Karta Postaci
-
-
Kuba1001
Angel:
Niech już będzie, ale nie wyobrażaj sobie za wiele z tą regeneracją ran.
Twojastaraa:
Zacznij w jednym z istniejących już tematów lub w swojej jaskini. Tak, tak możesz dodać osobny temat. Tak właściwie to musisz :V
Bilo:
Nie wtranżalaj się, bo zginiesz tam trafiony w łeb kamieniem, który rzuci jakieś goblińskie młode. Najbardziej. Dupna. Śmierć. W. Historii. :V -
Konto usunięte
Imię: Lajla
Nazwisko: Nazwisko jej matki brzmiało Rozen,
**Rasa:**Pół‐demon (Sukkub)
**Pseudonim:**Banshe
Charakter: Jak każdy sukkub jest towarzyszka zarówno w sprawach zwykłej rozmowy jak i tych bardziej “zaawansowanych”. Często przekłada prawdę i manipuluje wypowiadanymi przez siebie słowami kreując inny bieg wydarzeń, będący przeciwieństwem tego, który miał miejsce. Jest dość pamiętliwa, jeśli ktoś raz ją skrzywdzi, to zapamięta to na długi okres czasu i nawet choćby miała za pięćdziesiąt lat spotkać kogoś, kto kiedyś ją uraził ‐ Banshe wypomni się danej osobie, zaś jeśli będzie trzeba, zemści się. Zdarza się jej utrzymywać pozytywne nastawienie w sytuacjach, które tego nie wymagają.
**Wiek:**74
Towarzysz: Chochlik Ognia ‐ Keir,
Majątek + nieruchomości: Przy sobie posiada 200 sztuk złota. Własna jaskinia.
Historia: Lajla została zrodzona ze związku demona z człowiekiem. Nie był to oczywiście związek z miłości czy chociażby czegoś głębszego niżeli czysty przypadek. Ojciec dziewczyny miał kilka ludzkich kobiet, które w miarę możliwości wykorzystywał do swoich zachcianek. Nietrudno też stwierdzić, że prędzej czy później jedna z kobiet wydała na świat coś więcej niż martwy płód. Poród sam w sobie był bolesny i śmiertelny dla matki, Lajla miała problem, aby zaczerpnąć powietrza więc jako dziecię ‐ działała instynktownie. Drapała swoimi pazurami wszystko w łonie matki aż wreszcie udało jej się przedrzeć i zaczerpnąć pierwszego oddechu. Ojciec Lajli nie był ani zadowolony z faktu posiadania córki, ani jakiś wielce oburzony, aby pozbawiać jej życia. Po prostu stwierdził, że kiedyś jego potomek może być kartą przetargową albo się jakoś przyczynić. Wydał wtedy jednemu ze swych chochlików polecenie: zabierzcie mi to z oczu i wychowajcie. Keir, bo tak nazywał się chochlik któremu przypadło wychowanie Lajli, wykonywał swoje obowiązki w miarę możliwości. Nie zaniedbywał, ale też nie był nadgorliwy. Robił to co musiał i nic więcej, przynajmniej do pewnego czasu. Kiedy ciało sukkuba się rozwinęło, Keir postanowił nauczyć czegoś więcej dziewczynę, w końcu i tak nie miał nic lepszego do roboty. Rozpoczął trening magii ognia. Minęło kilka żmudnych i nudnych lat, a Banshe posiadła odpowiednie zdolności. Wtedy nagle obudził się jej wspaniałomyślny ojciec, który pokłóciwszy się z jednym z demonów wyższych rangą, postanowił oddać Lajlę, aby udobruchać jegomościa ten, zaś dowiedziawszy się o prezencie stwierdził: Sukkubów nigdy u mnie za mało, co zapewne znaczyło, że nie rozszarpie Rhodara i przyjmuje przeprosiny. Przez następnie dwadzieścia lat Lajla żyła wśród innych, o wiele starszych sukkubów, gdzie też nauczyła się magii dymu. Głównie to co tam robiła nie było zbyt pasjonujące, ale typowe dla jej rasy, po prostu zabawiała inne znudzone demony. I tak w nieskończoność aż do momentu w którym jej wspaniałomyślny władca postanawia wykorzystać ją w swojej strategi wojennej.
