać tym, co masz.
Ether:
No fajne, ale co rozumiesz przez to “gospodarstwo,” hm? Do reszty Karty nie mam zastrzeżeń, chociaż ta Magia Wody na pustyni brzmi dość abstrakcyjnie, nie sądzisz?