Czat
-
Konto usunięteNo dobra, to jak są w stanie latać? Jaką siłę muszą mieć mięśnie ich skrzydeł, przecież jakby takim komuś walnął to by robił z ludków mokre plamy. No i jak mogą w takim razie wystarczająco dotlenić organizm podczas lotu? O ile muszą żreć, żeby mieć na to energię? I co z tym gruczołem kuprowym?
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Vader0PLWiatrowiej pisze:Jaki układ oddechowy mają zefiry, ptasi czy ssaczy?
A kości? Pełne, puste w środku?
I mają skórę jak ptaki czy jak ssaki? Mają gdzieś gruczoł kuprowy?
Wydalają guano czy jak ludzie?
A jak z polomonami? Mają szkielet wewnetrzny i kręgosłup, czy zewnętrzny?1.Bulwa to żyd.
2.Zefiry to ludzie ze skrzydłami, więc całokształt wygląda właśnie jak u ludzi. Pozostają oczywiście skrzydła, które jednak odpowiadają ptakom, tylko że są znacznie potężniejsze.
3.Szkielet podobny do człowieka, jednakże bardziej odpowiadający ich wzrostowi i ilości kończyn. -
-
Konto usunięte
Vader0PL pisze:1.Bulwa to żyd.
2.Zefiry to ludzie ze skrzydłami, więc całokształt wygląda właśnie jak u ludzi. Pozostają oczywiście skrzydła, które jednak odpowiadają ptakom, tylko że są znacznie potężniejsze.
3.Szkielet podobny do człowieka, jednakże bardziej odpowiadający ich wzrostowi i ilości kończyn.Jak są w stanie oddać w locie z ludzkim układem oddechowym? Jak jest z tym gruczołem kuprowym? I jak silne muszą być te ich skrzydła, skoro mogą ich unieść? Jakby czymś takim uderzyć lekko człowieka to by się poskładał. Jak wzmocnione są te kości, że nie łamią ich ich własne mięśnie przy starcie?
I ogólnie dzięki za odp. Sorry, że dulczę, ale po prostu zastanawiałem się, czy jest to jakoś przemyślane, czy tak poprostu bo fantasy
-
Vader0PL
Piątek, a ja mam myśleć. Ku*wa. Skrzydła mogą posłużyć jako broń, jeżeli jesteś wystarczająco odważny. Odpowiedzi jednakże szukałbym w genetyce magicznej, oraz w fakcie, że mogą to ćwiczyć jak z ludzkimi mięśniami.
Ale one nie mają mięśni w skrzydłach… Wiem. Jednakże jest to chyba najlepsze wytłumaczenie, jakie możemy w tej chwili znaleźć.
-
-
EtherJapierkuwadolę. Byłem na randce z dziołchą, która zakończyła się wcześniej = miałem 1,5h do autobusu do domu. Zrobilem z tego 1h i mialem do przejechania 30 min lacznie dwoma tramwajami. I kuwa zaczeło lać. I kuwa od 2h leje. Wstrzymali pie**olone tramwaje i czekam na autobus, ktorym bede jechal godzine i mam jeszcze do przejscia 9km. Mam cale mokre spodnie o butach nie mowie. I zaczyna robic mi sie zimno ‐ mam na sobie tylko tshirt i skórę. Żalę się jak chj, ale randka była zajebista. ^^
-
-
-
-
-