Umiejętności:
[]Magia ognia, stopień zaawansowany,
[]Magia dymu, średnio opanowana,
[]Ponad ludzka zwinność i szybkość,
[]Jest w stanie unieść dwukrotny ciężar swojego ciała,
Wady:
[]Brak umiejętności używania broni miotanych,
[]Nie potrafi walczyć bronią obuchową,
[]Nie potrafi walczyć bronią kłującą,
[]Jeśli chodzi o jej wytrzymałość fizyczną ‐ nie jest zbyt powalająca,
[]Przez swoje skrzydła ‐ nie może nosić ciężkich zbroi i większości opancerzeń,
Specyfikacje: Jedną z głównych specyfikacji Lajli są skrzydła, które umożliwiają ze względu na swą dużą rozpiętość ‐ lot oraz spowolnione opadanie, gdy skoczy z wyższych wysokości. Drugą zaletą bycia pół‐demonem są kopyta, niby nic nie znaczący dodatek, ale dzięki niemu Lajla nie musi między innymi nosić butów i martwić się, że idąc po ciemku jej palec od stopy w coś uderzy. Rogi są dodatkiem do głowy, nie mają tylko funkcji ozdobnych czy rozpoznawczych, ale także mogą świetnie się nadać w walce wręcz. Uderzenie napastnika w głowę twardymi rogami nie jest jedną z tych przyjemniejszych doświadczeń. Oczywiście Lejla posiada także możliwość przybrania wyglądu pięknej kobiety w której może dokonywać infiltracji, poza wyglądem zmienia się wtedy jej barwa głosu. Jest także w stanie odnowić siły witalne poprzez współżycie.
Rodzina: Ojciec Rhodar, matka Lilia (nie żyje)
Zawód: “Demon na posyłki”
Ekwipunek: Przy sobie aktualnie nosi jedynie krótki nożyk, przyczepiony do pasa obwiązanego poniżej kolana oraz sakiewkę z pieniędzmi,
Wygląd:
Sama w sobie Lajla, w swej oryginalnej formie ma ponad dwa metry wzrostu, oczywiście nie wliczając w to wysokości skrzydeł, które dodają jej dodatkowe aż pół metra. Jeśli chodzi o jej swoistą budowę ciała to nietrudno zauważyć, że została wyposażona w to co najlepsze. Skrzydła, które posiada są podobne do tych, które mają nietoperze, same w sobie skrzydła nie są mocno przezroczyste, przepuszczają jedynie silne strumienie światła. Na głowie znajdują się po prawej oraz lewej stronie twarde rogi, zagięte do wnętrza, podkreślają jasną czerwień, kręconych i nieco poszarpanych włosów. Oczy w które przystaje spojrzeć rozmówcą są całe żółtawe, zapewne to kolejny znak rozpoznawczy. Nogi mocno owłosione zwierzęcą sierścią, zakończone twardymi i zwykle brudnymi kopytami. Ogon, który posiada jest krótki i pomaga jedynie utrzymać równowagę podczas chodu.
Ubranie:^ -
-
-
-
-
-
-
-
-
KingsMax
FD_God pisze:Z pewnością będzie to piekielnie trudne dla łowcy potworów ze srebrnym mieczem, jedyne do czego ja bym się przyczepił w karcie to dosyć spora ilość umiejętności, a wady zaś bardziej trafiają do osób, które grają w nowelach.
Jest impulsywna, nie zna techniki berserkera, a więc wykorzystując tą wadę łatwo można byłoby ją pokonać.
A co do zbyt dużej ilości zalet to się zgadzam. -
Kuba1001
Karta dość dobra. Nie akceptuję jednak z dwóch powodów:
- Za mało poważnych wad. Takie pieprzenie o uczuciach to niezbyt poważna wada. Dodaj trzy poważniejsze.
