Czat
-
-
Konto usunięte
Bilolus1 pisze:Trafienie z kuszy i broni palnej z tego okresu średniowiecza w płytę miało raczej podobny efekt, z czego to drugie było BARDZO niecelne, wydaje mi się że można dodać .
Broń palna niecelna? Wybacz ale nikt się nie bawił w snajpera napieprzającego z muszkietu więc to bardziej inwalida niż argument.
Dodajcie broń palną, a potem narzekajcie jak to łatwo zginąć dostając kulkę od ledwo trzeźwego wroga. -
Bilolus1
Z kuszy z 400 metrów bez problemu trafisz kogoś jeśli jesteś doświadczona w używaniu tej broni .
Z broni czarnoprochwej raczej niezbyt, nie wliczając do tego sytuacji że :
‐ proch nie wypali
‐ broń ci nie wybuchnie w ręceKwestią jest też czas przeładowania po pierwszym np niecelnym strzale . Musisz nabić taki karabin a to trwa, dodatkowo pierwsze muszkiet nie miały mechanizmu zamkowego więc broń trzeba odpalać ręcznie, magią ognia czy drewienkiem, czymkolwiek innym .
“Kwestią dyskusyjną już od momentu wprowadzenia na użytek wojskowy pierwszych modeli broni palnej była jej realna skuteczność. Pomimo postępującego rozwoju konstrukcyjnego autorzy podręczników wojskowych i innych źródeł z okresu od XVI do XVIII wieku twierdzili, że do zabicia na polu bitwy jednego przeciwnika potrzeba było od kilku do nawet 10 000 pocisków.”~wikipedia
-
-
-
FD_God
Po pierwsze, kusza traciła swój zasięg po około 60‐80 metrach, wtedy już zwyczajnie opadała i pocisk nadawał się do wyrzucenia, o ile cokolwiek się z niego zebrało. (Pomyliłem się, bo traci po 40 metrach)
Po drugie, na kiego komu broń prochowa skoro w obecnych czasach jest znacznie gorsza od kuszy? Lepsza to ona na pewno nie będzie.
Po trzecie, jestem prawie pewien, że nawet gdyby to wprowadzić to nie będzie ona w żaden sposób wadliwa w przypadku wystrzału w takim stopniu by uszkodzić grającego.
Po czwarte, broń taka czyni znacznie większe szkody niż potrafi wyrządzić je kusza z uwagi na to, że jak trafi to tylko raz i już można się śmiało wykrwawiać, w przypadku kuszy śmierć zaliczysz dopiero wtedy jak dostaniesz taką w czułe organy.
Po piąte, nigdy nie opieraj swojej wiedzy na wikipedii. -
Bilolus1
To co mówiłem jest błędne, przyznaje . Ale wątpię że świeżo dodana do PBF’a broń rozprowadzi się jak świeże bułeczki i zaraz po przekroczeniu progu zostaniemy napadnięci przez komando snajperów. Dodatkowo z tego co widzę demony i orkowie całkiem nieźle rozkładają ludzi, więc wykupienie przez królestwa dużych ilości (a co dopiero zrobienie) broni palnej trochę potrwa . I 3/4 napotkanych przeciwników z bronią długą będzie miało albo łuk albo kuszę . A gracz ;v ? Gracz też tak szybko tego nie dostanie bo pewnie będzie bardzo drogie, albo po prostu nie dostępne . Więc zakładam że Kuba rozwiąże to w jakiś sposób żeby to nie było aż tak OP .
Wadliwość powinna występować, to tak jakby Kuba nagle postanowił że wszystkie czary jakie magowie próbują wykonać się udają .
-
-
Angel_Kubixarius
Nie jestem przekonany na jskiej bazie działa tu magia ale traktuje ją bardziej jako tą w formie tzw. Esencji tj. Powiązanie duszy z magià. Każdy ma w sobie nieukształtowaną moc msgiczną i od nauki zależy jak jà uformuje. Z resztą jedni lepiej ksztaltujà swoją esencje inni horzej, a są i tacy co jà zatracają totalnie ją olewając ( np. Wojownicy pod czystą walkę fixyczną) moja postać dla przyrównania fabularnie ma esencję, ma wiedze na temat nekromanvji, ale nie umie tej esencji uformować w tą “stabilną” magię i jej użyć, w przeciwieństeie do Krzysbora, który ma mocną esenvję i umie ją formowaç, lecz nie wie jak dię jej używa bo nie ms o tym wiedzy. Tak oto symbiotycznie postanowilißmy graç w ten sposób, że ja daje mu wiedzę i on opanowuje nekromsncję na poziomie bardzo dobrym, tymczasem w zamian daje mi swoją służbę jako kompana w wędrówce, z resztą wampirowi raczej przyda się nekromanta w razie, gfyby tenże wampir był ranny, a nie umarł ( nie mógłbym się odrodxić więc i ran nie mógłbym się pozbyć) tymczasem dzièki niemu jako, iż wampir jedt cieleśnie nieumarłym to on wszywa mi jakiś płat zgnilizny robi jakàś magię i rany nie ma. Synergia proszę państwa synergia. Jeżeli Kuba by mógł byłbym wdzięczny jednak o jednostajną definicję magii w tym świecie. Czy wyżej opisana esencja, czy eter, czy skrystslizowana mana, czy toniki jak w bioshocku, czy moc nadprzyrodzona ( wtedy system magicznyvh podtaci traci niejako sens) czy może jakieś inne zjawisko pozwalajàce na formowanie np. Kul ognia czy wskrzeszanie umarłych. Tak czy inaczej ciekaw jestem tejże definicji. Chwilowo po sytuacji w grze widzę, iż moj domysł na to, że jest to w formie esencji ( duszy) jest dość pasujący do klimatu, działania i treßci. Ps. Sorki za błędy jestem mobilnie.
-
-
Konto usunięte
FD_God pisze:Twierdzę, że umawianie się poza rozgrywką by w trakcie jej mieć dla siebie korzyści to oszustwo. Rozumiem jak jeszcze dwie osoby mogą się umawiać na bycie rodziną czy czymś takim, ale to jest zwyczajnie oszukiwanie.
Niestety i tak bywa w pbf`ach może tutaj nie jest to aż takie uprzykrzające ale i bywają rozgrywki gdzie gracze tworzą postacie należące do jednej rodziny, a gdy w danym pbfie są jeszcze klasy postaci to dobierają się tak by nawzajem uzupełniać swoje słabości i tworzyć grupę z którą lepiej nie zadzierać. Do tego planują sobie fabułę na całą grę, a gdy ktoś wjedzie im w plany wielce się oburzają i najczęściej tłumaczą, że to nie możliwe by dany gracz spotkał ich postać dlatego, że to co opisują dzieje się kilka tygodni do tyłu.
-
-
-
-
-
-
-
-
-