Czat
-
-
-
-
Kuba1001
Gunzi pisze:Oh, jak zwykle spóźniam się na rozdawanie dobrych pomysłów na postać. Ehm… W każdym razie, biorę żołnierza z Slavonii.
Jakieś szczególne kryteria, co do tworzenia tejże postaci?
Nie znalazłam tematu z Slavonią (albo jest ślepa), więc trochę nie wiem na czym się wzorować.W sumie zdałem sobie sprawę, że zaproponowane przeze mnie wyjaśnienie niewiele da, więc machnę coś konkretnego specjalnie na tę okazję:
Slavonia to wielki i bogaty kraj ze stolicą w Ur. Jego wojsko jest gorzej wyszkolone i wyposażone od sąsiada, ale ogółem liczniejsze. Podstawą armii jest lekka piechota i lekka kawaleria. Ta pierwsza to żołnierze z reguły bez żadnego pancerza czy odzienia, co najmniej w jakiejś przepasce biodrowej czy coś, wyposażeni w duże tarcze z drewna, aby nieco wyeliminować swoją podatność na ataki. Podstawowym uzbrojeniem są jednoręczne, zakrzywione miecze, a dodatkowym ‐ z reguły jakaś włócznia. Kawaleria ma czasem jakiś lekki hełm, gambeson lub skórzany kaftan, ale często też walczy i bez tego. Za główne uzbrojenie służy krótki łuk i kołczan pełen strzał, uzupełnia to mała tarcza i miecz identyczny jak u piechurów. Dopełniają tego jednostki strzelców złożone z oszczepników (identyczni jak piechota, z tym że włócznia służy im do walki, miecza czasem nie mają, a za to dysponują kilkoma oszczepami do obrzucenia nimi wroga), procarzy (identycznie jak piechota plus proce z zapasem amunicji, ale mają mniejsze tarcze i nie posiadają włóczni) oraz łuczników, wyposażonych w łuki, sztylety i czasem jakieś miecze. Ich taktyka to podjazd, nękanie i zasadzki. Dzięki olbrzymim funduszom dysponują świetnym wywiadem i kontrwywiadem. W razie czego mogą powołać ogromne zastępy wojsk najemnych, nieco mniejsze, ale za to doborowe jednostki z, na przykład, Legionu Chaosu czy nawet wyposażyć niewolników i puścić ich do walki, obiecując w zamian wolność czy coś w tym guście. Dochodzą do tego wojska koczowniczych plemion, dosiadające małych i wytrzymałych koników bądź wielbłądów, wyposażone w dwa miecze jednoręczne, długą włócznię, małą tarczę i łuk ze stosowanym zapasem strzał w kołczanie. Uzupełniają to dwa elitarne oddziały, czyli szlachta i gwardia. Ta pierwsza to oczywiście liczna szlachta slavońska, mająca często swoją własną armię. Zwłaszcza ci pochodzący z Ur i kilku innych miast są uważani ze mistrzów fechtunku, władają oni swoimi bułatami z niezwykłą precyzją, a ponadto wielu z nich jest Magami. Gwardia to najlepsi strażnicy jakich może wystawić Slvaonia, odziani w ciężkie pancerze i hełmy, wyposażeni w tarcze bądź pawęże, halabardy, miecze długie i kusze dwuręczne, jednakże jest ich niewielu i siedzą przeważnie na dupie w większych miastach.
Z Gez ze stolicą w Minteled sprawa ma się zupełnie inaczej. Państwo jest mniejsze i biedniejsze, jednakże mimo to ma swoje walory: Armia jest zahartowana w boju dzięki latom doświadczenia w walce z koczownikami. Ponadto granicę i każde większe miasto opasają linie różnorakich umocnień, tak samo jak chronią one oazy i szlaki handlowe. Armia nie posiada kawalerii, ale za to dysponuje lepszą piechotą i strzelcami, w której brak procarzy i oszczepników, a łucznicy są na takim samym poziomie, jednakże mają zawodowych kuszników, w przeciwieństwie do Slavonii, która może liczyć na takowe tylko dzięki gwardii lub najemnikom. Dosiadające koni jednostki są nielicznie i niebojowe, to zwiadowcy i gońcy. Brak skutecznego wywiadu jest rekompensowany o wiele lepszym kontrwywiadem niż u sąsiada. Wielu mieszkańców jest wytrenowanych w boju i z radością powoła pospolite ruszenie, które niewiele będzie ustępować armii Ur. Piechota dzieli się na kilka typów, najczęściej spotykani są wałownicy walczący na umocnieniach: Korzystają z zakrzywionego miecza, krótkiej włóczni, średniej wielkości tarczy i kolczugi bądź skórzanej zbroi z naszytymi tam płytkami metalu i hełmów. Mają też jednostki wyposażone w długie na nawet pięć metrów piki, czyli pikinierów, oraz pospolitą piechotę do walki w zwarciu, zaprawioną w boju, dobrze opancerzoną i świetnie uzbrojoną. Dowództwo także jest lepsze niż w wypadku Slavonii, tam na czele armii stają albo słabo wyszkoleni oficerowie, albo szlachcice czasem toczący ze sobą waśnie.
Mam nadzieję, że to Ci pomoże i rozjaśni w głowie, ewentualnie nakłoni do zmiany decyzji albo wspomoże kogoś, kto chce wziąć identyczną fuchę, z tym że w sąsiednim kraju. -
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Gunzi pisze:Przez Ciebie mam teraz problem, bo wojska są lepiej wyszkolone w tym drugim państwie, a na tym najbardziej mi zależy, ale cóż. Wybrałam, to tak zrobię. Jakoś sobie poradzę. :3
Kwestia otwarta, zawsze możesz zrobić szlachcica, to będzie ździebko lepiej niż w wypadku zwykłego żołnierza bądź oficera, ale do Gez jednak mimo wszystko się nie umywa.
-
-
-
Ether
Czekaj czekaj. Jakim ch*jem wojskom bez konnicy udaje się tyrać koczowników? Czytałeś może Opowieści z Meekhańskiego pogranicza?
Tam to było wspaniale opisane. Imperium, które miało zajebistą piechotę i fortyfikacje (Gez) przeciwko koczownikom (Slav).
Zamiast się rozpisywać przytoczę pewną zależność: gdy konnica przegrywa może uciec. Gdy piechota przegrywa ‐ zabija się wszystkich. -
-
-
-