- Umiejętności dużo w uj. Usuń to bezszelestne poruszanie i działanie pod presją czasu. Zdecyduj się na siłę lub szybkość i zwinność. Wybierz między walką bronią miotaną i bronią białą.
-
-
Zeromus
Imię: Mateus
Nazwisko: Palamecia
Rasa: człowiek
Pseudonim: ‐
Charakter: arogancki, inteligentny, lubi manipulować innymi. Traktuje swoich przeciwników uprzejmie, ale szybko zaczyna ich nazywać insektami lub robakami. Resztę zdradze podczas gry.
Wiek: 34
Towarzysz: brak
Majątek + nieruchomości: 4000 sztuk złota, mały pałac
Historia: Urodzony w szlacheckiej rodzinie cały czas wychowywał się w luksusie, co zrodziło u niego arogancję i pogardę względem zwykłych ludzi. Po ukończeniu nauk w szkole magii zaczął studiować sztuki wojenne, aby móc się starać o rolę w królewskiej armii, lecz pomimo wpływów ojca nie miał szans na wysokie stanowisko, więc wybrał inną drogę do osiągnięcia swojego celu, a mianowicie nade wszystko pragnął władzy. Aktualnie postanowił poczekać na zmiany, aby łatwiej było mu coś osiągnąć.
Umiejętności:
‐ manipulowanie innymi
‐ magia błyskawic poziom podstawowy
‐ magia ognia poziom podstawowy
Wady:
‐ nie jest skuteczny w walce w zwarciu
‐ przez arogancję często niedocenia przeciwnika
Specyfikacje:
Rodzina: ojciec ‐ bogaty szlachcic (więcej informacji wyjaśnię później)
Zawód: mag, strateg
Ekwipunek: różdżka, pare eliksirów, dwie księgi magiczne
Wygląd:
Ubranie: ^ -
-
-
Konto usunięte
Twoja postać jest człowiekiem i ma dwadzieścia lat? Jakim cudem opanowała w tym wieku trzy magie z czego dwie w stopniu zaawansowanym? To nielogiczne nawet dla kogoś komu rozdarto duszę i pochodzi z innego wymiaru. A do tego wprowadzenia postaci z innego wymiaru do Elarid, niech Kuba się wypowiada.
Dla mnie całość jest nielogiczna. Nie wiem jakim cudem dwudziestolatek, który w przeszłości musiał mieć oczywiście mniej lat ‐ był imperatorem i władał jakimiś tam ziemiami. Nie wyjaśniłeś tego. No i Ci cali bogowie, którzy go wygnali. Twoja postać jest aż tak potężna, że trzeba było ingerencji bogów, aby go wygnać? Nie wiem też co oznacza brak rodziny w przypadku gry człowiekiem. Rozumiem, że może nie żyć, ale brak ‐ definitywny brak? Jest klonem czy może eksperymentem alchemicznym?
Historia sama w sobie też wypadałaby poprawy, uzupełnienie jej o te kilka zdań byłoby spójniejsze. -
Kuba1001
Patrzę na Nieprzeczytane. Widzę Kartę Postaci. Myślę: Ktoś machnął jakąś postać i nie będę musiał poprawiać za dużo. Czytam post Looty. Czytam kartę. Bul i rzal.
- Historia zupełnie nie pasuje. Żadna z postaci nie może mieć jakiegokolwiek kontaktu z bogami. Pogańscy bogowie to zwykły mit, a Pradawni siedzą u siebie i mają śmiertelników gdzieś.
- Który raz muszę mówić, że można znać maksymalnie dwa rodzaje Magii i to tylko jeden na poziomie zaawansowanym?
- Przemiany postaci? Żeś kurde opisał. Nie mam bladego pojęcia o co Ci chodzi i jak ma to być.
- Raczej niczym byś nie władał. Verden jest już na stałe podzielone, Nirgald to pustynia kontrolowana przez dwa państwa, a reszta to tereny koczowników. Karal"Akes to mroźne zadupie. Proste? Proste.
- Mając dwadzieścia lat mógłbyś, co najmniej, opanować podstawy jednej Magii. Podstawy, ku*wa.
-